Kępczyński odwołany ze stanowiska
Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy będzie miał nowego szefa. A to wszystko za sprawą tego, że kierujący dotąd jednostką gen. Artur Kępczyński został odwołany ze stanowiska! Informację o dymisji gen. Kępczyńskiego jako pierwszy przekazał w serwisie X dziennikarz śledczy Radia ZET Mariusz Gierszewski.
Informację tę potwierdzono w czwartek, 9 stycznia w godzinach przedpołudniowych. Rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej, Janusz Sejmej potwierdził tę informację:
– Informujemy, że 9 stycznia 2025 r., decyzją Ministra Obrony Narodowej, szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych gen. dyw. Artur Kępczyński został odwołany ze stanowiska - napisał Janusz Sejmej w serwisie X.
Z krótkiego komunikatu MON opublikowanego na oficjalnej stronie ministerstwa dowiadujemy się, że inspektoratem czasowo kierować będzie gen. bryg. Piotr Wagner, który był zastępcą gen. Kępczyńskiego. Co ważne, gen. Kępczyński od trzech lat kierował Inspektoratem Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy, czyli jednostką organizacyjną Wojska Polskiego. Spoczywa na niej odpowiedzialność za wsparcie logistyczne polskich żołnierzy w kraju i za granicą.
Jaki powód odwołania?
Do południa nieznane były powody decyzji Władysława Kosiniaka-Kamysza, szefa Ministerstwa Obrony Narodowej. Jak podaje jednak portal Wirtualna Polska, reporterom WP udało się dotrzeć do informacji dlaczego Kępczyński został zwolniony ze stanowiska. Latem ubiegłego roku, podczas rozładunku pociągu ze sprzętem wojskowym na terenie bocznicy w Mostach pod Szczecinem, z nieznanych przyczyn żołnierze nie wypakowali całego ładunku, przez co w wagonie miała zostać pewna liczba min przeciwczołgowych, która bez wiedzy wojskowych pojechała w Polskę.
Z informacji podanych przez Wirtualną Polskę wynika, że ma chodzić o co najmniej kilkadziesiąt min, które przez jakiś czas jeździły po kraju, aż po pewnym czasie przypadkowo się odnalazły, bo ktoś je odkrył i incydent zgłosił. Wśród powodów dymisji Kępczyńskiego miało zdecydować to, że początkowo nie zgłosił incydentu, a osoby odpowiedzialne za zagubiony sprzęt podały w dokumentach nieprawdziwy stan faktyczny. Problemy zaczęły się po odnalezieniu.
Obecnie prowadzony ma być pełen audyt, który ma wyjaśnić wszelkie okoliczności sprawy. Czynności wyjaśniające objął Wydział ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Szczecin-Niebuszewo. Ministerstwo Obrony Narodowej nie komentuje tych doniesień.
