Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na osiedlowych drogach ślisko, ale da się jechać

Michał Sitarek
Wczoraj sprawdziliśmy, jak do odśnieżania osiedlowych ulic przykładają się drogowcy. Większość gruntówek jest przejezdna, ale zaraz po opadach pojawiają się problemy.

Sprawdziliśmy, jak do odśnieżania osiedlowych ulic przykładają się drogowcy. Większość gruntówek jest przejezdna, ale zaraz po opadach pojawiają się problemy.

<!** Image 3 align=none alt="Image 203350" sub="W czasie intensywnych opadów po Bydgoszczy kursuje 15 pługosolarek. Na gruntówki są one kierowane tylko interwencyjnie. Wczoraj przy ulicy Przyleśnej na Miedzyniu nie było po nich śladu [Fot.: Tymon Markowski]">

Na pierwszy ogień wybraliśmy Jachcice. W tej dzielnicy w ostatnich latach przybyło najwięcej utwardzonych ulic. Trudno jednak zorientować się, czy na pewno pod warstwą śniegu jest betonowa kostka czy asfalt. Mimo wszystko, ulicami pomiędzy Żeglarską a Saperów jedzie się przyzwoicie. Znacznie gorzej mają osoby mieszkające w rejonie ul. Partyzantów i Komandosów. Gruntówki są dziurawe i przy pierwszej odwilży mieszkańcy będą przeskakiwać między kałużami.

<!** reklama>

Jeszcze gorzej wyglądają gruntówki na Czyżkówku. Przejechanie Siedleckiej wymaga anielskiej cierpliwości. Koła jedno po drugim wpadają w kolejne dziury. Po zimie kierowcy korzystający z tego typu ulic powinni obowiązkowo zaliczyć wizytę u mechanika. Amortyzatory mogą bowiem takiej próby nie wytrzymać.

Aktualizować standardy

Zdaniem kierowców, drogowcy powinni zaktualizować standardy zimowego utrzymania nowych ulic. - W tej chwili Żeglarska jest najważniejszą trasą przelotową w kierunku osiedla Piaski - mówi pan Roman Sany. - Jednak wygląda ona zdecydowanie gorzej niż Saperów, którą przejeżdża mniej pojazdów. Drogowcy powinni również posypać ją solą.

Do drogowców pretensje mają też mieszkańcy gruntowych ulic, biegnących pod górę. - Po każdym opadzie jesteśmy często odcięci od świata. Zjechać z góry jeszcze można. Ale nie mamy jak wrócić do domów - twierdzą mieszkańcy ostatnich zabudowań przy ul. Grussa. - Drogowcy przyjeżdżają dopiero po naszych telefonach. Tymczasem warto byłoby ustawić przy tej ulicy skrzynię z piaskiem.

W czasie naszego objazdu sprawdziliśmy także najbardziej strome bydgoskie ulice, prowadzące na górny taras Miedzynia, Jarów i Wilczaka. Wszystkie były w dobrym stanie. Jednak podjazd ul. Różanną na Wilczaku nawet w sytuacji gdy jest ona posypana solą, wymaga sporej odwagi. 11-promilowe wzniesienie i kocie łby to droga nie dla każdego kierowcy. Tym bardziej że na szczycie skarpy kończy się ona skrzyżowaniem, gdzie wypada się zatrzymać i ruszyć z ręcznego.

Jaka kolejność?

Jakimi kryteriami przy odśnieżaniu osiedlowych ulic kierują się bydgoscy drogowcy? - Od lat stosujemy ten sam plan działania - tłumaczy Krzysztof Kosiedowski z ZDMiKP. - W pierwszej kolejności śnieg jest zgarniany z ulic, po których kursują autobusy. Stąd na Jachcicach w pierwszej kolejności dbamy o przejezdność ul. Saperów, a nie Żeglarskiej. Następnie pługi i solarki kierowane są na najważniejsze drogi zbiorcze. W ostatniej kolejności działamy interwencyjnie na drogach osiedlowych. Na gruntówki nie są kierowane solarki, ponieważ dla mieszkańców oznaczałoby to jeszcze większe kłopoty. Reagujemy na każdy sygnał. Mieszkańcy ul. Grussa też mogą dzwonić pod nr interwencyjny: 52 582 27 15. Zawsze możemy tam wysłać naszych ludzi, którzy w przypadku oblodzenia drogi, ręcznie posypią ją piaskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!