80. urodziny w bryczce, „osiemnastki” z tematem przewodnim i kinderbale prowadzone przez klauna. W naszym świętowaniu pojawiła się nowa jakość.
<!** Image 2 align=none alt="Image 159365" sub="Cała klasa zaproszona na urodziny na myślęcińskim minipolu golfowym
- pomysł na odejście od kinderbalowej sztampy / Fot. Archiwum rodzinne">Jeszcze dziesięć lat temu tak zwane wyprawianie dziecięcych urodzin było drogą przez mękę. Nastawała moda na wyprowadzanie tych imprez poza domy, ale rynek nie nadążał jeszcze z ofertą. Popyt robił się coraz większy, ale z podażą było krucho. W takiej sytuacji towarzyskim bajerem było spotkanie w pizzerii, gdzie dzieciom do szczęścia musiała wystarczyć mała plastikowa zjeżdżalnia, a za atrakcję robiło wspólne ustalanie składników pizzy.
- To duży, bo masowy i stały zarobek, ale prawdę powiedziawszy, sami byliśmy znudzeni, gdy te same grupy dzieci pojawiały się u nas seriami. Każdy maluch z klasy robił u nas urodzinki po kolei. Najbardziej przegrane były dzieci urodzone w grudniu - wspomina właściciel jednej z pizzerii.
<!** reklama>Dla małych, dużych i... panien
Lukę na bydgoskim rynku szybko uzupełniła „fabryka” zabawy - Family Park. Dla rodzica z portfelem (różnej grubości) to pomysł lekki, łatwy i przyjemny. Minimum ośmioro małych uczestników na start i pozostaje wybór: dnia (weekend droższy), komnaty (morskiej, magicznej lub innej - co przesądza o tematyce zabawy) i pakietu. Pakiet to suma, którą możemy wyłożyć na imprezę i zestaw wliczonych w nią niespodzianek. Bierzemy pod uwagę od 30 do 55 złotych za dziecko i liczymy: 1,5 lub 2 godziny z animatorem, słodkie przekąski, owoce, gorący posiłek, zaproszenia, dziecięce szampany, tort, czapeczki... Można ofertę rozszerzyć o dodatkowo płatne zabawy. Po zakończeniu oficjalnej części, wszyscy imprezowicze mogą jeszcze korzystać ze sprzętów centrum rozrywki - ale już pod kuratelą rodziców.,
Z Family Parku jednak się wyrasta. Kolejnym etapem w życiu imprezowicza jest świętowanie uzyskania pełnoletności.
- Do niedawna w bydgoskich klubach był absolutny szał na wspólne wyprawianie „osiemnastek” - mówi Joanna, kelnerka w jednym z nich. - Od pięciorga do dziesięciorga nawet jubilatów wspólnie zrzuca się na wynajem sali i didżeja. To koszt zaczynający się zwykle od około 500 złotych dla mniejszych sal i dochodzący nawet do około 1200, gdy w grę wchodzi lokal nawet kilkusetosobowy - do tego należy doliczyć kaucję 300 złotych na poczet ewentualnych zniszczeń wyrządzonych przez imprezowiczów. Właściciele lokali są zwykle otwarci na własny catering, alkohol kupuje się w klubowym barze. Dziś już jednak te masowe ubawy się nieco przejadły. Częściej znowu przygotowuje się kameralne imprezy w domach. Najwyżej rezerwuje się - za około 100 złotych - stolik w klubie, by w małym gronie dokończyć imprezę.
Jak mówi Joanna, prawdziwą zmorą pracy w klubach stały się tymczasem... wieczory panieńskie.
- Dziewczyny nie mają fajnych pomysłów. Nie mogę już patrzeć na torty z ozdobami w kształcie penisów, przebieranie się za króliczki Playboy’a - mówi kelnerka. - Co gorsza, często znacznie ostrzej piją od kawalerów, więc spotkanie kończy się szybko i żałośnie.
Na tego typu party coraz rzadziej zapraszani są striptizerzy, bo niechętnie patrzą na takie występy właściciele klubów. Joanna zna jednak i ciekawsze projekty imprez okolicznościowych.
Może być ciekawiej
- Dużo słyszę o „osiemnastkach” w terenie, na tematycznych wyjazdach. Jeśli ktoś może włożyć w to trochę pieniędzy, zaprasza przyjaciół na przykład na zawody paintballowe. Można też, zamiast na balangę w klubie, zaprosić przyszłą pannę młodą na panieńskie spotkanie w SPA. Uważam, że w takich sytuacjach liczy się przede wszystkim pomysł - mówi Joanna.
Dokładnie tego samego zdania jest Bożena Henning z Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku. - Jesteśmy w stanie przygotować imprezę rodzinną dla każdego, oczywiście w granicach rozsądku. Park jest stworzony do organizowania nietypowych uroczystości. Jeśli chcemy wyprawić kilkugodzinną zabawę dla dziecka, możemy zarezerwować przejazd kolejką, pobyt z przewodnikiem w zoo, zabawę na polu golfowym czy w ośrodku jeździeckim. Nie ma problemu, by pomyśleć o jubileuszu małżeńskim czy sędziwych jubilatach. Ucieszą się na pewno z przejazdu bryczką do Centrum Edukacji Ekologicznej na poczęstunek. Całe rodziny mogą bawić się przy ognisku z karaoke. Kombinacji możliwości spędzenia czasu z dala od typowego stołu jest w Myślęcinku nieskończenie wiele. Chętnie korzystają z nich firmy, ale jest to oferta dla każdego. Nie zedrzemy przy kalkulacji, zapraszamy przez cały rok. Kiedy sypie śnieg, podamy po efektownym kuligu grzańca, kiedy pada deszcz, zaprosimy do sali kominkowej Kujawsko-Pomorskiego Centrum Edukacji Ekologicznej.
Nową jakością są z pewnością również uroczystości ślubne w plenerze. Tu Myślęcinek ze swoimi restauracjami i scenografią wiedzie wśród bydgoszczan prym...