Najmniej bezpiecznie czuć się muszą torunianie - tu zagrożenie przestępstwem jest największe. W całym województwie wykrywalność przestępstw kryminalnych jest niższa od średniej krajowej.
<!** Image 3 align=none alt="Image 74537" sub="Grafika: Policja/Kamil Mójta">Ta w roku ubiegłym, w stosunku do najbardziej rozpowszechnionych przestępstw kryminalnych, wyniosła 50,4 proc. W Kujawsko-Pomorskiem zaś - 48,9 proc. Jeśli kogoś to trochę pocieszy, dodać można, że u sąsiadów w Pomorskiem jest jeszcze gorzej - 46,3 proc. Mimo wszystko, insp. Krzysztof Gajewski, raportując wczoraj sejmikowi województwa stan bezpieczeństwa za 2007 rok, reprezentował umiarkowany optymizm. - Bo od czterech lat utrzymują się w regionie dwie dobre tendencje: ogólnie spada liczba przestępstw, a rośnie wykrywalność - podkreślił.
Kto ma się bać i czego?
W 2004 roku w regionie odnotowano prawie 68 tysięcy różnych przestępstw (policja liczy je na podstawie wszczętych postępowań), a w zeszłym roku - 52,7 tysiąca. Aż 71 proc. z nich było typowymi przestępstwami kryminalnymi. Najczęściej dokonywano kradzieży kradzieży z włamaniem (21 proc.) lub uszkodzenia rzeczy (12 proc.).
Liczbowo najwięcej przestępstw wciąż ma miejsce w powiecie bydgoskim, w przeliczeniu jednak na mieszkańca - w toruńskim. - W Toruniu zagrożenie przestępczością jest największe w województwie - mówi insp. Gajewski. - Choć zauważamy, że wzrosła efektywność tutejszej policji.
<!** reklama>Co mówią statystyki z policyjnego raportu? Po przeliczeniu, powiat toruński ma najwyższy wskaźnik zagrożenia przestępczością ogólną i kryminalną. Zaraz za nim plasuje się w obu tych kategoriach powiat bydgoski. W toruńskim też najwyższe jest zagrożenie kradzieżą i kradzieżą z włamaniem. Jeśli jednak chodzi o kradzieże samego samochodu, to kolejność wygląda inaczej: bydgoski, toruński, chełmiński. Również zagrożenie rozbojem większe jest w powiatach bydgoskim i włocławskim niż toruńskim. Jeśli zaś chodzi o przestępczość narkotykową, to najbardziej zagrożeni są mieszkańcy powiatów włocławskiego, rypińskiego i inowrocławskiego.
Gdzie jest najbezpieczniej? W powiatach mogileńskim, lipnowskim, tucholskim i radziejowskim. Tu wskaźniki zagrożenia przestępczością ogólną w przeliczeniu na mieszkańców są najniższe w województwie. Co ciekawe, najniższe ryzyko, że ukradnę nam auto, według statystyk jest powiecie rypińskim. Wykrywalność kradzieży aut w całym regionie wciąż jest niska, na poziomie 17,7proc.
- Choć z roku na rok na drogach regionu dochodzi do mniejszej liczby wypadków, to martwi fakt, że są one coraz tragiczniejsze w skutkach. Ginie u nas coraz więcej ludzi - podkreśla komendant wojewódzki.
W zeszłym roku zginęły 363 osoby. Rok wcześniej było takich tragedii o szesnaście mniej, a w 2003 roku - doszło do 290 śmierci na drodze. Jak widać, dynamika jest przerażająca. Do wypadków najczęściej dochodzi na drogach krajowych, tam, gdzie rozwija się największą szybkość. Na 100 kilometrów takiej trasy przypadło w minionym roku 17 ofiar śmiertelnych. Najczęściej do takich dramatów doszło na terenie Bydgoszczy i tamtejszego powiatu.
Wciąż problemem są pijani kierowcy. Stanowią aż 13 procent z ogółu przestępstw.
Pieniądze bolą policjantów
- Policjant na starcie dostaje dziś 1200 zł na rękę. Resort obiecał nam średnio 500 zł podwyżki. Początkującemu funkcjonariuszowi, z dodatkami, dawałoby to jakieś 1800 zł netto. Czy to są pieniądze, za które można utrzymać rodzinę? - pyta Krzysztof Gajewski. - W sytuacji, gdy żądania protestujących różnych grup zawodowych zaczynają się od tysiąca złotych, zapowiedziana podwyżka nie może być satysfakcjonująca. Strajkować nie możemy, bo zabrania nam tego ustawa.
Komendanta martwią cięcia w budżecie. - Choć nie opublikowano jeszcze ustawy, na wydatki rzeczowe kujawsko-pomorskiej policji obcięto 4,5 miliona złotych - ubolewa.