Mural to po prostu kicz, może jednak wart pozostawienia?

Najzwyczajniej w świecie jest wykonany „na szybko”, i to widać - w formie i kolorystyce. Miejski plastyk wydaje się zażenowany sytuacją, bo obiecywano mu coś zupełnie innego, a wersja ostateczna rozbiegła się z obiecaną potężnie. Wszystko odbywało się na drodze zaufania, stąd pominięto etap konsultacji. Plastyk zapowiada, że malunek będzie musiał zostać poprawiony. Kosztował ponad 20 tysięcy złotych - to średnia cena rynkowa, więc nie ma powodów, by artysta, który go malował, oszczędzał na treści.

Mural jest jednak tak paskudny, że aż ciekawy. Może lepiej go zostawić, by ci, którzy przyjeżdżają do miasta, mogli zrobić sobie z nim fotkę? Do miejscowości Borja w Hiszpanii ciągną „pielgrzymki”, by zobaczyć fresk z XIX wieku przedstawiający Jezusa, który został odrestaurowany przez 80-letnią „artystkę” tak, że ten przypomina raczej goryla. Świebodziński Jezus to również najczystszej postaci kicz i nikomu to jakoś nie przeszkadza.

TUTAJ przeczytasz komentowany artykuł