Francja była poza zasięgiem?
Niesamowicie gra w obronie. Niesamowicie! Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak dużo piłek wybroniła. Co do meczu, to miał wiele etapów. Na początku nie byliśmy gorsi od Francji. Jednak na początku spotkania, gdy byli pełni sił, mieli mocną zagrywkę. Sprawili nam nią mnóstwo problemów. Zwłaszcza Earvin N’Gapeth, dzięki któremu w pierwszym secie w jednym ustawieniu rywale nam odskoczyli. Stąd ta porażka.
Jednak po dwóch setach Polacy się otrząsnęli.
Powinniśmy w nich zrobić więcej. Ale minęło sporo czasu, zanim wróciliśmy do gry. W trzeciej i czwartej partii było trudno ze względu na ich obronę. Muszę przyznać, że Francuzi byli lepsi. Jednak dostrzegam wiele pozytywów w naszej grze. Przede wszystkim nie poddaliśmy się po dwóch wysoko przegranych setach. No i po porażce z Argentyną.
W piątek Polska przegrała z Argentyną przez brak Michała Kubiaka?
To lider drużyny, a my go straciliśmy. Nie byłem zaskoczony porażką. Spodziewałem się trudniejszych przepraw. Zamiast niego grali debiutujący w mistrzostwach świata Artur Szalpuk i Aleksander Śliwka. Choć byliśmy blisko zwycięstwa, bo mieliśmy trzy piłki meczowej, to nie możemy być rozczarowani, bo rywale byli bardzo dobrzy.
Piątkowa porażka miała wpływ na kolejne mecze?
Mieliśmy naprawdę duży problem mentalny. Widziałem, że trudno będzie się pozbierać i wrócić do dobrej gry. Ale w meczu z Francją widziałem dobre momenty i wierzę, że z Serbią nie stoimy na straconej pozycji.
Przed meczem z Francją mówił Pan, że Michał Kubiak w nim nie zagra, a kilka razy wszedł na boisko. Co wpłynęło na zmianę decyzji?
Plan był taki, że Michał weźmie udział w rozgrzewce i zobaczymy, jak będzie się czuł. Powiedział, że jest OK. Wprowadzaliśmy go pomału, najpierw na pięć minut, później ten czas zwiększaliśmy. Kontrolowaliśmy, żeby go nie przeciążyć, by znów osłabić. Jednak jego organizm to wytrzymał. Mam nadzieję, że nic złego się nie stanie i będzie gotowy pomóc drużynie, jeśli zajdzie taka potrzeba.
W meczu z Francją oszczędzał Pan Bartosza Kurka, zostawiając go na ławce?
Już starcie mistrzostw decyzja była trudna. Obaj prezentowali się bardzo dobrze. Jednak w turnieju Damian Schulz grał mniej, dlatego na niego postawiłem. Jednak taki jest sport, że nie zawsze wszystko układa się tak, jakbyśmy chcieli.
Serbia to trudniejszy rywal niż Francja?
Myślę, że tak, jest silniejsza. Pokazała to w bezpośrednim starciu. Ale biorąc pod uwagę prezentowany przez nas styl, wolę grać z Serbią. Francja jest rewelacyjna w obronie. Pod tym względem to zdecydowanie najsilniejszy rywal, z jakim się mierzyliśmy. Z kolei Serbia też ma wiele zalet, w wielu z nich ma przewagę nad Francją, ale nie należy do niej gra w obronie.
A co?
Przede wszystkim mocna zagrywka. Tym mogą sprawić nam najwięcej problemów.
w Warnie Pytał i notował Tomasz Biliński