https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mnie rozliczają z wyniku

Tadeusz Nadolski
W ostatnim czasie w Artego doszło do kolejnych roszad personalnych. Przed sezonem zakładaliście, że skład oparty zostanie na polskich zawodniczkach. Początek rozgrywek nie był jednak najlepszy...

Bydgoski szkoleniowiec mówi o sytuacji w drużynie i kulisach zmian w składzie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 182671" sub="Na zdjęciu: Adam Ziemiński. W głębi od lewej: Martyna Koc, Lauren Jimenez oraz Joanna Szymczak-Górzyńska.. Fot.: Tymon Markowski">W ostatnim czasie w Artego doszło do kolejnych roszad personalnych. Przed sezonem zakładaliście, że skład oparty zostanie na polskich zawodniczkach. Początek rozgrywek nie był jednak najlepszy...

Pierwotnie chcieliśmy pozyskać dwie Amerykanki - na pozycje środkowej i rozgrywającej/rzucającej. Jednak w trakcie budowy zespołu okazało się, że „do wzięcia” jest Elżbieta Mowlik, reprezentantka kraju, na mistrzostwach Europy wychodząca w pierwszej piątce narodowej drużyny. Dogadaliśmy się z nią i w tej sytuacji w Bydgoszczy zjawiła się najpierw zawodniczka podkoszowa - Lauren Jimenez.

Na pozycji numer jeden była więc tylko Agnieszka Kułaga, wsparta przez młodą, niedoświadczoną Paulinę Kuras...

Zgadza się i taki układ nie zadziałał tak jak trzeba. Choć dalej będę się upierał, że z pantałyku zbił nas pierwszy pechowo przegrany w ostatniej sekundzie jednym punktem mecz z ROW Rybnik. Po tym spotkaniu nastroje wewnątrz drużyny „siadły”. Jak jest taka atmosfera, to nie pracuje się łatwo. Potem przyszły kolejne porażki, a tłumaczenia, że z silniejszymi rywalami, też nie zawsze były uzasadnione.

W tej sytuacji do waszej ekipy dołączyła rozgrywająca Renee Taylor, która dużo dobrego wniosła do drużyny, ale w ubiegłym tygodniu rozwiązaliście kontrakty z Natalią Mrozińską i Martą Urbaniak. Dlaczego?

Przede wszystkim chciałbym podziękować tym dziewczynom za to, co dla nas zrobiły. Zdecydowaliśmy się na to chyba wystarczająco wcześnie, by znalazły sobie nowe kluby. Dużo gorzej byłoby, gdybyśmy to zrobili tuż przed zamknięciem okienka transferowego lub przed świętami. Dzięki temu Marta już zagrała pierwszy mecz w barwach Energi Toruń, a Natalia - z tego, co wiem - ma kilka propozycji z innych drużyn.

<!** reklama>

Rozumiem, że nie byliście zadowoleni z postawy obu tych zawodniczek. Zastanawiająca jest zwłaszcza obniżka formy Natalii Mrozińskiej, która w poprzednim sezonie grała bardzo dobrze. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?

Ciężko mi jest odpowiedzieć na to pytanie. Próbowaliśmy różnych rzeczy. Na początku stawiałem na nią, wychodziła nawet w pierwszej piątce, pracowała z psychologiem, miała treningi indywidualne po zajęciach całej drużyny, rozmawialiśmy z nią. Liczyłem, że się przełamie, ale nic takiego się nie stało. Szkoda mi, bo „Mrozio” to bardzo sympatyczna osoba. Mimo tej zadry wierzę, że rozstaliśmy się w zgodzie i będziemy ze sobą rozmawiać. Ale takie jest życie. My walczymy o ósemkę i nie możemy dawać zawodniczkom wiele czasu na przełamywanie się. W tym sezonie każde spotkanie jest bardzo ważne i - nad czym ubolewam - niezbyt często swoją szansę otrzymają juniorki. A szkoda. Ale mnie rozliczają z wyniku.

W piątek w Bydgoszczy pojawiła się trzecia Amerykanka - Melissa D’Amico. W sobotnim meczu z Odrą wyszła nawet na parę minut na parkiet. Będzie ona drugą - obok Jimenez - klasyczną środkową...

Będą się zmieniały. Muszą mieć świadomość, że na parkiecie będą przebywać po około 20 minut i mogą grać bardziej intensywnie. Melissie będziemy się przyglądać. Ma niezłe statystyki z poprzednich klubów (grała m.in. w Grecji - dop. T.N.), ale jak prezentuje się naprawdę, okaże się niebawem. Pierwszą okazję będzie miała już w środę, kiedy to zagramy w Lesznie z Tęczą. Do tego czasu zapozna się z naszymi zagrywkami. Na pewno nie jest tytanem szybkości, ale technicznie jest dobrze przygotowana.

Fakty

Renee Taylor i Agnieszka Szott wśród najlepszych

  • W sobotę w 12. kolejce Ford Germaz Ekstraklasy Artego pokonało w hali Chemika Odrę Brzeg 89:85. Była to piąta wygrana bydgoszczanek. W środę, 14 grudnia, Artego zagra awansem w Lesznie z Tęczą (16.00).
  • Na stronie PLKK po każdej rundzie publikowane są nazwiska zawodniczek, który uzyskały najwyższy tzw. eval (suma punktów, zbiórek, asyst, przechwytów i bloków minus niecelne rzuty i straty). W tej klasyfikacji najlepsza okazała się Megan Frazee (CCC Polkowice, 95:54 z INEĄ AZS w Poznaniu) - 40. W czołówce znalazły się dwie koszykarki Artego: 4. miejsce Renee Taylor - 28, 5. Agnieszka Szott - 26. (NAD)

Okiem kapitana drużyny

Agnieszka Szott grająca na pozycji skrzydłowej koszykarka Artego

Mimo zwycięstwa z Odrą Brzeg nie był to mecz do jednego kosza. Zespół gości postawił nam dość wysoko poprzeczkę i należą mu się za to gratulacje. O wygranej zadecydowała trzecia kwarta, która w tym sezonie wychodzi nam najlepiej. Obie drużyny wybiła z rytmu przerwa związana z awarią zegara. My wyszłyśmy potem chyba bardziej skoncentrowane i uzyskałyśmy dzięki temu przewagę, chociaż na początku trochę się męczyłyśmy. Bodaj po raz pierwszym w tym roku zagrałyśmy wiele kontr, które przyniosły nam łatwe punkty. To cieszy, bo to oznacza, że mamy „zdrowie”, że biegamy do przodu. I jeszcze jedna sprawa - zagrałyśmy zespołowo, byłyśmy drużyną, czego dowodem jest duża liczba asyst, piłka „chodziła” między nami, szukałyśmy się. Cieszę się, że bardzo dobrze zagrała Ela Mowilik, Renee Taylor, ale w sumie każda dziewczyna wchodząc na boisko coś wniosła. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach też będziemy tak grać i będzie coraz lepiej. (nad)

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski