- Uważamy, że rocznica pierwszych częściowo wolnych wyborów 4 czerwca to data radosna. Dlatego zorganizowaliśmy zamiast marszu tym razem piknik - mówi nieformalna rzeczniczka bydgoskiego KOD-u, Katarzyna Kabacińska.
Tym razem nie było skandowania politycznych haseł, do czego KOD już nas przyzwyczaił. Mikrofony poszły w odstawkę, a z głośników płynęła jedynie muzyka.
Działacze KOD w Myślęcinku oprócz chorągiewek rozdawali także tekst Konstytucji RP, baloniki i piknikowy symbol - motylki oraz bydgoską gazetkę Komitetu „Drugi sort”. Chętni mogli także podpisywać deklaracje członkowskie KOD-u.
PRZECZYTAJ:Kto ma rację, ten robi dziś... kolację [KOMENTARZ]
- W ten sposób przechodzimy do sformalizowania naszego ruchu - mówi Kabacińska. - W ciągu dwóch i pół godziny nasi sympatycy oddali ponad 50 deklaracji. W ten sposób przestaniemy być nieformalną grupą, a zaczniemy działać jak normalne stowarzyszenie.
Organizatorzy pikniku zaprosili także polityków. Ich zaproszenie przyjęli Michał Stasiński z .Nowoczesnej i Ireneusz Nitkiewicz z SLD, jednak i oni nie zabrali głosu, aby nie zmieniać zakładanej swobodnej atmosfery spotkania.
Ile osób zjawiło się na myślęcińskim pikniku KOD-u, nikt nie jest w stanie określić nawet w przybliżeniu. Tego dnia w Myślęcinku działo się sporo atrakcji, jedni przyszli więc specjalnie na piknik, inni zajrzeli tam po prostu„przy okazji”.