Na lekkoatletycznych halowych mistrzostwach Europy w Glasgow mamy pierwszy medal - w pchnięciu kulą mężczyzn. Bydgoscy lekkoatleci startowali w piątek z różnym skutkiem.
Kulomiot Michał Haratyk już w pierwszej próbie uzyskał aż 21,65 m i objął prowadzenie, którego nie oddał do końca. Potem pchnął dwa razy na 21,33 i 21,43. Potem Polak miał spalone pchnięcia.
W ubiegłym roku Polak został mistrzem Europy na otwartym stadionie.
W Glasgow do Haratyka zbliżył się jedynie utytułowany Niemiec David Storl, który w drugiej próbie pchnął zaledwie 11 cm krócej. Potem jednak nie udało mu się poprawić tego wyniku. Znów - tak jak w Berlinie - musiał uznać wyższość naszego reprezentanta.
Podium konkursu pchnięcia kulą mężczyzn:
1. Michał Haratyk (POL) 21.65
2. Davd Storl (GER) 21.54
3. Tomas Stanek (CZE) 21.25
A jak wypadli bydgoscy lekkoatleci?
Półfinałowy bieg na 400 m Idze Baumgart-Witan zupełnie nie wyszedł. Czas biegaczki BKS Bydgoszcz to 53,83. Bydgoszczance, która do Glasgow poleciała z najlepszym czasem na świecie, została tylko sztafeta.
W finale skoku o tyczce wystąpi Paweł Wojciechowski. Zawodnik Zawiszy Bydgoszcz w pierwszych próbach pokonał 5,30, 5,50 i 5,60. Wysokości 5,70 trzykrotnie nie zaliczył. Pokonał ją Piotr Lisek i wspólnie z Grekiem Emmanouilem Karalisem wygrał kwalifikacje.
Bydgoski tyczkarz zakwalifikował się do finału z 8. miejsca.