
Tak wyglądała pokrywa studzienki przed naprawą (z lewej). Zdjęcie przesłała nam Czytelniczka. Obok (po prawej) zdjęcie, które wykonał nasz fotoreporter 30 sierpnia. Widać już, że wlot do studzienki został wymieniony.

- Ostatnio na naszym osiedlu stało się modne stawianie na zepsute studzienki pachołków ostrzegawczych - napisała do nas 24 sierpnia Czytelniczka. - Bardzo często utrudniają one przejazd osobom na wózku inwalidzkim lub rodzicom z wózkami dziecięcymi. Zainteresowałam się studzienką przy ul. Kapuściska 1, bo znajduje się ona koło mojego bloku. Jest zlokalizowana w samym środku chodnika. Na niej stoi pachołek, a obok jest znak drogowy. Przejścia przez chodnik praktycznie nie ma. W studzience na wierzchu jest dziura i nietrudno o to, żeby komuś wpadła tam noga.

Z pozoru łatwa interwencja zajęła nam kilka dni. Ustalenie do kogo należy studzienka, jak się okazało, nie było łatwe.

Nadal nie wiadomo, kto jest jej właścicielem, ale najważniejsze, że studzienka została naprawiona i jest bezpiecznie.