https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkają w domu bez bramy

Renata Napierkowska
Brudne, pobazgrane ściany, zniszczone skrzynki na listy - tak wygląda klatka schodowa w domu przy Dworcowej 69. Lokatorom dają się we znaki nocne wizyty nieproszonych gości i hałasy.

Brudne, pobazgrane ściany, zniszczone skrzynki na listy - tak wygląda klatka schodowa w domu przy Dworcowej 69. Lokatorom dają się we znaki nocne wizyty nieproszonych gości i hałasy.

<!** Image 2 alt="Image 159529" sub="Kamienica przy Dworcowej 69 stoi otworem, bo drzwi... nie ma Fot. Renata Napierkowska">- Przez całą ubiegłą zimę śnieg zasypywał nam klatkę schodową, a pod drzwiami tworzyły się zaspy, bo nie było bramy. Przez to zimniej jest też w mieszkaniach. Co wieczór w korytarzu wystają jakieś typy. Strach wyjść z domu, by wyrzucić śmieci. Mamy urwane skrzynki na listy, a w bramie cuchnie moczem, bo przychodzą pijaki i się tu załatwiają - skarżą się lokatorzy kamienicy przy ulicy Dworcowej.

Wejście do klatki schodowej przypomina zazwyczaj śmietnik, bo nawet jeśli ktoś posprząta, to na drugi dzień rano leży pełno puszek po piwie, butelek po tanim winie, niedopałków i innych śmieci. Mieszkańcy, jak twierdzą, od roku zgłaszają ten problem zarządcy posesji, jednak nie daje to rezultatu.

- Boimy się kolejnej zimy w tym domu bez bramy. Przecież każdy tu może wejść na klatkę. Po prostu strach mieszkać - mówi jedna z mieszkających tam kobiet.

<!** reklama>Właścicielkami kamienicy są dwie kobiety. Obie przebywają od dłuższego czasu poza granicami kraju. Mieszkańcy nie mają z nimi kontaktu, jednak zgłaszali brak bramy zarządcy, wyznaczonemu przez jedną z nich.

- Znam tę sytuację i wiem, że lokatorzy mieszkają w domu bez bramy. W ubiegłym roku brama jeszcze była, ale ktoś ją wyjął i pewnie porąbał na opał. Nawet jak brama stała, to nigdy jej nie zamykano i każdy, kto chciał, mógł tam wejść - twierdzi Zbigniew Górny, administrator posesji przy Dworcowej.

Część lokatorów kamienicy nie płaci regularnie czynszu, więc nawet nie ma pieniędzy na przeprowadzenie remontu klatki schodowej czy na zakup nowej bramy. - Najgorsze jest to, że to część lokatów sama niszczy i dewastuje ten dom. O nic nie dbają. Zgłoszę właścicielce te postulaty o zakup nowych drzwi, gdyż sam nie mogę podejmować decyzji. Mam nadzieję, że się zgodzi na taką inwestycję, jednak pozostaje pytanie, jak długo ta brama będzie tym ludziom służyć - zastanawia się zarządca kamienicy.

Dom przy Dworcowej nie jest wyjątkiem. Na systematyczne dewastowanie budynków w centrum miasta przez lokatorów skarżą się wszyscy zarządcy posesji.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski