Zobacz wideo: Kiedy szczepimy dzieci przeciw koronawirusowi?
Do zdarzenia doszło we wtorek (17 sierpnia).
- Około godz. 13.30 policjant pełniący służbę patrolową łodzią służbową na jeziorze Chełmżyńskim otrzymał zgłoszenie, że w rejonie zatoki "Kuchnia" silny podmuch wiatru wywrócił łódź żaglową i dwóch mężczyzn wpadło do wody - mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Toruniu. - Funkcjonariusz natychmiast zgłosił dyżurnemu z Komisariatu Policji w Chełmży konieczność podjęcia pilnej interwencji i popłynął w kierunku przewróconej żaglówki, do której wdarła się już woda.
Na miejscu okazało się, że żaglówką płynęli dwaj doświadczeni żeglarze.
- Policyjny „wodniak” zabrał mężczyzn na pokład łodzi służbowej - mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska. - Gdy upewnił się, że nic złego im się nie stało, przystąpił do holowania żaglówki w kierunku brzegu, aby w bezpiecznym miejscu można było ją znów postawić na wodzie. Przy okazji mężczyźni opowiedzieli policjantowi, że unosząc się w wodzie początkowo początku próbowali dwukrotnie postawić łódź do pionu jednak silny wiatr i fale skutecznie uniemożliwiły im to.
Akcja do łatwych nie należała. - Funkcjonariusz, który pomógł żeglarzom przyznał, że w tym dniu warunki pogodowe były bardzo trudne. Silny wiatr i falowanie powierzchni jeziora w znaczący sposób utrudniały pełnienie służby - mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska.
Na szczęście to zdarzenie zakończyło się szczęśliwie, ale policja przypomina, że wiatr i woda to bardzo niebezpieczne żywioły, a ich połączenie może być wręcz śmiertelnie niebezpieczne.
- Wypływając zawsze sprawdzajmy prognozy pogody, a decydując się na wypłynięcie na jakikolwiek akwen sprawdźmy, kto w razie problemów, będzie mógł udzielić nam szybko pomocy - zaznacza podinsp. Wioletta Dąbrowska. - Zawsze tam, gdzie pełniona jest służba Policji, WOPR-u lub innych jednostek taka pomoc jest udzielana błyskawicznie, w trudnych wypadkach liczy się każda sekunda.
