Ta neobarokowa świątynia wzniesiona została w latach 1910-1913 na podstawie projektu Oskara Hossfelda. Gmach w kształcie bazyliki stylem nawiązuje do barokowych kościołów budowanych w północnych Niemczech. W trakcie jego wznoszenia używano nowych osiągnięć techniki, m.in. żelbetu. Początkowo kościół służył społeczności niemieckich katolików. Po odzyskaniu niepodległości zaczął służyć również Polakom. W latach 80. XX wieku generalnie odnowiono wnętrze kościoła, a w 2002 roku zyskał nową elewację oraz zewnętrzną iluminację. W ostatnich latach remontowana była między innymi drewniana konstrukcja wieży oraz pokrycie dachu.
W ubiegłym roku wykonano prace konserwatorskie przy elewacji południowej oraz prospekcie organowym. W tym roku trwają prace przy elewacji zachodniej. Ich łączna wartość szacowana jest na około 270 tysięcy złotych. Ponad 125 tysięcy to dotacja z Bydgoskiego Programu Wsparcia Zabytków. Inwestycja została także dofinansowana ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków. Remont ma się zakończyć w październiku.
Prace można wesprzeć finansowo przelewem na konto parafialne z dopiskiem „elewacja”, szczegóły na stronie internetowej www.nspj.bydgoszczpl.
W tym roku na Bydgoski Program Wsparcia Renowacji Zabytków przeznaczono pół miliona złotych. Pozwolą one dofinansować siedem zadań o łącznej wartości ponad miliona złotych. Równocześnie bydgoski ratusz wystąpił o wszystkie możliwe środki centralne na tego typu zadania.
W ostatnich latach, w celu rewitalizacji Salonu Bydgoszczy stosowano cały pakiet działań. Są to nie tylko dotacje konserwatorskie i nakazy remontów. Ratusz wprowadził również zwolnienia z opłat za zajęcia pasa drogowego pod kawiarnie, konkursy na estetyczne witryny, przebudowano Stary Rynek i ulice wokół niego, restylizacji poddano mosty, przywrócono historyczny wygląd ul. Cieszkowskiego, porządkowane są nośniki reklamowe, tworzone miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego chroniące zabytki, powołano ponadto radę d.s. estetyki, która opiniuje kluczowe projekty.
To może Cię zainteresować: Rośliny hodowane w domu nie tylko są ozdobą lokum, ale spełniają też kilka istotnych ról - są naturalnymi filtrami, często pochłaniają toksyny i dym papierosowy, a także pozwalają oczyścić powietrze w domu ze smogu. Jednak nie wszystkie rośliny nadają się do trzymania w czterech ścianach - niektóre mogą szkodzić, a część z nich jest silnie trująca. W artykule przedstawiamy zdjęcia i informacje o roślinach, których nie wolno trzymać w pomieszczeniach, w których przebywamy na co dzień.
