
Ten przyznaje, że rzeczywiście w ostatnim czasie w niektórych miejscach na cmentarzu przy ul. Wiślanej pojawiły się informacje z prośbą o kontakt z zarządcą cmentarza.

- Rozpoczęliśmy działania polegające na naklejeniu kartek na ławeczkach i przy grobach, przy których są wyłożone kostki. Dotyczy to tylko miejsc, gdzie utrudniony jest dostęp do grobu sąsiadującego czy też stojące ławki usytuowane są w przejściu na alejkach. Niestety, otrzymaliśmy ostatnio dość dużo skarg na takie sytuacje, stąd nasza reakcja i te naklejki - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Zdajemy sobie sprawę, że każdy chce, aby wokół miejsc spoczynku jego bliskich było estetycznie, ale warto wziąć pod uwagę zasady współżycia społecznego i nie utrudniać dojścia do grobów innym.

We wtorek (23 marca) skontaktował się z nami także pan Dariusz.

- Właśnie wracam z cmentarza i jestem zbulwersowany - mówi bydgoszczanin. - Na grobie mojej żony też pojawiła się informacja, że mam pilnie skontaktować się z zarządcą cmentarza. Takich naklejek w tym sektorze jest wiele. Przy grobie urnowym mam tylko ławeczkę składaną. Trzy lata temu postawiła mi ją firma, która działa przy cmentarzu. Zrobiłem to, by teściowa miała, gdzie usiąść przy grobie córki. Wtedy to nikomu nie przeszkadzało. Na cmentarzu nigdy nie widać tłumów. Wyjątkiem są 1 i 2 listopada. Nie wiem komu to wadzi? To może niech miasto zadba, aby na tej nekropolii pojawiło się więcej ławek, bo na cmentarz chodzą głównie ludzie starsi. Nie wspomnę już o tym, że przy zwykłych grobach czasem trudniej przejść niż przy grobach urnowych.