"Można mieć wszystko i stracić w ułamku sekundy". Pożar zniszczył dom rodzinie pod Grudziądzem. Proszą o wsparcie przy odbudowie

Ciężko pracowali w Holandii, aby zarobić na wymarzony dom dla siebie i swoich dzieci. Wrócili po latach. Wybudowali go w Turznicach w gminie Grudziądz. W sąsiedztwie rodzice pana Pawła, dziadkowie jego dzieci: Blanki, Natana. Niespełna na dwa tygodnie przed planowanym wprowadzeniem się nocą we wrześniu br. wybuchł pożar. Spowodował ogromne straty.

- Szczęście w nieszczęściu, żeśmy jeszcze nie mieszkali, bo moglibyśmy się zaczadzić i... - nie kończy pani Justyna, partnerka pana Pawła.

Gdy na miejsce dotarły pierwsze zastępy straży, pożar był mocno rozwinięty i obejmował jedną zewnętrzną ścianę budynku, poddasze i dach. Przyczyną był samozapłon.

Teraz jest już lepiej, ale na początku gdy miałem tu przyjść coś demontować, sprzątać to łzy miałem w oczach - dodaje pan Paweł. - Część budynku spłonęła, część została zalana podczas akcji gaśniczej. Póki co nie możemy zamieszkać w domu.

Priorytetem jest naprawa dachu. Gdy dach będzie zrobiony będziemy mogli choć dół wyremontować i zamieszkać, a potem w miarę możliwości działać z wykończeniem góry. Pani Justyna: - Teraz przenosimy się z kąta w kąt. Wynajmujemy mieszkania, a to też generuje koszty... Jest ciężko. Wszystkie nasze oszczędności przeznaczyliśmy na budowę domu...

Rodzina przyznaje, że nim spotkała ich tragedia żyła jak każda przeciętna, radziła sobie sama i nigdy nie musiała prosić nikogo o wsparcie. - Ten dom był dorobkiem naszego życia... który jak się gorzko przekonaliśmy można stracić bardzo szybko - ubolewa pan Paweł.

Ale mimo trudności, nie poddaje się: - Musimy to ciągnąć, musimy zrobić ten dach, abyśmy mieli swój kąt, na nowo odzyskali poczucie bezpieczeństwa - podkreśla. - Jestem zdeterminowany i choć ciężko mi, bo wcześniej tego nie robiłem ale proszę o pomoc ludzi dobrej woli aby wsparli nas w odbudowie dachu. Może być to pomoc finansowa w postaci datków na naszej zbiórce internetowej bądź w postaci materiałów.

Jeśli ktoś zechciałby pomóc może dokonać wpłat na stronie internetowej TUTAJ. Potrzeba 100 tys. zł. Na razie jest nieco ponad 6,6 tys. zł.

Jeśli będą chętne firmy w przekazaniu materiałów na odbudowę dachu mogą skontaktować się z naszą redakcją, a my przekażemy kontakt do pana Pawła. Kontakt do redakcji „Pomorskiej”: [email protected]

Za chwilę powitamy nowy rok. Jest nadzieja, że będzie lepszy?- Całym sercem wierzymy, że z ludzką pomocą, w końcu uda się spełnić marzenie naszej rodziny. I chociaż, będzie to dla nas dużym wyzwaniem, to nie zamierzamy się poddawać - zapewnia pan Paweł.