Dyżurny komendy policji w Płońsku otrzymał zgłoszenie, że kobieta z Baboszewa zakopała zwierzęta. Na miejsce dotarli funkcjonariusze i potwierdzili, że faktycznie miało to miejsce.
Jak tłumaczyła się kobieta, faktycznie zakopała nowonarodzone pieski, ale zrobiła to, gdyż były martwe. Policyjny technik odkrył, że zwierzęta są żywe. Był przysypane warstwą ziemi, polane wodą i przykryte deską, by uniemożliwić dostęp matce szczeniąt.
Małe pieski na szczęście przeżyły ten zamach na ich życie. Razem ze swoją psią mamą trafiły pod opiekę weterynarza.
Kobieta została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Postawiono jej zarzut usiłowania zabójstwa zwierząt ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to do pięciu lat pozbawienia wolności.
Zwierzęta to nie rzeczy
Policja w komunikacie przypomina artykuł 1.1 ustawy o ochronie zwierząt.
"Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę" – brzmi przepis.
Funkcjonariusze zachęcają też do sygnalizowania wszelkich przejawów krzywdzenia zwierząt. Jak podkreślają, nie można być obojętnym wobec takich czynów.
"Każda informacja, która może uchronić zwierzęta przed cierpieniem oraz doprowadzić do ukarania osób, które popełniły przestępstwo lub wykroczenie na ich szkodę, jest bardzo cenna dla policjantów" – czytamy.
Źródło: Policja.pl
dś
