Niedawno za serwisem RMF 24 podaliśmy informacje o polskim kierowcy ciężarówki, który został napadnięty pod Paryżem.
Teraz okazuje się, że mężczyzna jest pracownikiem firmy ATS Transport z Papowa Toruńskiego.
- Sytuacja wyglądała tak - nasz kierowca spał w zaparkowanym samochodzie, nagle ktoś zapukał w okno, pokazał policyjną legitymację podając się za funkcjonariusza - opowiada Filip Rozwadowski, dyrektor ATS Transport. - Nasz pracownik został w samej bieliźnie siłą wyciągnięty z samochodu.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Czwórka napastników zadała mu cztery ciosy w głowę kijem bejsbolowym, kierowca został też ugodzony nożem w nogę. - Napastnicy porzucili go na parkingu, sami ukradli auto i nim odjechali - mówi Rozwadowski. - Zorientowali się chyba, ze nie ukradli nic ciekawego, bo samochód był pusty. Porzucili go więc w lesie i spalili.
W jakim stanie jest polski kierowca? - Trafił do szpitala we Francji, ale po godzinie został wystawiony za drzwi tak jak stał - opowiada dyrektor firmy z Papowa Toruńskiego. - Jutro rano nasz pracownik będzie już w domu. Zajmą się nim lekarze na miejscu.
Kierowca pracuje w firmie od pięciu lat. Z informacji podanych przez RMF 24 wynika, ze trzech spośród czterech napastnikó miało być pochodzenia arabskiego.
Pogoda na dzień (26.01.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news