https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy studenci to dobrzy sąsiedzi? Zdania są podzielone

Małgorzata Oberlan
W ciągu roku relacje ze studentami bywają różne
W ciągu roku relacje ze studentami bywają różne 123rf
Konflikt między statecznym sąsiadem a studentami z pewnego toruńskiego bloku skończył się przed sądem. Młodzi ludzie za zakłócanie ciszy nocnej ukarani zostali grzywnami. Co ciekawe, wcale nie puszczali głośno muzyki, nie pili też alkoholu...

Młodość ma swoje prawa, musi się wyszumieć - głosi stare powiedzenie. Kiedy jednak szumi zbyt głośno, nie dając spać sąsiadom, żarty się kończą.

W jednym stali domu

Pan Piotr to stateczny lokator jednego z toruńskich budynków wielorodzinnych. Ceni sobie spokój i na wszelkie hałasy wyczulony jest szczególnie po zmroku. Mieszka na pierwszym piętrze.

Zobacz także: Święto Toruńskiego Piernika 2017. Jak powstają pierniki? [PROGRAM+ZDJĘCIA]

W 2015 roku do mieszkania na parterze, położonego bezpośrednio pod lokalem pana Piotra, wprowadzili się studenci. I w zasadzie od razu zaczął się konflikt. Pan Piotr narzekał na hałasy płynące z parteru, skarżył się zarządowi wspólnoty mieszkaniowej, a także wzywał na interwencję policję.

Wydarzenia dwóch nocy jednak - z marca i maja ubiegłego roku - doprowadziły do kulminacji konfliktu. Co się stało?

Mandatów nie przyjęli

9 marca zeszłego roku ok. godziny 22.20 z okna mieszkania na parterze słychać było głośne rozmowy i krzyki. Pan Piotr telefonicznie wezwał policję.

Zobacz także: Bella Skyway Festival 2017. Strefa food trucków na rynku [PROGRAM+ATRAKCJE]

Funkcjonariusze na miejscu potwierdzili, że hałasy słychać było na zewnątrz i wewnątrz budynku. Tłumaczenia studentów, że nie imprezują, tylko przygotowują wspólnie projekt na zajęcia, mundurowych nie udobruchały. Pani Agacie, studentce, wręczyć chcieli mandat w wysokości 200 zł za zakłócanie ciszy nocnej. Ale dziewczyna odmówiła jego przyjęcia, podważając zasadność kary.

29 maja, dziesięć minut przed północą, policjanci znów pojawili się przed opisywanym budynkiem. Znów wezwani zostali przez pana Piotra.

Tym razem jednak hałasów nie słyszeli. Jak twierdził pan Piotr, studenci umilkli tuż przed interwencją.

Tej samej nocy sąsiad ponownie wezwał policję. „Około godziny 0.30 policjanci przybyli na miejsce i przez 10 minut nasłuchiwali dźwięków dochodzących z mieszkania. Zauważyli, że okno w kuchni jest uchylone. Usłyszeli głośne rozmowy, śmiech, dźwięki przesuwanych mebli, zamykanych drzwi i brzdęk szklanek. Dźwięki te były słyszalne zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz bloku” - czytamy w sądowym opisie sprawy.

Polecamy:

Mundurowi wkroczyli do akcji i znów chcieli ukarać młodzież mandatami. Tym razem i panią Agatę, i jej kolegę pana Patryka. Studenci znów mandatów nie przyjęli.

Parkingi, zwierzęta, żacy

Tym to sposobem sprawa trafiła przed oblicze XII Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Toruniu, zajmującego się wykroczeniami. Po przesłuchaniu stron i świadków sąd postanowił ukarać dwoje wspomnianych studentów grzywnami w wysokości 300 i 200 zł. Wyrok zapadł 27 maja i jest nieprawomocny.

Pranie rozwieszane między ceglanymi ścianami domów. Bielizna sąsiadek wywieszona na balkonie w blokowisku. Razi czy nie? No właśnie. W różnych rejonach Polski próbowano wprowadzić zakazy wywieszania prania na balkonach. Ale niewiele dały.  Aby przejść do kolejnego zdjęcia przesuń stronę gestem lub kliknij strzałkę w prawo na zdjęciu.

Pranie, grill i seks. Zobacz czego nie wolno na balkonie [lista]

Takie konflikty nie są w Toruniu wyjątkiem. Zarządy większości spółdzielni potwierdzają, że studenckie życie, zaraz po miejscach parkingowych i zachowaniu zwierząt, to jeden z najczęstszych powodów konfliktów. Na szczęście równie wielu torunian sąsiedztwo żaków sobie chwali. Może mają mniej wyczulony słuch?

ZOBACZ TAKŻE:
Paweł Kędzia o kulejących zmianach na starówce

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
dirty nasty
normalnie artykuł roku zasługujący na dziennikarską nagrodę Pulitzera
te zwroty akcji, ta dogłębna analiza i setki przykładów, ktoś tu zrobił mocny reserch, już się bałem, że będzie to artykuł spisany po rozmowie z sąsiadką z pietra niżej
b
bydło rodem ze wsi
nie trzeba być studentem żeby być debilnym sąsiadem, nie generalizujcie
x
xxx
Od kilkunastu miesięcy? Poniosła Ciebie fantazja. I nie wszyscy, tylko Ty - mega tępa dzida, marząca o tęczowej fladze i wklejającą te same debilne posty na różnych forach i pod różnymi nockami... No i nie rozróżniająca szamba od perfumerii... Jak już kiedyś wypuszcza Ciebie z tego psychiatryka, to wyjedz ze swoimi tęczowymi frendami. Najlepiej do San Escobar.
c
cd
Nie mierz innych swoja miarą.
G
Gość
Nie generalizuję bo zdarzają się rzadko porządne jednostki co się uczą, a nie chlają codziennie i ćpają. Dlatego gdy są Juwenalia nie daję grosza tej patologii. Najbardziej wzruszają mnie lewaccy debile z I roku medycyny co już strajkują bo wiedzą, że w przyszłości jako lekarze będą za mało zarabiać. Tylko jeden szczegół pierw studia trzeba skończyć, a do M.D. jeszcze daleka droga ! Dobrzy są też "prawnicy" pierwszoroczni jak chcą wszystkich wokół zwalniać. Dla takich zawsze miałem pałę długości 90 cm ... i ścieżkę zdrowia.
G
Gość
Od kilkunastu miesięcy w swoich wymiocinach piszesz, że wszyscy co mają inne zdanie niż ty są sPiSgani. Ty za to jesteś pewnie jakimś wyrobem człekopodobnyym rodem spod tęczowej flagi !
S
Sąsiad
ja bardzo sobie chwalę sąsiedztwo sąsiadek studentek. Nie raz nie dwa poszedłem pożyczyć cukier i zostawałem na kawę z finałem w łóżku. Nie ma nic lepszego niż wyzwolona młoda panienka.
x
xxx
Ciebie zamknąć w lepszym psychiatryku, niż teraz jesteś. Powodzenia w leczeniu sPISgany ziomku.
l
lkjlk
a nie wpadliście na to że jeden może mieszkać za ścianą za którą są balangi a drugi sąsiad może mieszkać po skosie ? dźwięki w różnych przypadkach maja różną intensywność. wiem coś o tym, bo tez kiedyś miałem studentów. wystarczyło że przeszli do innego pomieszczenia - i u mnie problem znikał ale pojawiał się u innego sąsiada. i tak w koło macieju. problem tez w tym jaki kto ma słuch. jeden będzie miał słuch niczym akustyk - wyłapie każdy dig, a inny - możesz mu stać nad uchem i trąbą trąbić w nocy a się nie obudzi bo głuchy jak pień. inna też sprawa kto kiedy pracuje - jeśli w tym czasie jesteś na II zmianie to takie zachowania raczej są do tolerowania bo większość czasu cieibie nie ma w domu. problem wtedy się pojawia jak wracasz i chcesz iść spać a tu ... hałasy. szkoda że tak to działa jak napisano powyżej, że policja swoje sądy swoje a studenci nadal swoje i tak do skutku. nie tak powinno działać prawo. no ale to jest polska.
p
prawdę mówić
największego producenta bezrobotnych absolwentów w Polsce płn. i będzie po kłopocie? Chyba rydzykowa WSKSiM nie ma podobnych problemów?
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski