Pijanego chłopca do szpitala w Bełchatowie przywiozła matka. Badania wykazały, że 2-latek miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Jego matka była trzeźwa. Lekarze natychmiast zajęli się odtruciem dwulatka.
Policjanci ustalili, że do upojenia chłopca alkoholem doszło w gminie Kamieńsk, w powiecie radomszczańskim. Osoby, które były świadkami tego zdarzenia, początkowo utrzymywały, że był to nieszczęśliwy wypadek. Twierdziły, że dziecko samo napiło się alkoholu z pozostawionej butelki. Policjanci dostrzegli jednak pewne nieścisłości w zeznaniach świadków.
Chłopcem miał opiekować się dziadek. Kiedy obsługiwał klientów sklepu, maluch wykorzystał nieuwagę dziadka i miał pójść do znanych mu mężczyzn pijących alkohol za lokalem. Tymczasem, jak wynika z zebranego materiału dowodowego, jeden z nich wlał chłopcu wódki w kieliszek i kazał wypić.
- Dwulatek wypił najprawdopodobniej trzy kieliszki wódki. Następnie chłopiec wrócił do dziadka, który zauważył dziwne zachowanie wnuka, a dodatkowo wyczuł woń alkoholu. Natychmiast zaalarmował matkę dziecka, która zawiozła je do szpitala. Działania funkcjonariuszy doprowadziły do zatrzymania dwóch mężczyzn w wieku 29 i 36 lat. Obaj są mieszkańcami gminy Kamieńsk. Podczas rozmowy z policjantami stwierdzili, że to miał być żart - informuje sierż. Aneta Komorowska, rzeczniczka radomszczańskiej policji.
Za takie zachowanie grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Zobacz też: Poznanianka urodziła pijane dziecko. "Prawo nie daje ochrony dziecku w łonie matki"