https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Naukowcy z AGH wycofują się z miejskiego projektu dotyczącego Zachemu

Wojciech Mąka
Na zdjęciu - składowisko "Zielona"
Na zdjęciu - składowisko "Zielona" Archiwum Polska Press
Dotychczasowi badacze skażenia po Zachemie nie chcą być na liście uczestników unijnego projektu, bo uznają jego wyniki za błędne.

- Będę występował oficjalnie o usunięcie nas z wykazu podmiotów uczestniczących w tym projekcie znajdującym się na witrynie projektu - w wersji anglojęzycznej. Po prostu nie chcę być kojarzony z tymi działaniami - uznaje prof. Mariusz Czop z Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie, która od lat bada stopień skażenia wód i gleby na terenie Łęgnowa-Wsi.

Ostatnie spotkanie w Łęgnowie-Wsi z mieszkańcami było dość zaskakujące... Okazało się bowiem, że skażenie praktycznie nie istnieje.
Ostatnie spotkanie w Łęgnowie-Wsi z mieszkańcami było dość zaskakujące... Okazało się bowiem, że skażenie praktycznie nie istnieje. Dariusz Bloch

Stopień zanieczyszczeń po Z.Ch. Zachem, głównie ze składowisk, zleciło miasto w ramach unijnego projektu GreenerSities. Okazało się - jak przedstawiono to mieszkańcom w ostatni wtorek - że zanieczyszczenia to wynik... ruchu aut i korzystania z pieców węglowych. AGH wykazywało, że jest odwrotnie, a poprodukcyjne odpady m.in. ze składowiska Zielona są rakotwórcze, ich migracja z wodami podziemnymi zagraża i ludziom, i Wiśle.

- Wyniki są bardziej optymistyczne niż się spodziewaliśmy - stwierdził podczas spotkania z mieszkańcami Łęgnowa Grzegorz Boroń, dyrektor Wydziału Zintegrowanego Rozwoju Urzędu Miasta mówiąc o GreenerSities.

O przedstawionych badaniach informowaliśmy w czwartek. Krytycznie podeszła do nich Renata Włazik, działaczka społeczna z Łęgnowa. - Ciekawe, że nie ma ryzyka zdrowotnego, jednak przestrzega się wszystkich przed jakimkolwiek korzystaniem z wody na tym osiedlu, innej niż ta z Wodociągów. Tych badań nikt nie zweryfikował - stwierdziła.

WIĘCEJ W JUTRZEJSZYM WYDANIU GAZETY I W SERWISIE "PLUS"

* * *

Filmowy przegląd tygodnia - najważniejsze wydarzenia w regionie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Dobry inżynierski wzorzec nakazuje, stawanie pod ukończonym mostem podczas prób, projektantowi i nadzorowi inżynierskiemu, proponuję aby Panowie Bruski i reszta Włodarzy Miasta, pili wodę z Łęgnowa przez okres np. 6 miesięcy, dając gwarancję swoich "czystych intencji".
G
Gość
Panie "redaktorze", jaką uczelnię Pan kończył?

Już pierwsze zdanie dyskwalifikuje Pana jako dziennikarza.

To co Pan napisał to AMFIBOLOGIA.

Pozdrawiam.
T
TorTor
Bydgoszcz, to nie miasto, to stan umysłu. Niezłą opinię wyrabia sobie w kraju :/
K
Kkx
Urzędnicy miasta kłamią jak z nut. Mieszkańców do własnego wodociągu podłączył w latach 60. Zachem. Bo skaził teren. W 2014r. miasto przejęło ten wodociąg i jeszcze "przerobiło" kupę środków unijnych za niby podłączenie ludzi do wodociągu. W rzeczywistości to miasto podłączyło się do wodociągu Zachemu specjalnie zbudowanego dla mieszkańców. I zaczęło bezprawnie naliczać opłaty za wodę która miała być darmowa do czasu jej oczyszczenia. I dlatego kłamliwie od lat podają że w Łęgnowie jest czysto. Tyle w temacie.
K
Kot
2019-08-02T21:16:17 02:00, Gość:

ci co kupowali tam domy i ziemie, wiedzieli co jest i co będzie - ceny były raaczej korzystne...wracając do tematu - co innego co było i jest w glebie (być może też i sami mieszkańcy sobie "dodali" - popioły po spalaniu węgla, itd.) a co innego odcieki wód gruntowych od wysypiska odpadów, co jest "nanoszone" i może migrować do wisły...

mieszkańcy tych terenów na koszt miasta (wszystkich podatników) zostali podłączeni do miejskiej sieci wodociągowej - i tu się okazało, że za wodę trzeba płacić.....

a może miasto powinno dokupić ich ziemie ale po wycenie takiej jak była zakupiona.....?

Człowieku co ty bredzisz. Tereny skaził Zachem. Przestańcie kłamać i zwalać winę na mieszkańców. Ukradliście im rekompensatę w postaci darmowej wody. Twierdziliscie że woda ze studni nadaje się do picia. Teraz przy 45-75 krotnym tj. o 4500-7500% przekroczeniu norm mówicie że jest czysto. Kiedy będzie osiągnięte dno dna. Nie robicie nic dla ludzi tylko po chamsku ich olewacie. Aha z Waszej inwentaryzacji wyszło że kilkanaście osób ciągle skażona wodę pije. Czy ktoś to zgłosił do Prokuratury lub zajął się tematem. Bo Ci ludzie nie mają dostępu do wodociągu. Tym się zajmijcie a diagnozy naukowe zostawcie prawdziwym a nie ministerialnym naukowcom.

G
Gość
Tylko po co kłamać , ze wszystko Ok??
G
Gość
ci co kupowali tam domy i ziemie, wiedzieli co jest i co będzie - ceny były raaczej korzystne...wracając do tematu - co innego co było i jest w glebie (być może też i sami mieszkańcy sobie "dodali" - popioły po spalaniu węgla, itd.) a co innego odcieki wód gruntowych od wysypiska odpadów, co jest "nanoszone" i może migrować do wisły...

mieszkańcy tych terenów na koszt miasta (wszystkich podatników) zostali podłączeni do miejskiej sieci wodociągowej - i tu się okazało, że za wodę trzeba płacić.....

a może miasto powinno dokupić ich ziemie ale po wycenie takiej jak była zakupiona.....?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski