Naczelny dowódca wojsk ukraińskich ostrzega przed groźnymi konsekwencjami toczącej się wojny w jego kraju. Jego zdaniem, nie można wykluczyć „ograniczonej” wojny nuklearnej między siłami rosyjskimi a Zachodem, scenariusza o poważnych skutkach na globalna skalę.
Istnieje w pewnych okolicznościach bezpośrednie zagrożenie użyciem taktycznej broni jądrowej przez rosyjskie siły zbrojne– napisał Walerij Załużnyj w artykule opublikowanym przez państwowe media Ukrinform.
Nie można też całkowicie wykluczyć możliwości bezpośredniego zaangażowania czołowych krajów świata w „ograniczony” konflikt nuklearny, w którym perspektywa III wojny światowej jest już bezpośrednio widoczna, dodał.
Załużnyj przyznał również po raz pierwszy, że to Kijów stał za atakami w głębi okupowanego przez Rosję Półwyspu Krymskiego w sierpniu. Trafione bazy lotnicze i skład amunicji znajdowały się w obszarach, które uważano za leżące poza zasięgiem Ukrainy – napisał Załużnyj.
Ukraińskie ataki na Krymie nazwał przekonującym przykładem apeli Kijowa, by sojusznicy wysyłali wsparcie dla jego żołnierzy w postaci broni dalekiego zasięgu dla jego żołnierzy, dodał.
Walki na pewno będą kontynuowane do 2023 roku, Ukraina musi sprawić, że wojna będzie jeszcze ostrzejsza i bardziej odczuwalna dla Rosjan i okupowanych przez nią regionów, napisał Załużnyj.
Ocena szefa wojsk Ukrainy pojawia się w momencie, kiedy siły Kijowa odbijają stopniowo małe obszary w kontrofensywie prowadzonej na południu i wschodzie kraju.
