Dorobek unitów w ostatnim czasie ani drgnął. W sobotę musieli uznać wyższość Zagłębia, dla którego wszystkie gole strzelił Krzysztof Myśliwy.
<!** Image 2 align=right alt="Image 96348" sub="Kapitan Unii Janikowo Marcin Tarnowski (z lewej) nie poprowadził drużyny do szóstej wygranej, a była okazja - nad Zagłębiem Sosnowiec. Fot. Taduesz Pawłowski">Tym razem podopieczni Zbigniewa Kieżuna sprawili swoim kibicom srogi zawód. U siebie nie zwykli bowiem przegrywać. To druga z rzędu porażka Unii, która śmiało mogła znów objąć przodownictwo w tabeli.
Gospodarze w pierwszej połowie szukali szczęścia po stałych fragmentach (Kalinowski, Warczachowski) i po jednej z takich akcji, najwyżej do futbolówki wyskoczył Maciej Mysiak, kierując ją do siatki.
Sprawdził się jednak najgorszy scenariusz; przyjezdni „do szatni” zdołali wyrównać.
Co gorsza, goście nie spoczęli na laurach. Myśliwy w II połowie jeszcze dwukrotnie przejął piłkę i pokonał Wróbla.
Unici mogli szybko zdobyć kontaktową bramkę, lecz po odgwizdaniu „11” sam poszkodowany „Mały” Nowosielski nie znalazł sposobu, by pokonać Gostomskiego.
<!** reklama>Dopiero w doliczonym czasie, po faulu na Tarnowskim, rzut karny wykorzystał Mysiak.
Unia Janikowo - Zagłębie Sosnowiec 2:3 (1:1), bramki: Maciej Mysiak (40, 90+2-karny) - Krzysztof Myśliwy (44, 58, 61).
Unia: Wróbel - Chmielecki, Wrzesiński (72. Lewandowski), Mysiak, Warczachowski - Nowosielski, Nowaczyk, Tarnowski, Kalinowski - Gikiewicz, Kretkowski (72. Łukomski).
Zagłębie: Gostomski - Jacek, Białek, Marek, Berliński - Smolec, Bodziony (55. Cygnar), Błażejewski, Pajączkowski - Ryndak (46. Pietrzak), Myśliwy (85. Smółka).
Żk: Marek, Białęk i Smółka (Z).