W kościele św. Mikołaja odprawiona została dziękczynna msza z okazji zakończenia renowacji fordońskiej świątyni.
Rewitalizacja kościoła św. Mikołaja trwała kilkanaście lat i uhonorowana została nagrodą Feniksa za najlepiej zadbany bydgoski zabytek. Pomysłodawcą i gorącym orędownikiem przedsięwzięcia był ks. kanonik Roman Buliński, proboszcz najstarszej fordońskiej parafii. W renowacji świątyni trochę pomogły władze miejskie, ale była to kropla w morzu, w porównaniu z pieniędzmi, które zebrali na ten cel parafianie. Dzięki zebranym funduszom odnowiona została monumentalna, neobarokowa fasada i pozostałe ściany świątyni, wypielono rosnące wokół chwasty, a na wieży zmontowano zegar. Wtedy kościół stał się prawdziwą ozdobą Fordonu. Potem przyszedł czas na wnętrze.
<!** reklama>
- Przyjęliśmy przy tym zasadę, że wszystko musimy zrobić z najlepszych materiałów, aby służyło to parafianom na wieki - mówi ks. kanonik Buliński. - Zainstalowaliśmy podłogowe ogrzewanie oraz ułożyliśmy posadzki z marmuru i granitu, a kolumny ozdobiliśmy stiukami. Odnowiliśmy żyrandole i wykonaliśmy nowe ławki, ponieważ stare nie nadawały się już do renowacji.
Potem przyszedł czas na odnowienie kaplicy. Gruntownie zrekonstruowano barokowy ołtarz z drugiej połowy XVII wieku. W następnych latach kontynuowana była renowacja kolejnych witraży. Ułożony został też granit na cokołach filarów i odnowiono konfesjonały oraz ołtarz świętej Barbary. Jednak największym i najdroższym przedsięwzięciem okazał się remont zabytkowych organów Wilhelma Sauera, zbudowanych 132 lata temu, który zakończono w ubiegłym roku. Ostatnim akordem renowacji było pozłocenie tabernakulum.
Z okazji zakończenia prac wydano piękny album.