https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Metalowe "žcudo" na środku Rynku

Andrzej Pudrzyński
- A co to ma być? Robot? I to zostanie tu na stałe? - tego rodzaju komentarze pojawiały się wczoraj wśród zdziwionych mieszkańców, którzy przechodzili przez Duży Rynek.

- A co to ma być? Robot? I to zostanie tu na stałe? - tego rodzaju komentarze pojawiały się wczoraj wśród zdziwionych mieszkańców, którzy przechodzili przez Duży Rynek.

<!** Image 2 align=right alt="Image 54862" sub="„Pomnik” stojący na Dużym Rynku budził wczoraj zainteresowanie i zdziwienie mieszkańców">Zaskoczenie jest tym większe, że w poniedziałek wieczorem środek Rynku świecił pustką, a wczoraj rano stanęła tam dziwna, metalowa konstrukcja.

- Kiedy szedłem o szóstej rano, to „cudo” już stało. Ktoś musiał to postawić w nocy. Ciekawe, kto to zrobił? Urząd Miasta? - zastanawia się Piotr Urbański.

Robot z „buźką”

Konstrukcja wygląda dość futurystycznie - przypomina robota i została wykonana z metalowych części obudowy komputerów. U góry zdobi ją wymalowana „buźka”. Konstrukcję przytwierdzono do podłoża metalowymi kołkami.

Mieszkańcy Świecia mają mieszane odczucia. Jedni uważają, że ktoś zrobił sobie kawał, inni - że to inwestycja magistratu. Nie spotkaliśmy nikogo, komu „pomnik” by się podobał.

<!** reklama left>- Wygląda jak maszkara. To chyba nie zostanie tu na stałe? Mamy już jeden niewydarzony pomnik na Dużym Rynku - komentuje pani Beata.

W Urzędzie Miasta w Świeciu nie mają pojęcia, kto jest autorem „dzieła”.

- Zobaczyłem to, kiedy jechałem rano do pracy. Nie zatrzymywałem się, żeby się temu przyjrzeć, więc trudno mi ocenić walory artystyczne - mówi Wiesław Ratkowski, kierownik wydziału budownictwa i architektury. - Nikt się do nas nie zwracał o pozwolenie, więc konstrukcja stoi na Rynku nielegalnie. Jeśli do środy nie zniknie, to ją usuniemy - zapowiada.

Jednym słowem, na jednodniową ekspozycję w publicznym miejscu, może sobie pozwolić każdy domorosły artysta, nie pytając nikogo o zgodę.

- Gdyby ktoś podrzucił skrzynkę z ładunkiem wybuchowym, to też pewnie nikt by się tym nie zainteresował - komentuje jeden z mieszkańców.

Prowokacja na Rynku

Nic nie wie też Romuald Dworakowski, kierownik Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji. - Jestem tak samo zaskoczony jak inni mieszkańcy - przyznaje.

Nam jednak udało się co nieco dowiedzieć. Jak się okazuje, to prowokacja grupy lokalnych artystów. Konstrukcja ma wędrować po różnych częściach miasta. Prawdopodobnie jeszcze dziś zniknie z Dużego Rynku i stanie w innym miejscu. Nie wiadomo czemu ma służyć i co właściwie symbolizuje „pomnik”. Do tematu wrócimy.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski