https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nawet święty tego nie wytrzyma

Renata Napierkowska
Awantura przed lokalem, pobicie, zakłócenie ciszy nocnej - to tylko niektóre interwencje, podejmowane przez policję w ostatnim czasie przy ulicy Świętego Mikołaja.

 

Awantura przed lokalem, pobicie, zakłócenie ciszy nocnej - to tylko niektóre interwencje, podejmowane przez policję w ostatnim czasie przy ulicy Świętego Mikołaja.

<!** Image 2 align=right alt="Image 80478" sub="W biały dzień panują tu cisza i spokój. Harce miłośników mocnych trunków zaczynają się wieczorem lub w nocy Fot. Renata Napierkowska
">Mieszkańcy ulicy św. Mikołaja niczego tak bardzo nie pragną, jak właśnie... świętego spokoju. Tymczasem, jak twierdzą, odkąd w bliskim sąsiedztwie usadowiły się dwa puby, o spokojnym wypoczynku w nocy mogą tylko pomarzyć.

- Kluby mogą sobie być, tylko żebyśmy nie musieli słuchać odgłosów burd i pijatyk na ulicy i oglądać awantur wszczynanych przez bywalców lokali. Rano ulica przypomina pobojowisko, można tu znaleźć wszystko: potłuczone butelki, puszki i inne śmieci. Na dodatek pijani goście wychodzący z pubów załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne w bramach - twierdzi lokator pobliskiej kamienicy.

To, że interwencje w tym rejonie zdarzają się częściej niż w innych miejscach Inowrocławia, potwierdzają również stróże prawa. W marcu funkcjonariusze odebrali pięć zgłoszeń z prośbą o interwencje od mieszkańców ulicy św. Mikołaja.

<!** Image 3 align=right alt="Image 80478" >- 4 marca młodzi ludzie zachowywali się hałaśliwie na ulicy. Przyjechał patrol, zostali wylegitymowani oraz pouczeni przez policjantów. 15 marca zgłoszenie również dotyczyło zakłócania porządku i spokoju, ponieważ przed jednym z lokali doszło do awantury. Następnego dnia dostaliśmy informację o pobiciu przed klubem - wylicza oficer prasowa z Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu, sierżant sztabowa Izabella Drobniecka.

Interwencje zdarzają się nie tylko w nocy, ale także w dzień. 17 marca funkcjonariusze odebrali zgłoszenie, że w jednej z bram leży dziewczyna.

Mieszkańcy twierdzą, że wielu bywalców lokali upojonych alkoholem do rana ucina sobie drzemki w jednym z pobliskich budynków. - Nasze patrole pojawiają się w tym rejonie nie tylko w przypadku prośby o interwencje. Mogę jedynie zaapelować do lokatorów kamienic, by dzwonili, nawet anonimowo, gdy zaczyna dziać się coś, co ich niepokoi lub, gdy ktoś zakłóca spokój. Wtedy nasze interwencje będą bardziej skuteczne. Zdarza się bowiem, że przyjeżdżamy na miejsce, a po awanturnikach nie ma już śladu - dodaje Izabella Drobiecka. Z właścicielami lokali nie udało nam się skontaktować. Do sprawy wrócimy.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski