Jest Pan asystentem Marcina Witkowskiego, który odpowiada za grupę kobiet - dwójkę i czwórkę podwójną oraz dwójkę bez sterniczki, W wymienionych osadach jest aż pięć zawodniczek LOTTO-Bydgostii. Gratulujemy!
Dziękuję bardzo. Cieszę się, że moja praca w klubie i wspólnie z Marcinem w kadrze została zauważona.
Jak przebiegały ostatnie przygotowania?
Polski Związek Towarzystw Wioślarskich dbał o wszystkie nasze potrzeby. Magdalena Fularczyk-Kozłowska w maju miała kontuzję kręgosłupa, która trwała przez pięć tygodni. Po jej wyleczeniu na zgrupowaniach pojawił się fizjoterapeuta, który był przede wszystkim do jej dyspozycji. Mogliśmy wykonywać badania krwi co dwa dni. Na torze olimpijskim nie będziemy mieli do dyspozycji motorówek podczas treningów. Związek wyposażył nas w lornetki i krótkofalówki. Mamy także kamery, abyśmy mogli analizować technikę wiosłowania naszych osad. Dojazd na tor będzie zajmował około godzinę. Doliczając powrót to duża strata czasu pod kątem regeneracji sił. Związek postanowił dla osad, które będą walczyć o medale lub miały start rano, a będą na przykład zrzucać wagę wynająć dwa apartamenty 800 metrów od toru regatowego.
Z jakim nastawieniem wystąpią nasze osady na igrzyskach?
Dwójka podwójna Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj nie ukrywają, że jadą po medal. Zwycięstwo po kontuzji na Pucharze Świata w Poznaniu wzmocniła zawodniczki, dodała motywacji. Na ostatnich sprawdzianach na 1500 m osada osiągała rezultat poniżej 5 minut. Takie wyniki zawsze gwarantowały wysokie miejsca na najważniejszej imprezie w sezonie.
Czwórka podwójna ze szlakową Moniką Ciaciuch (LOTTO Bydgostia) wygrała dwa starty na Pucharze Świata i zdobyła srebrny medal na mistrzostwach Europy. Na Pucharze Świata w Poznaniu spotkał je zimny prysznic. Zajęły 4., ostatnie miejsce, ale dzięki punktom z poprzednich dwóch edycji wygrały całą klasyfikację. Młoda osada wyciągnęła wnioski z tego startu i jestem przekonany, że ta porażka zaprocentuje dobrym występem w Rio.
W dwójce bez sterniczki startuje 15 osad. Kluczowym biegiem dla sióstr Anny i Marii Wierzbowskich (obie LOTTO-Bydgostia) mam nadzieję będzie półfinał. Jeśli umiejętnie rozłożą siły stać je na awans do finału A. To byłby dla nich już wielki sukces.