Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moskwa: jedyna stolica w Europie, gdzie wszystko wolno, choć zakażeń koronawirusem przybywa

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
ALEXANDER NEMENOV/AFP/East News
Władze rosyjskiej stolicy pokazują, że mają pandemię pod kontrolą. Nie ma praktycznie ograniczeń, ale liczba zakażeń stale rośnie.

Kluby otwarte przez cały czas, restauracje jak zawsze przepełnione, tylko ci, którzy wchodzą do nocnych lokali muszą zameldować się przy wejściu z telefonami komórkowymi, by można było się z nimi potem skontaktować.

Taka jest Moskwa, stolica Rosji, gdzie nowych zakażeń koronawirusem przybywa w zastraszającym tempie.

Nie tylko Moskwa, cała Rosja przypomina dziś Szwecję - z początku pandemii, jedyne miejsce na kontynencie, gdzie wszystko jest dozwolone.

Teatry, kina i muzea działają normalnie, tylko trzeba zachować dystans i poddać się kontroli temperatury przy wejściu; słynny teatr Bolszoj został ponownie otwarty we wrześniu i oferuje pełny program.

Mówi się o Rosji, że to odwrócona Szwecja, która na początku pandemii unikała blokad, choć inne europejskie kraje je narzucały, by dziś jednak wprowadzać pewne ograniczenia.

Moskwę zablokowano wiosną na wiosnę, aby wyjść z domu trzeba było mieć specjalną przepustkę. Miejski monitoring wyłapywał naruszających kwarantannę. Kreml zamknął również granice Rosji.

Ale w czerwcu Władimir Putin ogłosił „zwycięstwo” nad wirusem. Zniesiono blokady, aby Rosjanie mogli głosować w referendum, które umożliwiło Putinowi przedłużenie rządów do 2036 roku.
Dziś pozostał tylko obowiązek noszenia maseczek w sklepach i transporcie publicznym, a ulice tętnią życiem jak przed pandemią.

Kreml scedował na regiony decyzje o wprowadzeniu restrykcji, dając do zrozumienia, że gospodarka powinna funkcjonować bez przeszkód.

W Moskwie jedna trzecia pracowników musiała przejść na pracę zdalną, poza stolicą nakazano osobom powyżej 65 lat izolowanie się. Moskwa zignorowała godzinę policyjną, ale Sankt Petersburg ją egzekwuje.

Urzędnicy mówią, że nikt nie chce zabijać biznesu, że nie ma planów drugiego lockdownu, choć w kraju notuje się po 20 tysięcy nowych zakażeń koronawirusem na dobę.

Relacje z regionalnych szpitali pokazują wstrząsające obrazy: ciała ofiar koronawirusa piętrzące się na korytarzach, a lekarze cały czas ostrzegają, że szpitale dochodzą do ściany.

Rosja ma już zarejestrowanych 1,7 miliona zakażeń, czwarty co do wielkości kraj na świecie i 30 tys. zgonów. Wskaźnik śmiertelności jest co prawda niższy niż w innych krajach, ale to może być spowodowane zaniżaniem liczby śmiertelnych ofiar.

Rosja pracuje nadal nad kontrowersyjną szczepionką, którą Putin ogłosił latem jako „bezpieczną” i dopuszczono ją do użytku, zanim przeszła ostatni etap prób klinicznych.

Moskwa liczyła na to, że do końca tego roku zaszczepi większość mieszkańców stolicy, ale problemy z podjęciem produkcji nakazały odłożyć te plany o kilka miesięcy.

Do tego czasu, jak twierdzą przedstawiciele opozycji, władze będą wstrzymywać się na przykład z nowymi środkami blokującymi życie do ostatniej chwili.

Brak silnej opozycji i wolnych mediów w Rosji sprawił, że ​jest ​niewiele głosów sprzeciwu wobec obecnej polityki Kremla walki z pandemią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Moskwa: jedyna stolica w Europie, gdzie wszystko wolno, choć zakażeń koronawirusem przybywa - Portal i.pl