[break]
Poczta Polska aktualizuje cennik w odpowiedzi na zmiany rynkowe. Podwyżki uzasadnia rewolucją cyfrową, która sprawiła, że Polacy wysyłają coraz mniej listów. - Co roku odnotowujemy ich spadek o około 10 procent - mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej SA.
Więcej za priorytet
1 stycznia 2013 r. nastąpiło pełne uwolnienie rynku pocztowego w Polsce. To spowodowało podział na wielu operatorów. - Listy, które są w obrocie, rozkładają się na wszystkie firmy pocztowe, a obowiązek świadczenia usług powszechnych obciąża tylko Pocztę Polską - twierdzi Zbigniew Baranowski.
Niestety, Polacy wysyłają coraz mniej listów. Co roku odnotowujemy spadek o około dziesięć procent. - Zbigniew Baranowski
Nowe ceny dotyczą listów nierejestrowanych (ekonomicznych i priorytetowych) w obrocie krajowym w przedziale wagowym do 350 g i przesyłek do 50 g w obrocie zagranicznym. I tak, za krajowy list ekonomiczny o wadze do 350 g od marca zapłacimy nie 1,75 zł jak dotychczas, a 2 zł, z kolei na list priorytetowy wydamy 2,5 zł (wcześniej 2,35 zł).
PRZECZYTAJ:Wolny rynek z jarmarkiem
Nie zmienią się ceny listów poleconych. Nadal za przesyłkę poleconą ekonomiczną o wadze do 350 g trzeba będzie uiścić opłatę 4,2 zł, za priorytetową - 5,5 zł. Cena krajowej przesyłki listowej poleconej, której dowód nadania jest respektowany jako dokument urzędowy w korespondencji między obywatelami, urzędami, a także wymiarem sprawiedliwości, pozostanie taka sama.
Paczki w górę
Więcej wydamy natomiast na przesyłki zagraniczne. List ekonomiczny o wadze do 50 g będzie kosztował 6 zł, a nie jak teraz 5,2 zł. Od marca zmienią się też ceny paczek pocztowych. Przesyłka ekonomiczna o wadze do 1 kg zdrożeje z 9,5 zł do 13 zł, priorytetowa z 11 zł do 14 zł. - Choć nastąpił wzrost kosztów utrzymania, takich jak np. energia, podatki od nieruchomości, to ceny paczek oferowanych przez Pocztę Polską w ramach obowiązku realizacji usług powszechnych nie były zmieniane od siedmiu lat - podkreśla Zbigniew Baranowski. - Aktualna zmiana cen paczek powszechnych ma na celu zapewnienie rentowności.
Tymczasem bydgoszczanie coraz częściej dostrzegają zmiany w urzędach pocztowych. Nie wszystkie im się podobają.
- Jakiś czas temu nasza poczta przy ul. Wojska Polskiego 23 przeszła remont - mówi pani Zofia, mieszkanka Kapuścisk. - Teraz przypomina bardziej sklepik, w którym można kupić gazety, artykuły papiernicze, słodycze. Może by mi to nie przeszkadzało, ale przy okazji zmniejszyła się liczba stanowisk do obsługi klienta. Podobnie jest na Poczcie Głównej przy ul. Jagiellońskiej. Czego tam na stojakach nie ma: książki, orzeszki, świece, a nawet podpałka do grilla...
Poczta poszerza ofertę
- Spółka musi utrzymać rozległą sieć placówek na terenie całego kraju w gotowości do świadczenia powszechnych usług pocztowych - podkreśla Zbigniew Baranowski. - A że Polacy wysyłają mniej papierowych listów, więc trzeba urealniać cenniki, uwzględniając spadki rocznych przychodów z tradycyjnej korespondencji. Musimy więc też poszerzyć ofertę. Rozwijamy cyfrowe usługi pocztowe oraz usługi ubezpieczeniowe-bankowe. Podobnie postępują inne poczty europejskie, które też zmagają się z coraz zmniejszą liczbą tradycyjnych przesyłek listowych.
