Na gruntowny remont przeprawy nad Kanałem Bydgoskim wielkich nadziei nie ma. Dlaczego?

Mieszkańcy Osowej Góry w trakcie spotkania z prezydentem Rafałem Bruskim złożyli na jego ręce petycję z 500 podpisami w sprawie tej inwestycji. - Żyję tu pół wieku. Chodziłam przez kładkę jako dziecko. Dziś jestem emerytką. Pokazuję okolicę wnukom. I jestem przerażona tym, że okolica Kanału Bydgoskiego wygląda tak samo jak przed 50 laty. Nic się nie zmienia. Kładka na przedłużeniu ul. Janowieckiej jest w coraz gorszym stanie. Zżera ją rdza. Poza tym jest na niej bardzo ślisko. W ogóle nie jest też przystosowana do ruchu rowerowego. Czy doczekamy się jej przebudowy? Proszę tę petycję potraktować jak wskazanie, na co wydać pieniądze w ramach budżetu obywatelskiego.
[break]
Prezydent obiecał przeanalizować wniosek. Ma być też wzięty pod uwagę przez zespół do spraw rozwoju ścieżek rowerowych. Jakie w praktyce są szanse na remont obiektu lub budowę nowej kładki?
Póki co, żadne.
- Stan kładki jest cały czas monitorowany, zapewniam, że nie ma żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa pieszych. Ze względu na aurę, ewentualne jej odmalowanie moglibyśmy przeprowadzić dopiero na wiosnę. Remont kapitalny kładki mógłby nastąpić, gdyby jej stan techniczny uzasadniał taką decyzję - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP.
Mieszkańcy Osowej Góry nie mogą raczej liczyć na wsparcie sąsiadów z Miedzynia. - Nie wiem, co to za konstrukcja, odkąd pamiętam, a mam czterdzieści lat, ona tu była i zawsze były z nią problemy. Jest bardzo stroma, kobieta z wózkiem dziecięcym będzie miała problem. Nawet dorosły facet, gdy będzie chciał przejść tędy z rowerem, będzie miał kłopot. To prawie drabina, a nie kładka - zauważa Waldemar Kulpa, przewodniczący Rady Osiedla Miedzyń- Prądy.
Ale z punktu widzenia radnych osiedlowych remont kładki nie jest najważniejszy. - Mamy tu dwa duże osiedla i pełno gruntowych dróg. Jako dzieciak chodziłem do szkoły na Pijarów w błocie po kolana, teraz dzieciaki mają lepiej, bo mają błota tylko po kostki. Był pomysł, żeby kładkę włączyć do programu 5/6, ale nie ma na to pieniędzy, a drogi i oświetlenie ulic są ważniejsze - mówi przewodniczący.