https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele chcą dostać ulgę podatkową na internet. Rodzice natychmiast reagują!

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Większość nauczycieli podczas pracy zdalnej korzysta z własnego sprzętu i swojego internetu
Większość nauczycieli podczas pracy zdalnej korzysta z własnego sprzętu i swojego internetu pixabay.com
- Nauczyciele powinni mieć ulgę podatkową na internet – twierdzi ZNP i pisze w tej sprawie do rządu. Rodzice uczniów odpowiadają, że w takim razie ulga należy się też im, bo dzieci uczą się zdalnie.

Kształcenie na odległość oficjalnie rozpoczęło się 25 marca. Od tego czasu nauczyciele zobowiązani są do realizowania online podstawy programowej, a uczniowie – do uczestnictwa w zajęciach. Wiąże się to z wyższymi opłatami za prąd, internet, inwestycjami w sprzęt itp.

Dlatego też ZNP zaapelował do wicepremier Jadwigi Emilewicz o wprowadzenie dla nauczycieli ulgi na internet. „Od marca br. nauczyciele pracują zdalnie, korzystając przede wszystkim ze swojego sprzętu komputerowego oraz z prywatnego dostępu do internetu. Już pod koniec marca wystąpiliśmy do rządu z wnioskiem o zapewnienie nauczycielom (i uczniom) bezpłatnego dostępu do internetu. Na nasz apel rząd nie odpowiedział. Dlatego teraz proponujemy nowe rozwiązanie polegające na wprowadzeniu ulgi podatkowej na internet dla nauczycieli” – piszą związkowcy na swojej stronie internetowej

Jak wyjaśniają, ulga dotyczyłaby nauczycieli pracujących na odległość w oparciu o rozporządzenie MEN dotyczące ograniczenia funkcjonowania placówek oświatowych w związku z COVID-19. „Takie rozwiązanie w części pokryje koszty związane z pracą na odległość, które od kilku miesięcy ponoszą nauczyciele pracujący zdalnie. Jest to zasadne z uwagi na niskie wynagrodzenia zasadnicze nauczycieli, które rozpoczynają się od 2600 zł brutto” – podkreśla ZNP.

Rodzice: - Też płacimy za internet

Rodzice uczniów się buntują. - Ulga powinna należeć się również nam – mówi pani Monika z Bydgoszczy, mama ucznia technikum - Już dwa razy musiałam dokupić synowi internet. Nauczyciele sprawdzają obecność na zdalnych lekcjach i trzeba się włączyć. Raz można się usprawiedliwić, że skończył się internet, ale przecież nie co chwilę. Wiem, że w klasie syna są osoby, które idą na lekcje do kolegów. Dzielą się opłatą za internet na pół i w ten sposób oszczędzają. Poza tym nie wszyscy mają na tyle dobry laptop, żeby można było brać udział w lekcjach na żywo.

- Otrzymuję zgłoszenia od wychowawców, że niektórzy uczniowie wyłączają się w środku lekcji, bo muszą odstąpić komputer rodzeństwu, zrywa się połączenie itp. - mówi Marek Wódecki, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 we Włocławku. - Ale nauczyciele też nie mają łatwej sytuacji. Zdecydowana większość z nich pracuje na swoim sprzęcie, korzysta z własnego internetu. W mojej szkole na 103 nauczycieli komputery wypożyczyło tylko siedmiu. Tak naprawdę nauczyciele powinni otrzymać zwrot kosztów nie tylko za internet, ale również za prąd, sprzęt czy okulary. Jestem zdania, że gdyby nie reforma edukacji, byłyby na to pieniądze.

- Nasi nauczyciele korzystają ze swojego sprzętu i dostępu do sieci – mówi również Jadwiga Florczak, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Rojewie. - Tylko na początku, gdy rozpoczynaliśmy zdalne nauczanie, jeden z nauczycieli przychodził do szkoły i pracował na szkolnym komputerze. Cały czas jest zresztą taka możliwość. Jeśli natomiast chodzi o uczniów, to nie mamy informacji, aby był problem z dostępem do internetu. Gdy rozpoczynaliśmy zdalne nauczanie, niektóre dzieci nie miały komputerów. Teraz sytuacja się poprawiła. Gmina nas doposażyła, użyczyliśmy sprzęt dzieciom. Nie mamy zgłoszeń, aby były jakieś kłopoty.

Dłużej w sieci

- Rozumiem rodziców, ale trzeba też zrozumieć nauczycieli – podsumowuje Mirosława Kaczyńska, prezes Kujawsko-Pomorskiego Okręgu ZNP i szefowa bydgoskiego oddziału. - Nauczanie zdalne zaskoczyło wszystkich, a my jako nauczyciele ponosimy zwielokrotnione koszty. Przypominam, że na samym początku jako związek apelowaliśmy o to, aby wszystkim uczniom zapewnić dostęp do komputerów i internetu. Teraz przyszedł czas na nauczycieli. W przypadku nauczyciela czas spędzony na pracy zdalnej jest dużo dłuższy niż w przypadku ucznia. Nauczyciel kontaktuje się przynajmniej z kilkudziesięcioma uczniami, natomiast uczeń – z kilkoma nauczycielami. Trzeba przy tym pamiętać, że pracodawcy obniżają nauczycielom wynagrodzenia, na przykład nie wypłacają dodatków za warunki trudne czy przeszacowują godziny ponadwymiarowe. Pracodawca jest zobowiązany zapewnić pracownikowi wszystkie narzędzia do pracy. Rozumiemy, że samorządy nie mają na to pieniędzy, dlatego pomyśleliśmy, że pewnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie takiej ulgi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Edukacja

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
30 maja, 12:20, seba1978:

Czyli wyszlo szydlo z worka.....zazdroscisz tym ktorzy nie maja obcietych pensji....po prostu boli Cie, obnizka Twojej. Pociesze Cie. U mnie tez obcieli. Ja tym ktorym nie obcieto wcale nie zazdroszcze i zycze im aby ich to nie spotkało....ale jak widac sa ludzie zazdrosni ktorzy chcieliby zeby skoro ich to spotkało to spotkało tez innych....taka miłosc katolicka....

30 maja, 13:32, Gość:

Zastanawiam się czy dyskusja ma jakikolwiek sens...

przypisywanie mi cech pomniejszających człowieczeństwo w odniesienie do braku empatii i sugerowanie, że kieruje się zazdrością jest co najmniej żałosne. Nie mam ochoty na to reagować, bo już nauczyłem się, że wdawanie się w tego rodzaju polemiczny dyskurs nie przynosi konstruktywnych owoców, i pozostawia strony na ustalonych przez się pozycjach. Nie cieszy mnie i nie mam z tego nawet odrobiny satysfakcji w relacji ze innym powinni zabrać też, skoro zabrali mnie. Ja nie wpisuję się w tego rodzaju poziom . Uważam że każdemu jest ciężko na swój własny sposób, ale nie pozostanę głuchy kiedy w obliczu pewnych wyrzeczeń , najgłośniej krzyczą ci, którzy wcale najgorzej nie mają. Nie mam przyjemności życzyć komukolwiek żeby go spotkało to co mnie, zwłaszcza jeśli chodzi o negatywne i pełne destrukcji emocje, myśli czy słowa. Natomiast odwoływanie się do miłości katolickiej? No wie Pan co? nie za bardzo się na tym rozeznaję aczkolwiek mam jakieś pojęcie o tym szlachetnych uczuciu, niestety nie z płaszczyzny katolickiej. Tak to już jest, że jedni nimi są choć się nie poczuwają, a innym się zdaje, że w tym poczuciu są na szczycie moralności i zasad określających prawidłowość społeczną niwelując odmienność. Nie jestem katolikiem i może stad wynika moja niedoskonałość.

30 maja, 22:36, seba1978:

Tak.....nie zazdroscisz nauczycielom.????cytat z Twojej wypowiedzi temu calkowicie przeczy zatem sie zastanow....

"Pytanie które mi się teraz nasuwa...Ile zabrano nauczycielom z kieszeni, że tak bardzo są poszkodowani? Proszę mieć wzgląd że w histerycznej pandemicznej materii, grono ludzi ucierpiało więcej niż nauczyciele, ale to tylko nauczyciele w swoim wysokim ego są święcie przekonani o swej wyjątkowości. Pozdrawiam!"

Kompletnie nie rozumiesz o czy mówię i odsyłam do definicji terminu zazdrość do zapoznania się z właściwym jej znaczeniem.

Jak zwróciłem wcześniej już uwagę ta dyskusja nie ma sensu.

Najpierw lokujesz moją inteligencję w kategoriach pisowskiej wizji świata, nazywasz pisowskim trollem, potem twierdzisz że o niczym nie mam pojęcia, przypisujesz mi katolicką moralność na dowód tego że jest obłudna, w końcu pozbawiasz odczuwania i rozumienia pojęcia miłości, by na końcu dowieść ,że moja zazdrość jest głównym motywem moich wypowiedzi. Szkoda mi na to czasu, by brać udział w żałosnym werbalnym teatrze. Dobrego Dnia!

s
seba1978
30 maja, 12:20, seba1978:

Czyli wyszlo szydlo z worka.....zazdroscisz tym ktorzy nie maja obcietych pensji....po prostu boli Cie, obnizka Twojej. Pociesze Cie. U mnie tez obcieli. Ja tym ktorym nie obcieto wcale nie zazdroszcze i zycze im aby ich to nie spotkało....ale jak widac sa ludzie zazdrosni ktorzy chcieliby zeby skoro ich to spotkało to spotkało tez innych....taka miłosc katolicka....

30 maja, 13:32, Gość:

Zastanawiam się czy dyskusja ma jakikolwiek sens...

przypisywanie mi cech pomniejszających człowieczeństwo w odniesienie do braku empatii i sugerowanie, że kieruje się zazdrością jest co najmniej żałosne. Nie mam ochoty na to reagować, bo już nauczyłem się, że wdawanie się w tego rodzaju polemiczny dyskurs nie przynosi konstruktywnych owoców, i pozostawia strony na ustalonych przez się pozycjach. Nie cieszy mnie i nie mam z tego nawet odrobiny satysfakcji w relacji ze innym powinni zabrać też, skoro zabrali mnie. Ja nie wpisuję się w tego rodzaju poziom . Uważam że każdemu jest ciężko na swój własny sposób, ale nie pozostanę głuchy kiedy w obliczu pewnych wyrzeczeń , najgłośniej krzyczą ci, którzy wcale najgorzej nie mają. Nie mam przyjemności życzyć komukolwiek żeby go spotkało to co mnie, zwłaszcza jeśli chodzi o negatywne i pełne destrukcji emocje, myśli czy słowa. Natomiast odwoływanie się do miłości katolickiej? No wie Pan co? nie za bardzo się na tym rozeznaję aczkolwiek mam jakieś pojęcie o tym szlachetnych uczuciu, niestety nie z płaszczyzny katolickiej. Tak to już jest, że jedni nimi są choć się nie poczuwają, a innym się zdaje, że w tym poczuciu są na szczycie moralności i zasad określających prawidłowość społeczną niwelując odmienność. Nie jestem katolikiem i może stad wynika moja niedoskonałość.

Tak.....nie zazdroscisz nauczycielom.????cytat z Twojej wypowiedzi temu calkowicie przeczy zatem sie zastanow....

"Pytanie które mi się teraz nasuwa...Ile zabrano nauczycielom z kieszeni, że tak bardzo są poszkodowani? Proszę mieć wzgląd że w histerycznej pandemicznej materii, grono ludzi ucierpiało więcej niż nauczyciele, ale to tylko nauczyciele w swoim wysokim ego są święcie przekonani o swej wyjątkowości. Pozdrawiam!"

G
Gość
30 maja, 12:20, seba1978:

Czyli wyszlo szydlo z worka.....zazdroscisz tym ktorzy nie maja obcietych pensji....po prostu boli Cie, obnizka Twojej. Pociesze Cie. U mnie tez obcieli. Ja tym ktorym nie obcieto wcale nie zazdroszcze i zycze im aby ich to nie spotkało....ale jak widac sa ludzie zazdrosni ktorzy chcieliby zeby skoro ich to spotkało to spotkało tez innych....taka miłosc katolicka....

Zastanawiam się czy dyskusja ma jakikolwiek sens...

przypisywanie mi cech pomniejszających człowieczeństwo w odniesienie do braku empatii i sugerowanie, że kieruje się zazdrością jest co najmniej żałosne. Nie mam ochoty na to reagować, bo już nauczyłem się, że wdawanie się w tego rodzaju polemiczny dyskurs nie przynosi konstruktywnych owoców, i pozostawia strony na ustalonych przez się pozycjach. Nie cieszy mnie i nie mam z tego nawet odrobiny satysfakcji w relacji ze innym powinni zabrać też, skoro zabrali mnie. Ja nie wpisuję się w tego rodzaju poziom . Uważam że każdemu jest ciężko na swój własny sposób, ale nie pozostanę głuchy kiedy w obliczu pewnych wyrzeczeń , najgłośniej krzyczą ci, którzy wcale najgorzej nie mają. Nie mam przyjemności życzyć komukolwiek żeby go spotkało to co mnie, zwłaszcza jeśli chodzi o negatywne i pełne destrukcji emocje, myśli czy słowa. Natomiast odwoływanie się do miłości katolickiej? No wie Pan co? nie za bardzo się na tym rozeznaję aczkolwiek mam jakieś pojęcie o tym szlachetnych uczuciu, niestety nie z płaszczyzny katolickiej. Tak to już jest, że jedni nimi są choć się nie poczuwają, a innym się zdaje, że w tym poczuciu są na szczycie moralności i zasad określających prawidłowość społeczną niwelując odmienność. Nie jestem katolikiem i może stad wynika moja niedoskonałość.

s
seba1978

Czyli wyszlo szydlo z worka.....zazdroscisz tym ktorzy nie maja obcietych pensji....po prostu boli Cie, obnizka Twojej. Pociesze Cie. U mnie tez obcieli. Ja tym ktorym nie obcieto wcale nie zazdroszcze i zycze im aby ich to nie spotkało....ale jak widac sa ludzie zazdrosni ktorzy chcieliby zeby skoro ich to spotkało to spotkało tez innych....taka miłosc katolicka....

G
Gość
29 maja, 8:33, Gość:

Nauczyciele to chyba jakaś specyficzna forma ludzkiej egzystencji pozbawionej świadomości innych potrzeb niż tylko ich własne. nie mam pojęcia skąd to wynika? może w swoim egocentrycznym pojmowaniu świata i fałszywym przekonaniu o swej elitarności stawianie tezy , że Oni to Ktoś, reszta to nikt ma swoje zastosowanie , bo uzasadnienie to raczej żadne.

29 maja, 14:49, Sebs1978:

Czyli jak rozumiem jeśli twój szef każe Ci w domu drukować papiery firmowe, wykupić Internet, kupić kartridże to Ty z radością wydajesz na to swoje prywatnie pieniądze????Czekam na odpowiedź....

29 maja, 17:22, Gość:

Jeśli przynoszę robotę do domu, to mój szef ma to gdzieś i nie zamierza mi pokrywać kosztów mojej roboty jeśli w godzinach nie dałem rady. Rożnica polega natomiast na tym,że ja odwalając robotę w godzinach nie mam płacone jeśli robię nadliczbowo w domu, bo z czymś dla przykładu nie zdążyłem. Nauczyciele natomiast pracują zdalnie w domu tak jak w klasie, więc praca ta nie jest czymś nadzwyczajnym i jakimś bohaterskim wyczynem. A co do druku materiałów, zapraszam do obiektu szkolnego w celu realizacji potrzebnych materiałów, wszak na telelekcjach nie spędzacie całego dnia. Przewietrzyć też się w końcu trzeba. 18 godzin tygodniowo , kiedy inni tyrają po 48 a nawet więcej do czegoś zobowiązuje, zwłaszcza ze nie zarabiacie marnych groszy, bo jeśli tak zapraszam na truskawki, do obrywania oczywiście.

29 maja, 21:23, Seba1978:

Nie na temat odpowiedź.chodzilo o dodatkowe koszty pracy, A nie pracę w domu...Widać inteligencję wyborcy PiS. Nie ma sensu dyskutować.pozdrawiam

29 maja, 22:06, seba1978:

ps jeszcze dla normalnych bo widac ze "gosc" nie ma pojecia o warunkach pracy nauczycieli....w jednej z SP w Bydgoszczy w ktorej uczy moja zona, maja do dyspozycji trzy drukarki.....nauczycieli jest okolo 50-ciu......zapraszam "goscia", Do szukaniu na trzech pietrach do szukania wolnej drukarki , lub do kolejki przy drukowaniu, czy skanowaniu. O tych 18 godzinach tygodniowo....no coz bajki w TVPiS sa piekne.....sorry ale kur....mnie bierze jak taki ktos plecie takie bzdury, nawet jesli to zwykly pisowski troll.

No cóż, tak się składa że moja odpowiedź jest jak najbardziej rzeczowa na twoje pytanie które radzę przeczytać raz jeszcze, bo w domysłach nie gustuję, więc jeśli oczekiwania były inne, proszę postawić inne pytanie . Odniesienie do inteligencji zawsze wypływa na wierzch gdy nie ma się konkretnych argumentów, to rzecz zupełnie zrozumiała i niskiego polotu której celem jest umiejscowić kontrrozmówcę w kącie dialogu. Nie zraża to mnie, podobnie jak porównanie i bezpodstawne stwierdzenie co do moich preferencji politycznych, które jest całkowicie chybione. Oczekiwałem pewnej finezji i konkretów w wypowiedzi, lecz dostałem zaledwie okruch mentalnych wypocin...

Wracając jednak do sedna, bo rzecz w końcu o kosztach...to powiem tak. Koszty pseudo pandemii ponoszą wszyscy na każdym poziomie. Ekonomiczny czynnik jest zgoła przeważający i budzi wiele emocji. Dla przykładu podam ,ze w mojej firmie pracodawca zabrał wszelkie dodatki funkcyjne i pozbawił wszystkich premii uznaniowych. Kiedy otrzymał dofinansowanie z tarczy antykryzysowej tym samym obniżył godziny pracy i obciął kolejny raz i tak już bardzo niską pensję o kolejne 6,5%. Rezultatem czego jest pensja na poziomie 1500zł netto.

Pytanie które mi się teraz nasuwa...Ile zabrano nauczycielom z kieszeni, że tak bardzo są poszkodowani? Proszę mieć wzgląd że w histerycznej pandemicznej materii, grono ludzi ucierpiało więcej niż nauczyciele, ale to tylko nauczyciele w swoim wysokim ego są święcie przekonani o swej wyjątkowości. Pozdrawiam!

s
seba1978
29 maja, 8:33, Gość:

Nauczyciele to chyba jakaś specyficzna forma ludzkiej egzystencji pozbawionej świadomości innych potrzeb niż tylko ich własne. nie mam pojęcia skąd to wynika? może w swoim egocentrycznym pojmowaniu świata i fałszywym przekonaniu o swej elitarności stawianie tezy , że Oni to Ktoś, reszta to nikt ma swoje zastosowanie , bo uzasadnienie to raczej żadne.

29 maja, 14:49, Sebs1978:

Czyli jak rozumiem jeśli twój szef każe Ci w domu drukować papiery firmowe, wykupić Internet, kupić kartridże to Ty z radością wydajesz na to swoje prywatnie pieniądze????Czekam na odpowiedź....

29 maja, 17:22, Gość:

Jeśli przynoszę robotę do domu, to mój szef ma to gdzieś i nie zamierza mi pokrywać kosztów mojej roboty jeśli w godzinach nie dałem rady. Rożnica polega natomiast na tym,że ja odwalając robotę w godzinach nie mam płacone jeśli robię nadliczbowo w domu, bo z czymś dla przykładu nie zdążyłem. Nauczyciele natomiast pracują zdalnie w domu tak jak w klasie, więc praca ta nie jest czymś nadzwyczajnym i jakimś bohaterskim wyczynem. A co do druku materiałów, zapraszam do obiektu szkolnego w celu realizacji potrzebnych materiałów, wszak na telelekcjach nie spędzacie całego dnia. Przewietrzyć też się w końcu trzeba. 18 godzin tygodniowo , kiedy inni tyrają po 48 a nawet więcej do czegoś zobowiązuje, zwłaszcza ze nie zarabiacie marnych groszy, bo jeśli tak zapraszam na truskawki, do obrywania oczywiście.

29 maja, 21:23, Seba1978:

Nie na temat odpowiedź.chodzilo o dodatkowe koszty pracy, A nie pracę w domu...Widać inteligencję wyborcy PiS. Nie ma sensu dyskutować.pozdrawiam

ps jeszcze dla normalnych bo widac ze "gosc" nie ma pojecia o warunkach pracy nauczycieli....w jednej z SP w Bydgoszczy w ktorej uczy moja zona, maja do dyspozycji trzy drukarki.....nauczycieli jest okolo 50-ciu......zapraszam "goscia", Do szukaniu na trzech pietrach do szukania wolnej drukarki , lub do kolejki przy drukowaniu, czy skanowaniu. O tych 18 godzinach tygodniowo....no coz bajki w TVPiS sa piekne.....sorry ale kur....mnie bierze jak taki ktos plecie takie bzdury, nawet jesli to zwykly pisowski troll.

S
Seba1978
29 maja, 8:33, Gość:

Nauczyciele to chyba jakaś specyficzna forma ludzkiej egzystencji pozbawionej świadomości innych potrzeb niż tylko ich własne. nie mam pojęcia skąd to wynika? może w swoim egocentrycznym pojmowaniu świata i fałszywym przekonaniu o swej elitarności stawianie tezy , że Oni to Ktoś, reszta to nikt ma swoje zastosowanie , bo uzasadnienie to raczej żadne.

29 maja, 14:49, Sebs1978:

Czyli jak rozumiem jeśli twój szef każe Ci w domu drukować papiery firmowe, wykupić Internet, kupić kartridże to Ty z radością wydajesz na to swoje prywatnie pieniądze????Czekam na odpowiedź....

29 maja, 17:22, Gość:

Jeśli przynoszę robotę do domu, to mój szef ma to gdzieś i nie zamierza mi pokrywać kosztów mojej roboty jeśli w godzinach nie dałem rady. Rożnica polega natomiast na tym,że ja odwalając robotę w godzinach nie mam płacone jeśli robię nadliczbowo w domu, bo z czymś dla przykładu nie zdążyłem. Nauczyciele natomiast pracują zdalnie w domu tak jak w klasie, więc praca ta nie jest czymś nadzwyczajnym i jakimś bohaterskim wyczynem. A co do druku materiałów, zapraszam do obiektu szkolnego w celu realizacji potrzebnych materiałów, wszak na telelekcjach nie spędzacie całego dnia. Przewietrzyć też się w końcu trzeba. 18 godzin tygodniowo , kiedy inni tyrają po 48 a nawet więcej do czegoś zobowiązuje, zwłaszcza ze nie zarabiacie marnych groszy, bo jeśli tak zapraszam na truskawki, do obrywania oczywiście.

Nie na temat odpowiedź.chodzilo o dodatkowe koszty pracy, A nie pracę w domu...Widać inteligencję wyborcy PiS. Nie ma sensu dyskutować.pozdrawiam

G
Gość
29 maja, 8:33, Gość:

Nauczyciele to chyba jakaś specyficzna forma ludzkiej egzystencji pozbawionej świadomości innych potrzeb niż tylko ich własne. nie mam pojęcia skąd to wynika? może w swoim egocentrycznym pojmowaniu świata i fałszywym przekonaniu o swej elitarności stawianie tezy , że Oni to Ktoś, reszta to nikt ma swoje zastosowanie , bo uzasadnienie to raczej żadne.

29 maja, 14:49, Sebs1978:

Czyli jak rozumiem jeśli twój szef każe Ci w domu drukować papiery firmowe, wykupić Internet, kupić kartridże to Ty z radością wydajesz na to swoje prywatnie pieniądze????Czekam na odpowiedź....

Jeśli przynoszę robotę do domu, to mój szef ma to gdzieś i nie zamierza mi pokrywać kosztów mojej roboty jeśli w godzinach nie dałem rady. Rożnica polega natomiast na tym,że ja odwalając robotę w godzinach nie mam płacone jeśli robię nadliczbowo w domu, bo z czymś dla przykładu nie zdążyłem. Nauczyciele natomiast pracują zdalnie w domu tak jak w klasie, więc praca ta nie jest czymś nadzwyczajnym i jakimś bohaterskim wyczynem. A co do druku materiałów, zapraszam do obiektu szkolnego w celu realizacji potrzebnych materiałów, wszak na telelekcjach nie spędzacie całego dnia. Przewietrzyć też się w końcu trzeba. 18 godzin tygodniowo , kiedy inni tyrają po 48 a nawet więcej do czegoś zobowiązuje, zwłaszcza ze nie zarabiacie marnych groszy, bo jeśli tak zapraszam na truskawki, do obrywania oczywiście.

S
Sebs1978
29 maja, 8:33, Gość:

Nauczyciele to chyba jakaś specyficzna forma ludzkiej egzystencji pozbawionej świadomości innych potrzeb niż tylko ich własne. nie mam pojęcia skąd to wynika? może w swoim egocentrycznym pojmowaniu świata i fałszywym przekonaniu o swej elitarności stawianie tezy , że Oni to Ktoś, reszta to nikt ma swoje zastosowanie , bo uzasadnienie to raczej żadne.

Czyli jak rozumiem jeśli twój szef każe Ci w domu drukować papiery firmowe, wykupić Internet, kupić kartridże to Ty z radością wydajesz na to swoje prywatnie pieniądze????Czekam na odpowiedź....

G
Gość

Nauczyciele to chyba jakaś specyficzna forma ludzkiej egzystencji pozbawionej świadomości innych potrzeb niż tylko ich własne. nie mam pojęcia skąd to wynika? może w swoim egocentrycznym pojmowaniu świata i fałszywym przekonaniu o swej elitarności stawianie tezy , że Oni to Ktoś, reszta to nikt ma swoje zastosowanie , bo uzasadnienie to raczej żadne.

G
Gość

nie ma bata!!! kAZDEMU SIE NALEZY!!! z takim transparentem kazdy powinien isc na wybory hahahaha

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski