Obejrzyj: Kulisy sesji fotograficznej Siła Kobiet 2022

W połowie września strażnicy miejscy z Eko Patrolu otrzymali zgłoszenie o wydobywaniu się gęstego, czarnego dymu z komina na jednej z posesji w Fordonie. Na miejscu okazało się, że lokatorka budynku gospodarczego pali w piecu podkładami kolejowymi.
Jak relacjonują mundurowi, kobieta próbowała się usprawiedliwić swoją trudną sytuacją życiową - jest bowiem matką samotnie wychowującą dwoje dzieci i pozostaje bez pracy. Na zakup opału jej nie stać.
- Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż podkłady kolejowe są zaliczane do odpadów niebezpiecznych, została ona ukarana grzywną w drodze mandatu karnego i wystawiono jej polecenie usunięcia tych odpadów przez wyspecjalizowaną firmę - tłumaczą bydgoscy strażnicy.
Po interwencji mundurowi zdecydowali się jednak na powiadomienie o sprawie Rejonowego Ośrodka Pomocy Społecznej i zwrócili się z wnioskiem o podjęcie pomocy mieszkance w trudnej sytuacji. Jak przekazują służby prasowe straży miejskiej, kilka dni później kobieta dostała dofinansowanie na zakup opału, a także bezpłatne obiady dla jej dzieci w szkole. Kilka tygodni później podkłady kolejowe zostały zutylizowane, o czym mundurowych poinformowała sama mieszkanka.
Podkłady kolejowe nie nadają się na opał, ponieważ są impregnowane olejami, zawierającymi związki, będące niebezpieczne dla zdrowia i środowiska. Dlatego też traktowane są jako odpady silnie toksyczne: zawierają m.in. antrecen, fluoren czy fenantren, które mogą mieć działanie rakotwórcze.