Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieczysław Oliwa, prezes Sądu Okręgowego w Bydgoszczy: - Sytuacja spraw frankowych jest trudna

Grażyna Rakowicz
Spraw frankowych jest coraz więcej. Aby się zbyt mocno nie przeciągały, dokonaliśmy pewnych przesunięć kadrowych, ale także zorganizowaliśmy szkolenia dla sędziów - mówi Mieczysław Oliwa, prezes Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.

Jak pandemia wpłynęła na pracę sądów w okręgu bydgoskim? Są duże zaległości?
Zaległości są i zawsze były, i pewne niezadowolenie z tego faktu jest zrozumiałe. A jak pracowały sądy w pandemii? Z jednej strony przez koronowirusa w sposób mocno ograniczony, z drugiej – sprawy sądowe rozpoznawano przeważnie w systemie zdalnym czy na posiedzeniu niejawnym. Podam kilka danych. W 2020 roku w całym Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy załatwiono ponad 23 034 spraw, czyli o ponad 2 016 spraw mniej niż w 2019. Natomiast w 2021 roku - już 23 654 spraw, tj. o 620 więcej niż w 2020. Porównując rok poprzedni z 2020 trzeba też powiedzieć, że nastąpił duży wzrost spraw cywilnych, bo aż o 54 proc.

O jakości pracy bydgoskich sądów na pewno świadczy i to, że w ostatnich trzech latach na 56 spraw tylko trzy były prowadzone przewlekle, co stwierdził sąd wyższej instancji.

Cały czas odbywają się rozprawy zdalne?
Tak, w każdym wydziale. Najwięcej jest ich w Wydziale Penitencjarnym Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, który osiąga jeden z najlepszych wyników w Polsce. W 2021 roku odbyło się tu 2 345 takich rozpraw.

Sporo pracy jest teraz w księgach wieczystych, dlaczego?
Są załatwiane w pierwszej kolejności, bo ich niezałatwienie w odpowiednim czasie skutkuje zwiększonymi kosztami dla kredytobiorców, ponieważ banki pobierają dodatkowe opłaty za zabezpieczenie kredytu. I do czasu wpisania danej nieruchomości w księgi wieczyste, kredytobiorca ponosi większe koszty obsługi tego kredytu. Spraw jest bardzo dużo. Jeżeli byśmy popatrzyli na dane, to do największego sądu w naszym okręgu – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy tylko od stycznia tego roku do końca maja wpłynęło ich około 20 tys. W tym czasie załatwiono 25 tys. takich spraw.

I przybywa też spraw frankowych…
Tu jest sytuacja trudna, ale udało się nam nieco je przyspieszyć. Do naszego sądu wpłynęło łącznie ponad 1 600 spraw frankowych, z nich załatwiono - 605. Sprawy te niosą za sobą duży ładunek społeczny, z uwagi na to, że są związane z trudną sytuacją finansową, tym samym rodzinną. Większość z nich dotyczy unieważnienia umów z bankami.

Spraw dużo, a procesy frankowe jak długo trwają?
W zależności od sposobu rozstrzygnięcia sprawy – czy jest to posiedzenie niejawne czy rozprawa jawna, trwają średnio 6,8 miesiąca. Jest ich coraz więcej, stąd ten czas rozpatrywania spraw frankowych może ulec wydłużeniu. Choć z drugiej strony, aby one się jednak zbyt mocno nie przeciągały dokonaliśmy pewnych przesunięć kadrowych, ale także zorganizowaliśmy szkolenia dla sędziów. Związane one były z problematyką kredytów bankowych i sposobem ich załatwiania. Chodziło o pogłębienie wiedzy z bankowości i z procedowania takich spraw. Wszystkie, choć są tematycznie do siebie podobne, nie są takie same. Kończą się przeważnie unieważnieniem umowy kredytowej.

Jak ma się to posiedzenie niejawne, czyli bez udziału stron, ich pełnomocników i publiczności do zawisłości sądu?
Ta niezawisłość sędziowska jest w pełni tu zagwarantowana, bo sędzia orzeka w ramach władzy dyskrecjonalej, przepisów prawa i w ramach procedury, którą prowadzi. Natomiast dodatkowym zabezpieczeniem tego, że sędzia, który rozpoznaje sprawę będzie obiektywnym i bezstronnym - jest losowanie sprawy. Ono z kolei skutkuje tym, że z wszystkich sędziów danego wydziału to algorytm wskazuje tego, który rozpoznaje daną sprawę. O tym, kiedy może nastąpić wyłączenie jawności decyduje sędzia, w ramach właśnie tej dyskrecjonalnej władzy co oznacza, że może orzekać elastycznie, swobodnie i w ramach przepisów prawa, z uwzględnieniem sumienia. Natomiast nie może orzekać wedle swoich preferencji, upodobań czy też kogoś dyskryminując.

Z kolei do wydziałów rodzinnych sprawy kierują także Ukraińcy, czego dotyczą?
W związku z wybuchem wojny w Ukrainie, także w naszych sądach pojawiły się sprawy uchodźców z tego kraju. Dotyczą głównie dzieci, które nie przyjechały do Polski z rodzicami tylko na przykład z dziadkami lub sąsiadami, i teraz wymagają ustanowienia tymczasowego opiekuna. Takich spraw do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy - czwartego pod względem wielkości w Polsce wpłynęło do tej pory 509 i wszystkie zostały załatwione. W 355 przypadkach postępowanie trwało tylko 5 dni - tu z uwagi na dobro nieletnich, ten czas mocno się liczy. Dzięki ustanowieniu opiekuna dzieci mogą teraz normalnie funkcjonować w naszym kraju, chodzić do szkoły czy korzystać z opieki medycznej.

A co z mediacjami, jak się odbywają?
To jest ciągle zalecany sposób rozwiązywania sądowych konfliktów. Pandemia rozwinęła też e- mediację, czyli na odległość. Teraz obydwie te możliwości funkcjonują równolegle. A mogą być stosowane w każdej sprawie. Oczywiście, o mediacji w kategorii spraw wieczysto-księgowych może trudno tu mówić, ale jej efekty są widoczne szczególnie w sprawach gospodarczych. Tu, poprzez mediację znoszony jest nie tylko konflikt między stronami, ale wpływa ona także na dalsze funkcjonowanie przedsiębiorcy czy całej firmy. W ogóle mediacja nie tylko pozwala na rozstrzygnięcie konfliktu, ale na jego całkowite zakończenie poprzez pojednanie stron. Takiej gwarancji nie daje każdy wyrok sądowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mieczysław Oliwa, prezes Sądu Okręgowego w Bydgoszczy: - Sytuacja spraw frankowych jest trudna - Gazeta Pomorska