MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miłość do "žMałego Księcia"

Magda Jasińska
Z BARBARĄ KOZBER, dziennikarką telewizyjną, tłumaczem przysięgłym języka francuskiego i debiutantką w Radzie Miasta Bydgoszczy, rozmawia Magda Jasińska.

Z BARBARĄ KOZBER, dziennikarką telewizyjną, tłumaczem przysięgłym języka francuskiego i debiutantką w Radzie Miasta Bydgoszczy, rozmawia Magda Jasińska.

<!** Image 2 alt="Image 161717" sub="Brabara Kozber. Fot. Nadesłane">

Czy praca samorządowa będzie dla Ciebie wyzwaniem?

Jest to na pewno duże wyzwanie, wchodzę w coś zupełnie nowego i nie ukrywam, że mam tremę.

A nie miałaś dylematu, czy dziennikarka może być radną?

Nie jestem wyjątkiem. Poza tym sytuacja w telewizji zmieniła się diametralnie. Mamy tylko te programy, na które znajdziemy pieniądze, więc mam bardzo dużo czasu i mogę go spożytkować na rzecz mieszkańców miasta.

Czas na ankietę osobową. Gdzie się znajduje Twój dom rodzinny.

W Bydgoszczy. Całe życie związana byłam z osiedlami, z których startowałam. Z rodzicami mieszkałam na osiedlu Leśnym, potem studiowałam w Poznaniu, a od siedmiu lat mieszkam na Bielawkach.

Które liceum kończyłaś?

Ulubioną „szóstkę”. Wybrałam ją, bo był tam język francuski. W wieku 13 lat wymarzyłam swoje życie. Pisałam pamiętniki i wiem, że chciałam być dziennikarką, a w wieku 14 lat zakochałam się w języku francuskim.

<!** reklama>

Skąd wziął się francuski?

Zafascynował mnie „Mały Książę” - to jest książka mojego życia. Zapragnęłam go kiedyś przeczytać w oryginale. Do Paryża pojechałam w roku 1977, jeszcze w czasach żelaznej kurtyny. Miałam 19 lat. Mieszkałam u przyjaciół Francuzów. Ten miesiąc dał mi więcej niż studia w Poznaniu.

Polubiłaś francuski aż tak, że postanowiłaś zostać tłumaczem?

Lubię tłumaczyć. Dość wcześnie zostałam tłumaczem przysięgłym - w 1988 roku. Po wielu latach nauczyłam się tłumaczyć symultanicznie, co nie jest łatwe. Na swoim koncie mam kilka filmów: fabularny i dwa dokumentalne.

Co chciałaś zrobić ze swoją przyszłością po studiach?

Z mężem chcieliśmy mieszkać we Wrocławiu. Mieliśmy szansę na pracę, ja w radiu, a mój ówczesny mąż, prawnik, też miał tam lepsze możliwości. Jednak nie było żadnych szans na mieszkanie. Przyjechaliśmy zatem do Bydgoszczy i zamieszkaliśmy w małym mieszkanku na osiedlu Leśnym. Ponieważ etatów w radiu nie było, zaczęłam uczyć języka francuskiego i pracowałam w Międzynarodowym Centrum Animacji Muzycznej. W 1990 roku spotkałam Janusza Szwedę, operatora telewizyjnego, który namówił mnie do przyjścia do telewizji. Trochę się bałam, bo uważałam, że jestem za stara. Byłam już po trzydziestce. Prowadziłam programy o zdrowiu, zajmowałam się sprawami społecznymi i kulturą. Moim dzieckiem był konkurs „Arthur Rubinstein in memoriam”

Znak zodiaku?

Byk. Uparty ale dający się przekonać. Żyję z dwoma Baranami - moja córka i partner są spod tego znaku, więc rozumiesz, że nie jest łatwo. Jestem konsekwentna. Wszystko, co sobie postanowiłam, udało mi się zrealizować. Jestem odważna i lubię długo spać.

Masz wady?

Jestem trochę leniwa, nie lubię żadnych prac domowych. Nie gotuję, bo lepiej robi to Tomasz, nie sprzątam, nie prasuję i nie lubię prac ręcznych.

Zalety?

Staram się być obowiązkowa, jednak walczę ze spóźnialstwem. Do ciebie ostatnio przyszłam już drugi raz przed czasem.

Od wielu lat stosujesz różne diety?

Przez 10 lat stosowałam dietę optymalną, ale nie mogłam schudnąć. Niedawno zaczęłam stosować dietę białkową. Moim zdaniem nie jest ona jednak zdrowa. Zaczęła mi doskwierać wątroba. Wróciłam więc do diety optymalnej, ale nie jem już tak tłusto. W moim menu nie ma chleba, ziemniaków, słodyczy, ryżu, makaronu. Jem natomiast codziennie trzy żółtka, jogurty i mięso, ale bez ziemniaków. Lubię zupy. Jem często, ale mało i staram się nie jadać po 18.00.

A słodycze?

Wybiłam je sobie z głowy. Powiedziałam sobie, że mnie one nie smakują i że nie będę ich jadła. Można żyć bez słodyczy. Trochę węglowodanów jem w jogurtach. Mam wieloletnie doświadczenie w odchudzaniu, bo zaczęłam się odchudzać mając 12 lat. Byłam zawsze pulchna – marzyłam, żeby być śnieżynką a zrobili mnie dziadkiem mrozem. Miałam pełno kompleksów, a byłam uzależniona od słodyczy. 

*

Wywiad w radiu

Magda Jasińska zaprasza do wysłuchania audycji „Zwierzenia przy muzyce” w Polskim Radiu PiK w każdy wtorek o godzinie 23.03 i sobotę o godz. 15.05.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!