Na jarmarku rękodzieło oraz jadło, wszystko inne na pchlim targu

W niedzielę od 10.00 do 18.00 Stary Rynek w Bydgoszczy żyć będzie tak, jak dawniej - gwarnie, kolorowo, smacznie i z przytupem, a wszystko za sprawą twórców ludowych, rękodzielników, artystów oraz wystawców, którzy inspirują się folklorem i sięgają do tradycji (również w kuchni!) . Na tegoroczny Jarmark Świętojański zapowiedziało się (podobnie jak w ubiegłych latach) blisko stu gości różnej specjalności.

- Na jarmarku wszystkiego jest po trochę. Swe wyroby prezentują i zachęcają do kupna: malarze, rzeźbiarze (świetni!), wikliniarze (zawsze przyjeżdżają do nas z bogatą ofertą z Leszna) ceramicy, hafciarki czy koronczarki (tworzące nie tylko tradycyjnie serwety, ale i piękną biżuterię, jak i elementy garderoby) z Kujaw, Kaszub, Pałuk i innych regionów Polski. Ich prace są unikalne i mogą być oryginalnym wystrojem naszego domu bądź wyjątkowym prezentem kupionym sobie albo bliskim oraz dzieciom, których ucieszą zabawki szyte i drewniane - wymienia Katarzyna Wolska, kierownik Galeria Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy, które od lat organizuje w naszym mieście Jarmark Świętojański.

Goście z Litwy i Białorusi
Jarmark to też tradycyjnie jadło napitki. - Po raz pierwszy będzie gęsina spod Mąkowarska, spodziewamy się też wystawców kozich serów czy miodów pitnych. Nie zabraknie również przysmaków prosto z Litwy, które zawsze cieszą się dużym powodzeniem - mówi Katarzyna Wolska.

Nasza rozmówczyni zdradza nam, że w tym roku zagraniczni goście będą także z Białorusi.
- Przybyć mają siostry zakonne z Mińska - z monasteru św. Elżbiety, które w swych klasztornych pracowniach tworzą rękodzieło, które sprzedają, by zebrać w ten sposób fundusze na prowadzony przez nie domu dzieci specjalnej troski, dzieci niepełnosprawne oraz chorych i bezdomnych. Siostry wykonują ceramikę, mozaiki, rzeźby, preparaty ziołowe czy maści według starych receptur. Potrafią także pięknie pisać ikony. Liczymy po cichu, że zaprezentują je również w Bydgoszczy - przyznaje Katarzyna Wolska.

A skoro mowa o wyjątkowym rękodziele, na stoisku Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej KPCK wystawione na sprzedaż będą tkaniny dwuosnowowe z Podlasia, które w ostatnim czasie można było podziwiać na wystawie w Salonie Hoffman.

Na Jarmarku Świętojańskim jest też nieco sentymentalnie, zwłaszcza dla miłośników antyków i staroci. Nigdy jednak nie jest smutno, bo tradycyjne pieśni i tańce regionalne są stałą atrakcją. Zespoły, jak (w tym roku) Ziemia Bydgoska z Bydgoszczy, Gwiżdże z Brus, Jabłoneczka z Sadek, Chabry z Olszewki można nie tylko podziwiać, ale dać im się porwać do wspólnego odtańczenia, np. skocznego kujawiaka.

Coś dla dorosłych i juniorów
W sobotę (w godz. 11-16) gwarnie, ale bez rękodzieła, za to z ubraniami, dodatkami, dekoracjami, meblami, AGD, książkami, płytami itp. rzeczami na Gimnazjalnej 6 wystawią się uczestnicy Pchlego Targu Bydgoszcz. To już szósta jego odsłona. Ta impreza to alternatywa dla sklepowego kupowania - po co przepłacać, skoro można okazyjnie kupić, wymienić się lub nawet dostać rzecz od kogoś, kto jej już nie potrzebuje lub okazała się nietrafionym prezentem. Trafiają się też perełki, których nie znajdziecie już w żadnym sklepie.

Miłośników rzeczy używanych (ale niezniszczonych) przybywa, a że wśród nich coraz więcej rodziców, których pociechy wyrastają z ubranek, zabawek i wszelkich innych akcesoriów, stąd w niedzielę (12.00-16.00) na ul. Stary Port 15 pierwszy raz odbędzie się Pchli Targ Junior. Więcej na pchlitarg.bydgoszcz.pl.