https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie będę całował ojca Rydzyka [wywiad z Rafałem Bruskim]

Sławomir Bobbe
Rafał Bruski nie kryje, że chętnie powalczyłby o trzecią kadencję w samorządzie.
Rafał Bruski nie kryje, że chętnie powalczyłby o trzecią kadencję w samorządzie. Filip Kowalkowski
- Mamy 100 członków rządu, sekretarzy i podsekretarzy stanu, a żadnego z Bydgoszczy - mówi Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy. Poniżej znajdziecie rozszerzoną wersję wywiadu, którego udzielił nam prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.

Filharmonia Pomorska wypadła z Kontraktu Terytorialnego
Marszałek zgłaszając FP do KT powinien wiedzieć, że obowiązują limity 5 milionów euro. Potrzeb filharmonii jest wiele – oczywiście, za te pieniądze rozbudowy nie da się zrealizować, ale 20 mln zł można zainwestować w infrastrukturę czy te słynne brakujące łazienki. Na pewno można było tak przygotować pierwszy etap modernizacji filharmonii, żeby te środki pozostały w Bydgoszczy.

Całość inwestycji w FP ma wynieść ponad 150 mln zł. Skąd wziąć te pieniądze?
Podchodzę do tego z ostrożnym optymizmem. To olbrzymia kwota, analizując budżet województwa nie widzę tych środków, nie widzę też perspektyw, by mogły się pojawić. Chyba, że powstanie w tym celu jakaś kolejna spółka albo zostanie wzięta pożyczka, tak jak to marszałek lubi robić. Później jednak zadłużenie spółek trzeba spłacać. Uwierzę w inwestycję, jak zobaczę zapisy w budżecie województwa. Na razie nasi radni uchwalili przekazanie działek, by rozbudowa mogła w ogóle nastąpić. Zastrzegłem jednak, że przekażę te tereny dopiero, gdy zobaczę środki finansowe na inwestycje w FP. To będzie moment prawdy.

źródło: TVN Meteo Active/x-news

Jednak mimo limitów Młyny Rothera w KT się znalazły, jak to wytłumaczyć?
Młyny Rothera do KT trafiły wcześniej. Złożyliśmy wniosek do konkursu, skracając zakres robót do jednego skrzydła. Nie patrzymy na te pieniądze, choć każdy pieniądz się przyda. Mamy zabudżetowane pieniądze na prace w MR, przetarg na nie zostanie ogłoszony w ciągu miesiąca. Obecnie prowadzone są tylko działania zabezpieczające i konserwatorskie. Nowy przetarg doprowadzi młyny do tzw. stanu deweloperskiego. Po nich obiekt z zewnątrz będzie wyglądał na kompletnie ukończony. A co wewnątrz? Trwa dyskusja. MWiK zaangażowały się w jedno skrzydło, by pokazać wodę w różnych przestrzeniach. Rozmawiamy z prof. Markiem Haratem o jego pomyśle związanym z mózgiem. Mamy też umowę o współpracy z Muzeum Nauki i Techniki NOT w Warszawie. Mają mnóstwo eksponatów, także tych które dotyczą bydgoskiego przemysłu. Dyrektor Woźniak był w NOT, wyłuskał bydgostiana, by móc z nich korzystać. W NOT i tak nie są eksponowane. Chcemy by MR miały funkcje dobrze przemyślane, a nie musimy się spieszyć ze względu na cykl prac budowlanych, co daje nam czas na przemyślenia.

Te funkcje pozwolą utrzymać Młyny Rothera w przyszłości?
Tego typu obiekty rzadko kiedy zarabiają na siebie. W Polsce się to raczej nie zdarza. Nawet Centrum Nauki Kopernik w Warszawie ma dotację z budżetu państwa, a jest przecież bardzo oblężone. W tym wypadku liczymy się z tym, że Młyny nie zarobią na siebie. Nie przyjęliśmy jednak konkretnej kwoty, którą zamierzamy „dorzucać” do działalności. Finansowo jesteśmy na to przygotowani.

Skoro jesteśmy w stanie dopłacać do MR dlaczego nie możemy dopłacać do aquaparku? Dlaczego go nie mamy?
To zupełnie co innego. Aquaparki – ich problem jest taki, że są deficytowe. Chyba, że mają źródła geotermalne. Wówczas są niedeficytowe, ale wtedy pojawia się biznes i sam realizuje inwestycję, nie potrzebując samorządów do pomocy. W kosztach utrzymania aquaparku około 60 procent to energia. Moim zdaniem aquapark jest gadżetem, w hierarchii potrzeb jest daleko, istotniejsze są drogi główne, osiedlowe, tabor tramwajowy, mieszkania socjalne. Taka inwestycja oznacza wydatkowanie dużych pieniędzy, pewnie koło 200 milionów złotych, w Poznaniu to było chyba 260 mln zł. Nie umiałbym wytłumaczyć mieszkańcom dlaczego buduję aquapark w sytuacji, gdy nie wszyscy mają wodę w domu, albo 30 lat dojeżdżają do pracy po dziurach. Uważam, że są potrzeby fundamentalne i od tego jest samorząd, żeby je widział. Na przyjemności przyjdzie czas później.

Jak się Panu współpracuje z posłami partii rządzącej?
Współpracy za bardzo nie ma. Co kwartał spotykam się z posłami, a jedyny sukces to zagwarantowanie środków na natowską szkołę w Bydgoszczy. Żałuję, że poprzedni rząd tego nie zrobił, dla mnie była to sprawa oczywista. Przez dwa lata żaden z posłów nie zrobił konferencji prasowej i nie powiedział – tak, „wychodziłem” u ministra taką czy inną decyzję dobrą dla Bydgoszczy.

Najlepszy okres w historii miasta to czas, gdy mieliśmy w rządzie ministra i wiceministra - Teresę Piotrowską i Pawła Olszewskiego. Pomoc była duża, także na zasadzie wsparcia u innych ministrów. Jedna trzecia luźnych środków, trzymanych w rezerwie, Teresa Piotrowska przeznaczyła na kujawsko-pomorskie. Na przykład na budowę obiektów dla straży pożarnych czy policji. Paweł Olszewski, był odpowiedzialny za budowę dróg. Zmienił się rząd, a przetarg na przygotowanie S10 unieważniono, to już rok straty do pierwotnego terminu. Mieć swoich ludzi w rządzie to bardzo istotna rzecz. Mamy 100 członków rządu, sekretarzy i podsekretarzy stanu, a żadnego z Bydgoszczy.

Minister Bartosz Kownacki nie jest „nasz”?
To typowy spadochroniarz.

Zarządu Dorzecza Wisły jednak nie mamy...
Był projekt ustawy, budynek był przygotowany, wiemy jak się to skończyło. Teraz minister jest szczecinianinem, więc promowana jest Odra i wszystko co z nią związane. W budynku, w którym miał mieć siedzibę ZDW ulokowaliśmy Bydgoskie Centrum Finansów Oświaty. Przy czym jest to obiekt pozwalający na szybką adaptacje pod potrzeby biurowe, jeśli w przyszłości zaszłaby taka potrzeba.

Bez wsparcia posłów partii rządzącej trudniej o przeforsowanie bydgoskich projektów?
Całe szczęście są konkursy unijne i UE gwarantuje ich transparentność. To przesądziło o tym, że na przykład nie zabrano nam środków na ul. Grunwaldzką, w myśl zasady – prezydent miasta jest niepokorny to mu zabierzemy. Procedury chronią nas przed uznaniowością. Tam gdzie jest uznaniowość – tam zaczyna się rola posłów, by pewne rzeczy „wychodzić”. Przykład? Budowa 50-metrowego basenu w Bydgoszczy, projekt jest na na liście strategicznej Ministerstwa Sportu. W maju minister podejmie decyzje, które inwestycje wesprze. Liczę, że posłowie się tym zainteresują. Powstanie Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych również daje nam pewną swobodę w zarządzaniu i wydatkowaniu środków i to gwarantowanych.

Z tym zarządzaniem to chyba różnie, w kwestii ZIT jesteśmy w samym ogonie.
Z wydatkowaniem środków z ZIT jesteśmy ostatni w Polsce, ale to pytanie do pana marszałka. Tak nie powinno być, bo nasz RPO był przyjęty jako pierwszy w Polsce. ZIT na początku to nie była bajka, przyjęliśmy jego strategię jak ostatni. Wszystko przez spory dotyczące podziału środków, obstawałem przy proporcjonalności ich podziału, ale prezydent Zaleski chciał więcej dla siebie. W końcu jednak odpuścił.

Jak wygląda współpraca z wojewodą Mikołajem Bogdanowiczem? Sprawa uchwały o in vitro wpłynęła na panów kontakty?
Raz nawet pochwaliłem wojewodę w Warszawie, to było wtedy gdy znalazły się środki unijne na ul. Grunwaldzką. Cieszę się, że w pewnych tematach się zgadzamy, niekoniecznie w światopoglądowych, gdzie wojewoda ma świetnego doradcę, który o to dba, ale w kwestii wydawania decyzji ważnych dla miasta – takich jak na przykład ul. Grunwaldzka, Kujawska, Ogińskiego i innych – mógłby przeciągać procedury, a tego nie robi. Za to bym dał plus, w obszarze czystej administracji jest dobrze. Ale podobnie jak posłowie PiS nie może powiedzieć – byłem u ministra i coś dla Bydgoszczy wywalczyłem. Na tym polu ma zerowe sukcesy.

Nasi Czytelnicy często porównują Pana z prezydentem Torunia Michałem Zaleskim. Mówią o nim, że dla dobra miasta potrafi dogadać się z każdym. Może Pan też powinien?
Oglądałem pana prezydenta na zjeździe Radia Maryja. I każdego z bydgoszczan zachęcam do obejrzenia powitania uczestników tego zjazdu, w Internecie można je znaleźć. I zapytam, czy chciałby żeby jego prezydent miał takie wystąpienie jak prezydent Torunia? Kłaniać się w pas ani całować ojca Tadeusza w pierścień nie będę.

Szykuje się Pan na trzecią kadencję w samorządzie?
Czekam co powie namiestnik Państwa. Będzie tak, jak postanowi zwyczajny poseł Jarosław Kaczyński i jeśli powie, dobra wycinamy samorządowców to tak będzie. Choć o tym, że to rozwiązanie niekonstytucyjne wszyscy wiedzą. Musi ocenić jedną kwestię – czy warto 1600 samorządowców wpuścić na rynek wyborczy w 2018 i 2019 roku? Taki prezydent Wojciech Szczurek z Gdyni ma z 80 procent poparcia. Takich „Szczurków” w kraju jest znacznie więcej. Jak nie będą mogli startować, to dla dobra samorządu zarekomendują inną osobą, a sami znajdą sobie miejsce na listach w 2018 i 2019 roku. I prezes Kaczyński musi wiedzieć czy chce dla siebie takiej konkurencji. Czy ja będę startował w wyborach prezydenckich? Nie chciałbym, żeby ta praca która wykonaliśmy, te środki które mamy na inwestycje się zmarnowały.

W ratuszu dobrze trzyma się koalicja z SLD. Ale w następnych wyborach polityk tej partii będzie również walczył o fotel prezydenta. Jak wygląda współpraca z zastępcami?
Współpracujemy dobrze. Uważam, że urzędnicy są od pracy, od polityki jestem ja. Interesuje mnie merytoryczna praca. Klub radnych SLD to jest 6 osób, ale trzy frakcje, w tym jeden kandydat na prezydenta, Jan Szopiński. Widać, że zamierza kandydować, to dla mnie oczywiste. Warto jednak rozumieć, że rząd PiS będzie rządził tak długo, dopóki nie dogada się ze sobą opozycja, podobnie może być w naszym mieście. Musimy poczekać na reguły gry, wtedy będzie można przyjąć odpowiednią taktykę. Z punktu widzenia PiS najlepsze jest rozdrobnienie opozycji. Politycy w Bydgoszczy muszą wykazać się dojrzałością i udowodnić, że potrafią zbudować platformę współpracy, by rządzić miastem. Na razie obserwujemy proces pozycjonowania. Inaczej rozmawia się przed wyborami reprezentując 3 procent społeczeństwa, a inaczej mając 30 procent poparcia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 25

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Regionaly
Pan prezydent Bruski mówi o odłożonych milionach w kasie, o inwestycjach za miliony w mieście, że miasto ma kasę itd... Pan prezydent wytyka panom Bogdanowiczowi, Całbeckiemu, Zaleskiemu że nie robia nic dla Bydgoszczy że dla najwiekszego miasta w regionie nic nie robia a co pan robi panie Bruski albo pana ludzie.... przetargi na remonty dróg przyklad podam Brzozowa i Żwirki... remont był jezdni i chodników ale zapomnial ktos o rowerzystach.... Nastepnie miedzy Leszczynskiego a Kossaka zroobili po 50 latach chodnik 10metrow z ubitego kamienia bo na asfalt lub kostke zabraklo.... a juz wstyd wspomniec o 12 metrowym odcinuku pomiedzy ul. Wilhelma Roentgena a ul. Izabeli Romanowskiej wstyd ze wlodarze mowia o milionach w kasie jak nie potrafia zajac sie remontem dróg i chodnikow.... a czemu przy nowo powstalej drogi na ul... Fordonskiej wzdłuż fabryki kabli nie powstala sciezka rowerowa zamiast trawy mozna bylo by pokozyc kostke i juz... ... czy prezydent nie widzi takich problemow... takich rzeczy... albo na wysokosci galeri Pomorskiej na ul. Fordonskiej przy centrum zabaw dla dzieci to nogi od dziur na chodniku mozna sobie polamac... po co nam invitro skoro nie będę mogl chodzic z dziecmi bezpiecznie po chodnikach... I co teraz pan powie ze mu Rydzyk czy Zalewski z Całbeckim zabronili remontów bo nie ma pan lobby u Kaczyńskiego i w sejmie... a tak na koniec po hamsku chciałbym zapytać dzienikarza ... a po co miasto wymienia na Fordońskiej krawęzniki pomiedzy torowiskem a jezdnia ? Czy to chodnik dla dzieci i .... reszte sobie przemyślcie...
T
TorTor
Ciekawe czemu? :)
j
ja
Gdyby bydgoszczanie nie głosowali na PO, byłoby po Całbeckim. Chcą PO, niech mają Całbeckiego i całą POwską spółkę. Wojewoda nie ma tu nic do rzeczy
E
Ezechiel
No niezle!!!
Cenzor dziala!! Rano bylo 28 komentow! I co moj o kodomicie zostal skasowany.....
To byl artykol sponsorowany czy popieracie klamstwa tego KODomity???
A, moze bronicie prezia Bydgoszczu bo on nie ma czasu na obrone faktami.... Bo ciagle skacze....
d
do kiki
Buraka ,ty Ynelygencie trolLUJski też masz w urzędzie u swojego wsiuna ,buca WROGA wszystkiego co nie toruńskie tow. Miszy pijaczka z zieleńca. W Bydgoszczy najbardziej był nim zachwycony były prezydent Konstanty z Ludowic.
k
kiki
Mam na myśli ciebie buraku.
d
do kiki
rodem ze wsi Kamień pod Jabłonowem ,byłego członka partii robotniczo-chłopskiej, jego ucznia P. Całbeckiego syna rolnika ,czy siebie tretynku, bebilku?
z
zawiedziony wyborca PIS
wielka szkoda ,że wojewoda zamiast mówić prawdę w Warszawie o rządzeniu marszałka skutecznego dla Torunia, oracza tego regionu, łagodzi skutki jego nieudolnych ,złośliwych rządów prosząc o interwencję biskupów?
k
kiki
Z tradycjami chłopsko - robotniczymi.
r
runiem z to-runiem
Im nie odpowiada styl tow. kameleona politycznego ,WROGA Bydgoszczy, propagandzisty PRL-owskiego M. Zaleskiego, dla którego MY BYDGOSZCZANIE jesteśmy zapleczem ludnościowym,dla jego wychowanka P. Całbeckiego miastem B, dla innych buców toruńskich miastem do ograbiania. Zresztą podobnie jak ten kuriozalny region, gdzie dwa razy mniejsze miasteczko swoim zachowaniem, butą ,arogancją , w stylu krzyżackim go rozwala.Kiedy już miarka się przebierze po ratunek udaje się do biskupów, nawet świętego JP II w to mieszają?
j
ja
właśnie teraz za PISu ruszyła dla bydgoszczan S5, za Olszewskiego było tylko gadanie i (nie)ucinanie ręki
k
krycha
wyborca/miłośnik?,... łysych trolLUJskich, w tym tego z długim nochalem nieogolonego Miszy i "przeuroczego" podnóżka łyso-ryżego utuczonego gąsiora, czy "mistera" z Ludowic?
G
Gość
była zawsze od początku postania tego DUoPOLu przez wiecznych toruńskich marszałków.Niestety żadna z partii nie wspomina o zmianie ordynacji i wyborczej.Dlaczego nie ma bezpośredniego wyboru marszałków a jedynie w swoich okręgach wyborczych ,gdzie od 3 kadencji P. Gęś-Całbecki ładuje ok 80 % wszystkich środków z UE a także nagrody ze wszystkich tzw, wygranych konkursów?Jak jest wybierany tow. baron PO T. Lenz słynny pacyfikator Bydgoszczy ,chyba wszyscy wiemy? Niestety wielka szkoda ,że P. Olszewski chyba o tym nie mówi szefowi PO Schetynie.Tusk olewał Polskę .nie interesowało go ten kuriozalny region ,za E. Kopacz była chwila oddechu ,niestety krótka.Teraz znów PIS zamiast dbać o Bydgoszcz ,patrzy co powie tow.-klęcznik M. Zaleski, rektor Tretyn, czy bufon J. Ardanowski im nie pogrozi ? Nawet pana KonDoma ,który najchętniej wszystko oddałby Toruniowi, z klubem PIS wiecznie się kłócił,poparli w 2-ej turze ,zamiast się wstrzymać ? Bruski nie jest bez wad ale czy posłowie ,radni PIS są lepsi ? Wygrali wybory w Bydgoszczy na czele z T. Latosem i spoczęli na laurach?
P
PS
ano właśnie Bogdanowicz znalazł środki na ul Grunwaldzką a Bruski lobbuje za in vitro . Nic dodać nic ująć
J
Janek
Zgadzam się z tym co piszesz bo to prawda. Bruski wszystko sprzedaje kolega np miejskie zakłady mzk zabiera linie miejskiej spółce i oddaje koledze albo zachem wstyd mi za takiego prezydenta bo jest najgorszym jakim Bydgoszcz miała
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski