Administracja Domów Miejskich jest na krawędzi zapaści - stwierdził wczoraj Cezary Domachowski, prezes spółki. W ramach racjonalizacji zatrudnienia ADM zacznie zwalniać pracowników.
Sytuacja finansowa ADM i komunalnych zasobów mieszkaniowych jest kiepska. Prezes Cezary Domachowski wczoraj nie ukrywał tego przed radnymi komisji budżetu i polityki finansowej. - Przychody spadają, bo gospodarujemy coraz mniejszym zasobem mieszkań - mówił. - W ostatnich latach na remonty mieliśmy 3 miliony złotych. Przy tysiącu kamienic na jedną z nich przypada kwota 3 tysięcy złotych. To wysoce niepokojące, bo w praktyce oznacza pogorszenie stanu technicznego i bezpieczeństwa tych obiektów. Mamy 350 pustostanów, na których remonty nie ma pieniędzy...
Wynik zbliżony do zera
Co będzie dalej - okaże się niebawem. Na razie radni zdecydowali, że wspomogą spółkę 2 milionami złotych na remonty w tym roku. W następnych latach miasto ma przekazywać ze swojego budżetu po 4 mln zł na ten cel. Razem z podwyżką czynszów powiększy to fundusz remontowy ADM. Prezes zwrócił też uwagę, że preferencyjne zasady naliczania czynszu w mieście - po przyjętych zmianach - spowodują, że ok. 1500 rodzin będzie płacić mniej niż do tej pory.
- W minionych latach ADM miała zyski, ale to nie powinno być głównym celem spółki, zarządzającej lokalami komunalnymi - mówi Domachowski. - Chcemy osiągnąć wynik zbliżony do zera, a sytuacja wymaga naprawy. Spółka jest na krawędzi zapaści.
Prezes ADM przekonywał wczoraj radnych, że zaczyna zmniejszać koszty funkcjonowania spółki. W ub. roku wzrost wynagrodzeń wyniósł jedynie pół procenta, ale nie oznacza to, że obędzie się bez zwolnienień pracowników.
Pokrywają straty za wodę
Bolączką spółki jest także udzielanie się w funduszach remontowych wspólnot mieszkaniowych. <!** reklama>
- Rocznie to kwota ok. 6 mln złotych - stwierdził Domachowski. Problem tkwi także w pośrednictwie ADM przy zbieraniu i regulowaniu opłat za ogrzewanie, wodę i energię elektryczną. Okazuje się, że w przypadku, gdy lokator nie płaci za media, stratę miejskich wodociągów czy KPEC-u pokrywa... ADM.
- Za media nie płaci około 5 procent lokatorów - mówi Domachowski. - Pokrywamy stratę i odprowadzamy do miejskich spółek około 2 mln złotych. To oczywiście także zmniejsza pulę przeznaczoną na remonty kamienic.
Myślęcinek inwestuje
Kiepsko też wygląda sytuacja Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku - wynika z danych przedstawionych wczoraj komisji budżetu przez Marcina Heymanna, prezesa parku.
Problem polega na tym, że trwałe składniki majątku spółki nie są finansowane z własnych środków. - Wciąż istnieje stałe ryzyko nieuregulowania bieżących zobowiązań płatniczych - twierdzi Heymann. W ostatnich latach spółka nie miała wystarczających środków finansowych, żeby spłacać bieżące zobowiązania.
Poziom rentowności LPKiW w latach 2008-2011 także nie był zadowalający. Wyniki wskazują na pogarszająca się sytuację finansową spółki. Prezes ostrzegł, że bez podjęcia zdecydowanych działań naprawczych spółce będzie coraz trudniej wypracować zyski w przyszłości.
Żeby poprawić wyniki finansowe spółka zmierza m.in. podnieść ceny biletów i przejść restrukturyzację. W tym roku zostaną dokończone zaczęte już inwestycje o wartości prawie 2,4 mln zł. Będą to m.in. zakup karuzeli, dokończenie remontu drogi do spodka, zakup kolejki parkowej, a także budowa plaży parkowej - ta inwestycja właśnie się rozpoczęła. Z unijnych środków rozwoju turystyki LPKiW otrzyma też 2 mln zł na budowę terrarium i akwarium.
