https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najciemniej pod latarnią

Jarosław Hejenkowski
Dziś odbędzie się gala z okazji święta policji. Ci stróże prawa, którzy nie wybierają się na uroczystość, szukają sprawców zuchwałego włamania do sklepu jubilerskiego.

Dziś odbędzie się gala z okazji święta policji. Ci stróże prawa, którzy nie wybierają się na uroczystość, szukają sprawców zuchwałego włamania do sklepu jubilerskiego.

<!** Image 2 align=none alt="Image 153904" sub="Drzwi zniszczone podczas włamania do jubilera już naprawiono. Do wymiany pozostaje jeszcze rozbita szyba wystawowa / Fot. Jarosław Hejenkowski">W ostatnich dniach kujawscy stróże prawa zdążyli się pochwalić nawet tym, że odzyskali skradziony w mieście rower. Nie usłyszeliśmy jednak ani słowa o tym, że w centrum Inowrocławia skradziono pierścionki, bransolety i inne kosztowności.

O zdarzeniu, do którego doszło tydzień temu nad ranem, dowiedzieliśmy się od Czytelnika „Expressu”.

<!** reklama>- Bandyci wybili drzwi sklepu i mimo głośnego sygnału alarmowego weszli do jubilera i skradli wyroby ze złota. Żeby to zabrać, musieli mieć dużo czasu, ale jak mogło do tego dojść? Przecież budynek policji jest około 150 metrów od sklepu - zastanawia się jeden z mieszkańców ulicy Królowej Jadwigi, który twierdzi też, że stróże prawa przymknęli na chybił trafił kilka osób, ale zatrzymanych trzeba było szybko wypuścić, bo nie mieli związku z kradzieżą.

Policja przyznaje, że żaden ze sprawców nie został zatrzymany. Ale rzeczniczka policji zapewnia również, że funkcjonariusze nad sprawą intensywnie pracują.

- Do lokalu włamało się trzech mężczyzn. Po zabraniu z szuflad biżuterii, uciekli. Policjanci przeprowadzili szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli ślady i przesłuchali świadków. Trwają czynności śledcze, które pozwolą zatrzymać sprawców rabunku i odzyskać skradzione kosztowności - informuje młodsza aspirant Joanna Wrzesińska, prosząc o kontakt świadków lub osoby, które mogą pomóc w ustaleniu personaliów włamywaczy.

Właściciel sklepu przebywał wczoraj poza miastem i nie chciał z nami rozmawiać. - Jestem w kontakcie z policją - zapewnił jednak w krótkiej rozmowie telefonicznej.

Nie podano oficjalnej wysokości złodziejskiego łupu. Nam jednak udało się ustalić, że było to około 260 tysięcy złotych. Trudno też rozważać, czy skok mógł być przygotowany przez profesjonalistów.

- Na tym etapie nikt nie będzie w stanie odpowiedzieć na to pytanie - mówi szef inowrocławskiej prokuratury, Andrzej Burzyński.

W ostatnich latach na Kujawach nie notowano wielu przestępstw, w których łupem złodziei padałyby tak wielkie kwoty.

Kilkanaście lat temu doszło do głośnego napadu na konwój z pieniędzmi na zasiłki dla inowrocławskich bezrobotnych. Sprawców nie znaleziono do dzisiaj.

Czasem jednak media nie są w ogóle informowane o „kosztownych” kradzieżach, bo nie życzą sobie tego okradzeni.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski