Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Namiastka papierosa ratuje palaczy...

Gabriela Bogaczyk
Nadesłana
„Wszystkie produkty alternatywne, które zostaną przebadane przez producenta pod kątem mniejszej szkodliwości i zostaną dopuszczone do obrotu przez polskie władze, mają szanse być dobrą zmianą dla palaczy papierosów” - uważa dr n. med. ANDRZEJ ROJOWSKI, torakochirurg

Pali Pan papierosy?


Paliłem kiedyś długie lata, dlatego wiem coś na ten temat. Od 1994 r. już nie palę. Byłem wtedy w USA i poważnie się rozchorowałem. Byłem tak przeziębiony, że nie mogłem nawet się zaciągnąć. Nie mówiłem w ogóle, pisałem tylko na kartkach. Jak już zacząłem zdrowieć, mój brat powiedział, że skoro już tyle czasu nie paliłem, to może przestałbym w ogóle. Zamiast papierosów zacząłem wtedy kupować gumy do żucia. Oduczyłem się palić.

Wielu Pana pacjentom chyba się to nie udaje?


Jako torakochirurg mam do czynienia bezpośrednio z chorymi na raka płuca, a oni są najczęściej uzależnieni od palenia papierosów. Obserwujemy, że to uzależnienie jest bardzo silne, nawet w przypadku rozpoznania raka. Czasami nawet odnajdujemy takich pacjentów na papierosie, np. w pobliżu szpitala lub w jego zakamarkach, pomimo całkowitego zakazu. Przykład, który zapamiętałem, bo mnie poruszył, to mężczyzna lekko po 60., drobny, który przyszedł do mnie do poradni i jak wszedł do gabinetu, to zapach papierosów stał się nie do zniesienia; był całkiem przesiąknięty nikotyną i dymem papierosowym. Po przejrzeniu dokumentacji medycznej okazało się, że jest zaledwie 3 tygodnie po usunięciu jednego płuca z powodu raka. Przyznał się, że dalej pali około półtorej paczki dziennie, że nie jest w stanie przestać. Większość pacjentów po operacji usunięcia płata płuca lub jednego płuca wraca do nałogu i nie jest w stanie go rzucić. Nie ma co do tego statystyk, dlatego obecnie zbieramy materiał od chorych po zabiegu operacyjnym na temat siły uzależnienia. Wyniki mogą być ciekawe.

Zobacz też: Katują własne dzieci bo są sfrustrowani

Jak się żyje po usunięciu płuca?


Taki pacjent ma zmniejszoną powierzchnię oddechową i jego wydolność jest mniejsza, chociaż pozostały fragment płuca stara się zwiększyć działalność. Na pewno tacy pacjenci nie będą uprawiać już sportów wyczynowych czy ekstremalnych, ale staramy się im tłumaczyć, by żyli w miarę normalnie. Na pewno będą się szybciej męczyli, nie będą wchodzić po schodach w takim tempie jak dotychczas, nie będą biegać długich dystansów. Będą prowadzić mniej forsowny tryb życia.

Co bardziej szkodzi w papierosie, nikotyna czy substancje smoliste?


Cały papieros. Nikotyna odpowiada za uzależnienie, ale trujące dla naszego organizmu są przede wszystkim związki smoliste i chemiczne. Jest ich w sumie aż 4000.

Co trzeba zrobić, by powstrzymać epidemię palenia papierosów w Polsce?


Coraz mniej osób pali papierosy tradycyjne, ale zauważyłem, że modne jest palenie e-papierosów, zwłaszcza wśród młodzieży. Dlatego uważam, że po pierwsze, należy edukować młode osoby oraz ich rodziców, bo jeśli oni w domu palą, to prawdopodobieństwo uzależnienia u dzieci jest o wiele większe. Wszelkiego rodzaju zakazy palenia w miejscach publicznych, kawiarniach, na przystankach autobusowych, zakazy reklamy na paczkach papierosów czy w mediach są słuszne, zniechęcają, choć pewnie całkowicie od palenia nie odwiodą. Do ceny papierosów podchodziłbym ostrożnie. Cena nie może być za niska, bo zwiększy się dostęp do papierosów niezarabiającej jeszcze młodzieży. Z kolei zbyt duży koszt paczki papierosów zrodzi kontrabandę, przemyt z zagranicy. Papierosy są szkodliwe, jednak jakość ich wykonywania przez firmy tytoniowe musi być zachowana, w przeciwieństwie do tych przemycanych ze Wschodu, o których nic nie wiemy, co się w nich znajduje, oprócz tytoniu, i z czego są zrobione filtry; te papierosy są dopiero zabójcze. Windowanie ceny papierosów nie spowoduje spadku liczby chorób płuc. Wiadomo też, że sprzedaż papierosów to dochód do budżetu państwa. Papierosy nigdy nie znikną z rynku, całkowity zakaz palenia jest absolutnie utopijny.

Czy alternatywą są e-papierosy?


Wszystkie produkty alternatywne, które zostaną przebadane przez producenta pod kątem mniejszej szkodliwości i dopuszczone zostaną do obrotu przez polskie władze, mają szanse być dobrą zmianą dla palaczy papierosów. Z drugiej strony, nie można dopuścić do takiego myślenia, że skoro e-papieros jest mniej szkodliwy, to hulaj dusza, piekła nie ma. Stąd właśnie wzięła się moda na nie, bo już nawet gimnazjaliści zaczęli palić je w kawiarniach, w autobusach, w domach. Nikt nie wziął jednak pod uwagę tego, że uzależniają, ponieważ dostarczają nikotynę. Czy e-papieros ma wpływ na rozwój raka płuc?W chwili obecnej nie dysponujemy takimi badaniami. Myślę, że będziemy mogli to ocenić dopiero za 30-50 lat, gdy ta młodzież, która sięga teraz po e-papierosy, dorośnie.

Jak będzie wyglądać przyszłość palaczy?


Mam nadzieję, że będzie to przyszłość bez nałogu! Ale jestem realistą. Mam więc nadzieję, że produkty alternatywne wyprą papierosy z rynku. I to będzie dobre dla zdrowia uzależnionych osób, bo trudno mi sobie wyobrazić coś bardziej szkodliwego niż papierosy. Już dziś mamy e-papierosy, które zdają się być zdecydowanie mniej szkodliwe niż zwykłe papierosy i jest na to sporo badań, ale nie przekonały zdecydowanej większości palaczy. Może zmieni się to, jak pojawią się innowacyjne papierosy, które są podgrzewane? Czytałem, że jeden taki produkt bada Polska Akademia Nauk. Składnikiem jest tytoń, a nie substancje w postaci płynnej. Wkłada się go w specjalną lufkę. Sedno polega na tym, że w tradycyjnych papierosach najwięcej trujących związków smolistych i chemicznych wydziela się w dymie papierosowym na skutek procesu spalania i żarzenia. Papieros żarzący się ma temperaturę 800 stopni, a ten nowoczesny ma do 300 stopni i powoduje wydzielanie się mgiełki tytoniowej, która zawiera o 90 proc. mniej szkodliwych substancji smolistych i chemicznych. To jest dla mnie tzw. mniejsze zło. Badania są obiecujące. Zwłaszcza dla tych palaczy czy już pacjentów, którzy nie potrafią sobie poradzić z odstawieniem tradycyjnego papierosa.

Popularny slogan brzmi: palenie papierosów zabija. Czy rzeczywiście? Jak lekarze radzą sobie z leczeniem raka płuc?


Palenie papierosów może zabijać, bo kolosalnie wpływa na zapadalność na raka płuc. Na pierwszym miejscu powodem zgonów na świecie są choroby układu krążenia, a na drugim miejscu właśnie rak płuc. Mężczyźni palący około 30 papierosów dziennie przez co najmniej 10 lat zapadają na raka płuc 10 razy częściej niż niepalący. Z kolei przy 40 papierosach ryzyko zachorowania wzrasta do 60 razy. Rak jest chorobą złośliwą, ale medycyna bardzo się rozwinęła i stara się radzić sobie z tymi chorobami. Zapadalność może się nie zwiększyła, ale wykrywalność znacznie się polepszyła. Jesteśmy w stanie wykryć nowotwór płuc we wczesnym stadium, co daje pacjentowi szanse całkowitego wyleczenia.

Czy nastąpił jakiś przełom w leczeniu raka płuc?


W chirurgii raka płuca obserwujemy ciągłe doskonalenie, w zakresie diagnostyki, leczenia onkologicznego, technik operacyjnych. W diagnostyce pojawiają się coraz to nowe tomografy komputerowe, zapewniające obrazowanie w wysokiej jakości. Pomocne jest również nowoczesne badanie EBUS - umożliwia obejrzenie drzewa oskrzelowego i zmian chorobowych śródpiersia za pomocą minikamery i głowicy USG. Urządzenie ma także igłę punkcyjną. Daje to większe możliwości diagnostyczne i jest znacznie mniej obciążającą metodą uzyskania rozpoznania histopatologicznego niż tradycyjne metody operacyjne. W zakresie technik operacyjnych również obserwujemy nowatorskie metody. Należy do nich zabieg anatomicznego wycięcia płata płuca na drodze VATS (Video Assisted Thoracoscopic Surgery). Jest to mało inwazyjna metoda operacyjna, pozwalająca na całkowite wyleczenie, którą wykonuje się przez mały otwór w ścianie klatki piersiowej, za pomocą instrumentów medycznych. Operacja jest mniej ryzykowna i obniża możliwość wystąpienia powikłań. Chorzy nazywają tę operację usunięciem płata płuca przez „dziurkę od klucza”. Natomiast w onkologii bada się mutacje genu EGFR (mutacje i defekty tego genu występują przy wielu rodzajach nowotworów - przyp. red.). Pozwala to szerzej poznać mechanizmy hamujące chorobę i przedłużające życie.

Mówi się, że rak płuc jest najgroźniejszym nowotworem. Sami onkolodzy, gdyby mieli wskazać, na jakiego raka absolutnie nie chcieliby zachorować, często odpowiadają, że właśnie na raka płuc. Dlaczego?


Gdy kogoś coś bardzo boli, może wziąć środki przeciwbólowe. Gorzej jest, gdy choremu brakuje powietrza, gdy zaczyna się dusić i wpada w panikę. Po operacji wykonanej przez torakochirurgów pacjent najczęściej, w bardzo zaawansowanym przypadku, kontynuuje leczenie na oddziałach onkologicznych. Onkolodzy mają zatem styczność z tymi chorymi i widocznie uznali, że jest to jeden z najbardziej agresywnych nowotworów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Namiastka papierosa ratuje palaczy... - Nowości Dziennik Toruński