Dla większości mieszkańców Bydgoszczy, w tym osiedla „Na Skarpie”, parkowanie samochodów pod domem to prawdziwy dramat.
<!** Image 2 align=right alt="Image 3083" >PROBLEM:
Jeden z lokatorów wieżowca przy ul. Ogrody 11, pan Piotr mówi: Na parkingu panuje zasada kto pierwszy, ten lepszy. Nawet miejsca przeznaczone dla służb komunalnych są notorycznie zastawiane, co utrudnia załadunek i wywóz śmieci. Niektórzy czekają do późnych godzin wieczornych, aż od sąsiada wyjdą goście, aby zaparkować samochód w lepszym miejscu, a nie na trawniku.
Mieszkanka bloku przy ul. Ogrody 9, pani Halina: - Bardzo często o wczesnych godzinach porannych zdenerwowany, śpieszący się do pracy sąsiad jest zastawiony i uporczywie trąbi, aby inny odjechał. Coraz częściej dochodzi do otarć i stłuczek, a winnych oczywiście znaleźć nie można. Ludzie są zdenerwowani i kłócą się.
ROZWIĄZANIE:
Kierownik osiedla „Na Skarpie” Bolesław Durlak komentuje: - Na naszym terenie robimy wszystko, co się da. Każde wolne miejsce jest wykorzystane. Reszta należy do Zarządu Dróg oraz ratusza. Z radą osiedla wielokrotnie interweniowaliśmy, prosząc o zwiększenie liczby miejsc parkingowych przy ul. Ogrody 7, 9, 11, 18. Jak widać, efekty tego są mierne. W ostatnim okresie udało się nam nakłonić urząd miasta do wycięcia topoli przylegających do bloków. Umożliwiło nam to zagospodarowanie wysepek na nowe miejsca parkingowe. To jednak nie wystarczy, aby zaspokoić potrzeby mieszkańców osiedla.
- Większość terenów przeznaczonych na parkingi znajduje się w gestii spółdzielni mieszkaniowej. My jedynie możemy opiniować wnioski, jeżeli owe tereny parkingowe graniczą z pasami drogowymi - tłumaczy Bogumił Grenz, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.
Ulice Ogrody i A. Grzymały Siedleckiego pełnią funkcję ulic zbiorczych doprowadzających ruch do ulicy głównej Wojska Polskiego, dlatego ruch na tych ulicach powinien być płynny, a dodatkowe miejsca parkingowe powodowałyby znaczne zakłócenia w przemieszczaniu pojazdów.