Na pizzę prosto spod Białego Domu

O ekscesach Borysa Jelcyna, których powodem było nadużycie alkoholu, wiadomo wiele. Jak się okazuje, najbardziej ciekawe zdarzenia były dotąd skrywane...

<!** Image 2 align=right alt="Image 132725" sub="Borys Jelcyn i Bill Clinton podczas oficjalnej konferencji prasowej w 1995 www.kremlin.ru">Wyjawił je wreszcie były prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton, który miał dużo okazji, by spotkać się z rosyjskim przywódcą.

W 1995 roku agenci Secret Service, odpowiedzialni za bezpieczeństwo prezydenta Stanów Zjednoczonych i, m.in., oficjalnych gości, zobaczyli przed Białym Domem mężczyznę ubranego tylko w majtki. Siwowłosy jegomość nieporadnie machał ręką, chcąc zatrzymać taksówkę. Gdy agenci podeszli do niego, okazało się, że to prezydent Federacji Rosyjskiej. Borys Jelcyn przebywał wówczas z oficjalną wizytą w Stanach Zjednoczonych. Agentom tłumaczył bełkotliwym głosem, że chciał jechać na pizzę...

To nie koniec dziwnych zachowań Jelcyna podczas tej wizyty. Dzień później ochrona zauważyła w nocy na dachu domu gościnnego mężczyznę. Oczywiście i tym razem był to Borys Jelcyn, któremu udało się wymknąć rosyjskim ochroniarzom. Ta sytuacja była jednak mniej śmieszna. Agenci Secret Service początkowo myśleli, że to złodziej, na szczęście, nie zdążyli sięgnąć po broń.

<!** reklama>Clinton opowiedział o wyczynach Jelcyna w wywiadach z historykiem Taylorem Branchem. Ich owocem jest książka pt. „The Clinton Tapes: Wrestling History with the President”.(sier, dziennik.pl)

Warto wiedzieć

• Borys Jelcyn urodził się 1 lutego 1931 r. w Butce w ZSRR
• W latach 1961-1990 członek KPZR.
• Od 10 lipca 1991 do 31 grudnia 1999 był prezydentem Federacji Rosyjskiej.
• Zmarł 23 kwietnia 2007 w Moskwie.