Radni błyskawicznie przyjęli propozycje zmian w budżecie, które umożliwią rozpoczęcie dwóch największych prac drogowych w Bydgoszczy.
<!** Image 2 align=right alt="Image 15633" >Winą za konieczność budżetowych przesunięć i wzrost kosztów inwestycji o prawie 11 milionów złotych urzędnicy miejscy obwiniają marszałka województwa Waldemara Achramowicza i... mechanizmy wolnego rynku. Przypomnijmy, że Bydgoszcz nie otrzymała od władz samorządowych województwa unijnej dotacji w oczekiwanej wysokości. W tej sytuacji należało szybko znaleźć brakującą sumę w budżecie miasta, bo grant mógłby przepaść.
Owiać tajemnicą
- Firmy wiedzą doskonale, że pojawiły się duże pieniądze, które miasta muszą wykorzystać - twierdzi Przemysław Nowak, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Jeśli teraz ogłosilibyśmy nowy przetarg, cena byłaby jeszcze wyższa.
Radny Roman Jasiakiewicz już zapowiedział, że dyskusja o publicznych finansach musi być owiana większą tajemnicą. Znalazł sojusznika w prezydencie Konstantym Dombrowiczu. - Podzielam opinię, że zapisy widoczne w miejskim budżecie i informacje o przyznawanych dotacjach z Urzędu Marszałkowskiego pokazują firmom możliwości inwestycyjne miasta i złożenie odpowiedniej oferty.
Nieuprawnione mówienie
Mimo tych wątpliwości, radni zmiany przyjęli, bo nie mieli innego wyjścia. Potwierdza to Jacek Kuźniewicz, dyrektor Departamentu Wdrażania Programów Regionalnych w Urzędzie Marszałkowskim.
- W rankingu projektów, bydgoska trasa W-Z była na drugim miejscu po Grudziądzu. Pula funduszy wynosiła 76 milionów złotych. Zasada jest taka, że projekt z pierwszego miejsca dostaje sto procent sumy, o którą wnosi, a jeśli ich wystarcza, pod uwagę brane są dalsze propozycje. W tym wypadku włączył się jeszcze wniosek z Inowrocławia. Mówienie, że obcięliśmy pieniądze Bydgoszczy jest nieuprawnione, bo miasto mogło wziąć to, co zostało albo po prostu nie otrzymać nic.
Remont bydgoskiego fragmentu krajowej drogi numer 5 (ul. Wyszyńskiego i Armii Krajowej, aż do granic miasta) musi zakończyć się jeszcze w tym roku. Jeśli pozwoli na to aura, drogowcy rozpoczną pracę pod koniec lutego. Koszty tej inwestycji to ponad 32 miliony złotych, z czego prawie 20 milionów to środki europejskie. Na wiosnę ruszy też budowa trasy W-Z, która będzie północną obwodnicą miasta (środki z UE to ponad 42 miliony złotych). Całość kosztów to prawie 80 milionów złotych.
