Mecze 35. kolejki T-Mobile Ekstraklasy tradycyjnie omawia dla kibiców Dariusz Pasieka, były piłkarz Zawiszy, a także były trener Arki i Cracovii - obecnie wicedyrektor Szkoły Trenerów PZPN w Białej Podlaskiej.
Grupa spadkowa:
Jagiellonia - Śląsk (czwartek, 18.00, Canal+ Sport, Polsat Sport). Dwie drużyny, które grają tylko o to, żeby dograć ligę do końca. Wielkiego szału w tym meczu nie będzie. Remis pogodzi obydwie drużyny.
Podbeskidzie - Widzew (czwartek, 20.30, Canal+ Sport, Polsat Sport). Podbeskidzie jest dla mnie zwycięzcą tej reorganizacji rozgrywek. Dwa zwycięstwa z rzędu spowodowały większy komfort psychiczny, pewność siebie. Drużyna odbiła się od strefy spadkowej. To jest to, co się nie udało Zagłębiu. O Widzewie można powiedzieć, że to jest teoretycznie ostatnia szansa, ale tak naprawdę łodzianie swoją ostatnią szanse na utrzymanie mieli w meczu z Jagiellonią (1:1 - przyp. Fa). Dla mnie zwycięstwo gospodarzy.
Cracovia - Korona (piątek, 18.00, Canal+ Family, nSport, Polsat Sport Extra). Najważniejszy mecz Cracovia miała w Lubinie i go wygrała. Teraz spotykają się drużyny, które miały większe apetyty w tej rundzie finałowej. Prezentują podobny poziom, a z tego co pamiętam, to Koronie na Cracovii zawsze się dobrze grało, więc pewnie podzielą się punktami.
Piast - Zagłębie (piątek, 20.30, Canal+ Sport, Eurosport 2). Tu jest pytanie, czy Lubin jest jeszcze w stanie wykrzesać z siebie jakąś energię po tym przegranym meczu z Cracovią. Czy może pogodzili się już właściwie ze spadkiem, bo ich utrzymanie nie jest już tylko zależne od nich. Piast z nowym trenerem pokazuje, że coś tam drgnęło, dwa mecze - dwa zwycięstwa. Może być nawet trzecie kolejne zwycięstwo gliwiczan.
Grupa mistrzowska:
Wisła - Górnik (sobota, 13.00, Canal+ Sport). Ten Górnik zaczyna troszkę lepiej grać, ale punktów i tak mało zdobywa. Z kolei Wisła jest tym zespołem, który może jeszcze powalczyć z Ruchem o trzecie miejsce. Czy jest to realne, tego nie wiem. „Biała Gwiazda” będzie chyba bardziej zdeterminowana w tym meczu. Runda rewanżowa im nie wyszła, na koniec będą chcieli pozostawić lepsze wrażenie.
Lech - Pogoń (sobota, 15.30, Canal+ Sport). Od samego początku typowałem Legię i Lecha na mistrzostwo i wicemistrzostwo i tak też się skończy. To dwie najlepsze drużyny w naszej lidze, odskoczyły od reszty stawki. Lech co prawda przegrał w Gdańsku tytuł, ale u siebie jest zawsze groźny, a znając specyfikę Lecha i ambicje Rumaka, to nie pozwoli sobie na drugą porażkę z rzędu. „Kolejorz” ma ułatwione zadanie, bo Pogoń jest w dużym dołku, mało punktów, porażka w końcówce z Zawiszą.
Legia - Ruch (niedziela, 15.30, TVP 1, Canal+ Sport). Jestem przekonany, że jest to mecz, w którym Legia zapewni sobie mistrzostwo. Co prawda może zremisować i to też jej da tytuł, ale nie wyobrażam sobie, żeby na własnym boisku piłkarze Berga odmówili sobie przyjemności zdobycia kolejnej korony mistrzowskiej nie wygrywając przed liczną publicznością na Łazienkowskiej. Z kolei porażka Ruchu skomplikuje sytuację w tabeli i „Niebiescy” mogą nie być pewni trzeciej lokaty.
Zawisza - Lechia (niedziela, 18.00, Canal+ Sport, Polsat Sport Extra). Mam nadzieję, że to zwycięstwo w Szczecinie dowartościowało i doładowało zespół Zawiszy na tę końcówkę sezonu. Chciałbym, aby za ten mecz w Bydgoszczy przegrany 0:3 Zawisza wziął sobie solidny rewanż. Gdyby tak się stało, to zespół Tarasiewicza poprawiłby swoje miejsce w tabeli, doskoczył do Lechii. A wtedy wszystko jeszcze możliwe!
wysłuchał MAREK FABISZEWSKI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki