Jednak zgodnie z nową książeczką, badanie stomatologiczne powinno być wykonane przynajmniej co rok, ale jakoś trudno mi to sobie wyobrazić, skoro dostęp do stomatologów jest utrudniony. Brakuje ich chociażby w szkołach. Cenne są wpisy dotyczące tego, na co dziecko jest uczulone. W bilansach zdrowia dziecka zauważono też wcześniaki. Plusem są informacje na temat BMI, czyli wskaźnika masy ciała i siatki centylowe. To pozwoli podjąć działania w przypadku stwierdzenia otyłości dzieci, ale by przyniosło efekt, trzeba pójść dalej i umożliwić konsultacje dzieci np. z dietetykiem.
W nowych książeczkach zabrakło mi karty rozwoju psychoruchowego dziecka, a więc informacji np., od kiedy dziecko siedzi, gaworzy, wodzi wzrokiem, czy rozwój ruchowy idzie w parze z emocjonalnym i umysłowym, co ma szczególne znaczenie dla dzieci do 2 roku życia i było zauważone w poprzednio funkcjonujących książeczkach. Poza tym wpisać będzie można tylko 12 hospitalizacji, a przecież są pacjenci, którzy w dwóch pierwszych latach życia takie rubryki będą mieli zapełnione. Kolejny minus to przepisywanie do książeczek epikryzy (podsumowania pobytu w szpitalu). Na wypisie szpitalnym czasem taka epikryza jest długa i lepiej byłoby dołączać do KDZ kartę informacyjną ze szpitala, która powinna być jej integralną częścią. Na pewno wydłuży to czas pracy lekarza poświęcony pacjentowi.
PRZECZYTAJ:Cała wiedza o zdrowiu małego pacjenta w książeczce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?