https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najważniejsze to poukładany koń

Sławomir Ciara
Dyscyplina sportu, jaką jest powożenie zaprzęgami składa się z trzech konkursów - ujeżdżenia, crossu i zręczności.

Dyscyplina sportu, jaką jest powożenie zaprzęgami składa się z trzech konkursów - ujeżdżenia, crossu i zręczności.

<!** Image 2 align=left >W niej od wielu lat specjalizuje się jeździec bydgoskiego Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku, Mariusz Machnik. Od kiedy w 1977 roku pokochał konie, do teraz reprezentuje barwy naszego kraju, regionu w najważniejszych imprezach na kontynencie i w Polsce.

- Ostatnio byłem w Czechach i Austrii - mówi reporterowi „Expressu”.

Rywalizując w międzynarodowym turnieju na terenie Czech, na trudnym technicznie torze, zajął 4 miejsce, zaś w Austrii był szósty.

- Zawsze jestem blisko podium i brakuje mi tej kropki nad „i” - wyjaśnia.

Machnik w przeszłości startował na koniach Herb i Bachus. Obecnie pragnie zmienić rumaka i coraz częściej dosiada Tenora.

- To nowy koń i w przyszłym roku powinien być gotowy do jazdy - dodaje M. Machnik.

Zdaniem jeźdźca Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku Tenor jest najlepszym ogierem w jego wieloletniej karierze. Podkreśla też, iż nabycie umiejętności i zrozumienie się z ogierem o siwej sierści to kwestia czasu.

- Koń uczy się tak jak małpa. Czynności należy powtarzać aż do nieskończoności - dopowiada Mariusz Machnik.

W rywalizacji zaprzęgów 60 procent zwycięstwa zależy od psychiki konia, a pozostałymi czynnikami są - sprzęt, umiejętności jeźdźca, i naturalnie, łut szczęścia.

Upadek „Pudziana”

Bardzo ważną osobą w powożeniu zaprzęgami jest luzak. To człowiek, który umieszczony jest w bryczce za prowadzącym lejce jeźdźcem. Luzak nadaje ton, sposób jazdy i dzięki ułożeniu ciała pomaga w kierowaniu bryczką, kiedy ona jest na zakręcie, na nierównym terenie, kiedy mknie po wybojowiskach. Wielokrotnie od luzaka zależy, na jakim miejscu uplasuje się dany zaprzęg (jedno, dwu lub czterokonny).

Mariusz Machnik wyjaśnia: - Taka osoba powinna być sprawna fizycznie. Nie powinna mieć wiecej niż sześćdziesiąt kilogramów. I w tym przypadku przypomina mi się ciekawa przygoda.

Kiedyś moim luzakiem był ważący około sto kilogramów Robert Goliński (syn byłego sponsora pięściarzy Zawiszy - przyp. słac.). A było to w czasie ogólnopolskich zawodów w Warce, gdzie do pokonania były trudne przeszkody. W pewnym momencie zniechęcony Robert mówi do mnie: - Maniek, ale ja już nie mam siły. Od tego balansowania bryczką ręce mi odmawiają posłuszeństwa. Aż w końcu skończyło się na upadku.

Podobny przebieg miał przejazd z Mariuszem Pudzianowskim w roli luzaka, jednym z najsilniejszych ludzi świata, posiadającym ogromną masę ciała. Na jednym z zakrętów bryczka wywróciła się i nasz najlepszy strongmen wraz z naszym rozmówcą nie ukończyli wyścigu.

Na dzisiaj luzakiem jeźdźca z Myślęcinka jest Ewa Stępniewska.

- To dziewczyna sprawna fizycznie, nie mająca kłopotów z wagą - anonsuje nową partnerkę Mariusz Machnik.

Emocje w Myślęcinku

W Bydgoszczy 13-15 sierpnia rozegrany zostanie finał Pucharu Polski. W Myślęcinku kibice ujrzą kilku czołowych zawodników z medalistami MŚ Agnieszką Chwastek i Przemysławem Zabłockim na czele.

Być może wystąpią też utytułowany Wiktor Pietrowski, jak również Paweł Andrzejewski i Jacek Kozłowski.

- Zajmuję drugie miejsce w Pucharze Polski i by nie zawieść swoich sympatyków i sponsorów będę chciał tę pozycję obronić, właśnie tu na własnym torze - podkreśla Mariusz Machnik.

Po zawodach Pucharu Polski w Myślęcinku na torze w Zduńskiej Woli (na koniec sierpnia) odbędą się mistrzostwa Polski.

- Po nich ustalony zostanie ostateczny skład na mistrzostwa świata w austriackim Salzburgu - kończy jeździec Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku.

A przypomnijmy, że w ostatnim okresie z medalami MŚ powracali: Przemysław Zabłocki, Jacek Kozłowski i Roman Kusz.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski