Maksymalna wydajność Zakładu Termicznego Przetwarzania Odpadów Komunalnych została zaprojektowana na unieszkodliwienie 180 tysięcy ton odpadów rocznie. Została ona potwierdzona próbami technologicznymi.
Jak informuje Piotr Kurek, kierownik biura promocji w spółce ProNatura, obecne zaawansowanie czasowe wskazuje, iż zakład zamknie rok z przerobem na poziomie około 150-160 tysięcy ton odpadów. Brakująca do pełnego obciążenia obydwu linii spalania ilość odpadów jest wynikiem zmniejszonego strumienia dostaw z gminy miasta Toruń. Nie jest jednak prawdą stwierdzenie, że od nowego roku gmina Toruń zamierza ograniczyć strumień odpadów dostarczanych do ZTPOK z uwagi na zbyt wysoką cenę, czy nieopłacalność przedsięwzięcia z ich strony. Deklarowaną przyczyną zmniejszenia ilości odpadów jest według Torunia ich brak.
Podkreślić trzeba, że cena zagospodarowania odpadów w ZTPOK jest niższa niż w instalacjach Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Toruniu. Pozostałe gminy, które podpisywały z nami porozumienie, zobowiązały się do dostarczania ich w 2017 roku w niezmienionym tonażu. Kondycja finansowa spółki jest stabilna, zakładany wynik finansowy zostanie osiągnięty m.in. dzięki restrykcyjnej polityce kosztowej.
W nowym planie finansowo-inwestycyjnym nie ma mowy o wsparciu z budżetu miasta. Wobec ograniczenia strumienia odpadów spowodowanego przez Miasto Toruń oraz przyszłe wymagane poziomy recyklingu, spowodowały podjęcie działań przez zarząd spółki w kierunku systematycznego monitorowania rynku w celu reagowania na zmieniające się otoczenie biznesowe.
W bydgoskiej spalarni nie ma czym palić
