Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naprawdę Brzydgoszcz?

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Ratusz stara się o poprawę wizerunku promocyjnego Bydgoszczy, stąd pomysły na filmowe kampanie. Nie każdy projekt jest jednak inspirowany nad Brdą, nie wszystko też udaje się utrzymać pod kontrolą.

Ratusz stara się o poprawę wizerunku promocyjnego Bydgoszczy, stąd pomysły na filmowe kampanie. Nie każdy projekt jest jednak inspirowany nad Brdą, nie wszystko też udaje się utrzymać pod kontrolą.

<!** Image 3 align=none alt="Image 186531" sub="Władze miasta promują Bydgoszcz jako miejsce, gdzie trenują i startują mistrzowie sportu. Czy czujemy z tego powodu dumę? (Fot.:WWW.Bygoszcz.pl)">

Grupa oszustów fałszujących środki czystości próbuje je wciskać klientom w sprzedaży bezpośredniej. Gdy się nie udaje zarobić, domokrążcy uciekają się nawet do okradania klientów - takiej strategii marketingowej uczą ich na szkoleniach w... Bydgoszczy. Bezduszna banda występuje w bijącym w Polsacie rekordy oglądalności paradokumencie „Trudne sprawy”. Fabułę mają uwiarygodnić obrazki sprzed bydgoskiego sądu i prokuratury. Jedyny sprawiedliwy, który rzuca przestępcom wyzwanie, odetchnie dopiero, gdy wyjedzie stąd do Poznania...

<!** reklama>

Przykre, ale się zdarza

- Nie ma sensu reagować na takie produkcje - ocenia Mirela Jaros-Klimińska, dyrektor Wydziału Promocji, Sportu i Turystyki UM. - To pokazywanie patologii, które mogą pojawić się wszędzie i każdy następny scenariusz będzie traktował o innych miastach. To przykre, ale takie sytuacje się zdarzają.

Bydgoski ratusz nie ma też zdania na temat filmu... „Polskie gówno”, którego premiera spodziewana jest przed Euro 2012. Główny bohater, kreowany przez Tymona Tymańskiego, nazywa się Jerzy Bydgoszcz. Z kolegami tworzą kapelę, która chce wypromować przebój przed piłkarskimi mistrzostwami. Zarówno oni, jak i ich menedżer (Grzegorz Halama), są jednak kompletnymi nieudacznikami, Bydgoszcz (Jerzy!) musi więc taplać się w szambie show-biznesu. Tymański, kojarzony z aktywnej przed laty współpracy z bydgoskim klubem „Mózg”, tłumaczył jednej z gazet, że nie trzeba traktować nazwiska głównego bohatera jako znaczącego w nieprzychylnym kontekście.

- Tak po prostu wpadło mi do głowy. Bydgoszcz posłużyła tu jako miasto spolaryzowane, gdzie zawsze był podział na część kulturalną i tę, którą by można nazwać trudną - mówił „Pomorskiej”.

- Trudno zabronić artyście wyrażania siebie w jakiejkolwiek formie ekspresji - komentuje dyrektor Jaros. - Nie przywiązujemy żadnego znaczenia do takich projektów.

Pozytywny przekaz

Ratusz nie miał też nic wspólnego ze stylizowaną na amerykański serial kryminalny reklamą Plusa („Rozdajemy doładowania”), gdzie w poincie pada słowo „Bydgoszcz” (widzowie dowiadują się, że to w Bydgoszczy „dostają dwa razy”).

Jak wyjaśnił „Expressowi” Arkadiusz Majewski z Biura Prasowego Polkomtela (właściciela marki Plus), o wyborze nas do 15-sekundowego spotu, który teraz promowany jest w telewizjach, przesądziła sympatia do miasta, w którym organizowany jest sponsorowany przez firmę filmowy festiwal Plus Camerimage.

Przemyślaną strategią Urzędu Miasta jest natomiast lokowanie Bydgoszczy w debiutującym niedawno na antenie TVN serialu „Prawo Agaty”. Za 50 tysięcy złotych otrzymaliśmy scenariusz, w którym główna bohaterka, prawniczka Agata (Agnieszka Dygant) chętnie wraca do rodzinnego miasta, w którym jej tata (Marian Opania) jest trenerem juniorów Zawiszy. - Taki jest teraz trend na rynku marketingowym - tłumaczy Mirela Jaros-Klimińska. - Pokazywanie miast w sposób pocztówkowy. To nie tylko przekaz na zewnątrz, mający na celu zainteresowanie turystów. To także wola przekonania bydgoszczan, niechętnie dostrzegających urok swojej okolicy.

Podobnemu celowi przyświeca dostępny od czwartku na stronie www miasta, a także na platformach społecznościowych i portalach lokalnych klubów sportowych 3-minutowy film promocyjny „Bydgoszcz - miasto mistrzów”.

Sportowcy za darmo

- Dedykowany igrzyskom olimpijskim filmik będzie pokazywany nie tylko przed zawodami sportowymi, ale też na telebimach, w telewizji, w zaprzyjaźnionych miastach - informuje szefowa wydziału promocji.

- Wszyscy sportowcy wystąpili w nim za darmo. Chcemy, by bydgoszczanie poczuli dumę, że w ich mieście trenują i startują zawodnicy, osiągający mistrzowski poziom.

To powód, dla którego w filmie nie są pokazywani przedstawiciele najpopularniejszych nad Brdą dyscyplin - żużla czy piłki nożnej, do czego internauci od razu zgłosili pretensje. Zobaczymy zaś mistrzów świata i olimpijskich, medalistów najważniejszych imprez, m.in. kajakarzy Beatę Mikołajczyk i Piotra Siemionowskiego czy skoczków o tyczce, Pawła Wojciechowskiego i Łukasza Michalskiego.

Ratusz, w którym właśnie zaczynają się prace nad kompleksową strategią promocyjną, nie widzi sensu podobnego zabiegu marketingowego w odniesieniu do, na przykład, świata kultury. Nie ma podobnego igrzyskom pretekstu, by zmontować reklamówkę, w której uroki Bydgoszczy rekomendowaliby związani z miastem znani artyści.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!