Miasto może stosować ulgi w wysokości opłat dzierżawy i robi to na przykład w przypadku bydgoskich artystów. Niestety, niektóre podmioty wykorzystują ten przywilej dla zwiększenia własnych zysków.
<!** Image 2 align=none alt="Image 180812" sub="Klub „Eljazz” należy do tych, które uznawane są za jednostki kulturotwórcze, prowadzące działalność gospodarczą. Stawka czynszu podlega więc negocjacji. Fot.: Tadeusz Pawłowski">
Od wielu miesięcy trwa dyskusja o tym, czy przedszkola niepubliczne, które funkcjonują w nieruchomościach stanowiących własność miasta, nadal powinny płacić symboliczny czynsz w wysokości stu złotych za jeden oddział bez względu na wielkość i położenie budynku.
Wynajem za grosze?
Dowiedzieliśmy się, że jeszcze większe przywileje mają niektóre szkoły niepubliczne. Za grosze wynajmują od szkół publicznych pomieszczenia. Tak jest na przykład w Gimnazjum nr 24, które wydzierżawia niepublicznej szkole fryzjerskiej 230 metrów kwadratowych za 1,3 tys. złotych miesięcznie - ta opłata nie wystarcza nawet na ogrzanie zajmowanych pomieszczeń. Centrum Kształcenia Ustawicznego wynajmuje sale prywatnym szkołom ponadgimnazjalnym. I w tym przypadku pieniądze z dzierżawy nie równoważą kosztów mediów. Aneksy do tych umów uniemożliwiają miastu zerwanie ich.
Zatem szkoły publiczne w pewnym sensie utrzymują placówki niepubliczne.
<!** reklama>
Do weryfikacji
- Oceniamy to negatywnie. Niektórzy prowadzą działalność kosztem gminy - mówi Sławomir Wittkowicz, przewodniczący WZZ „Solidarność-Oświata”. - Domagamy się od miasta przedstawienia umów i ustalenia komercyjnych zasad. Taka sytuacja podnosi przecież koszty edukacji publicznej i tym samym zwiększa wysokość dotacji dla placówek niepublicznych.
„Solidarność-Oświata” uważa, że należy sprawdzić, czy w jednym budynku nie działają dwie, tego samego typu szkoły: publiczna i prywatna.
Jak się okazuje Wydział Edukacji Urzędu Miasta Bydgoszczy już analizuje wszystkie umowy dzierżawy.
- Zawierano je w bardzo różny sposób - mówi Iwona Waszkiewicz, dyrektorka wydziału edukacji, i tłumaczy, że wszyscy dyrektorzy otrzymali niedawno informację o tym, że mają podpisywać umowy najmu tylko na bieżący rok szkolny.
Wydział Edukacji Urzędu Miasta Bydgoszczy bardzo wnikliwie analizuje ich treść. Dyrektor Iwona Waszkiewicz przyznaje, że zdarzają się takie, które mają wady prawne i są niekorzystne dla miasta.
- Jednak wielu dyrektorów dba o pozyskiwanie dodatkowych pieniędzy, które przeznacza na remonty i wyposażenie placówek - podkreśla Iwona Waszkiewicz.
Urząd dąży do ujednolicenia treść wszystkich umów.
Czytelne zasady
- Wszystkie szkoły niepubliczne będziemy traktować na tych samych prawach. Nie może być równych i równiejszych - oświadcza wiceprezydent Jan Szopiński. - Niestety, z treści umów podpisanych ze szkołą fryzjerska i niepublicznymi liceami nie wynika, czy ponosiły one jakiekolwiek nakłady na inwestycje. Sprawdzimy to i policzymy każdy grosz. Jeśli znajdziemy inne, podobnie rażąco błędne umowy, zrobimy wszystko, by je zmienić.
Bonifikaty kontrolowane
Zgodnie z prawem, ulgi dzierżawne stosowane są także przypadku podmiotów kulturotwórczych. ADM podpisała ponad 50 umów z podmiotami, działającymi w sferze kultury. W zasobach miejskich funkcjonują na przykład galerie, biblioteki, stowarzyszenia artystyczne, antykwariaty, pracownie plastyczne, księgarnie i kluby muzyczne.
- Jest kilka pracowni twórczych - wyjaśnia Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM - które zgodnie z przepisami traktowane są jako typowy lokal mieszkalny z obowiązującą w nim stawką czynszu.
Jeśli jednak działalność artystyczna łączy się z wystawienniczą lub zarobkową, to wówczas czynsze są negocjowane indywidualnie, ale i w tym przypadku Administracja Domów Miejskich stosuje stawki preferencyjne. Organizacje non profit, czyli stowarzyszenia i fundacje, mają prawo dzierżawić lokale za symboliczne stawki. Wynajmowanie ich odbywa się w trybie bezprzetargowym.
