Część maturzystów o egzaminach dawno zapomniała, niektórzy jednak - w tym Mateusz Abramczyk - wciąż czekają na matury ustne.
- Na całe szczęście część pisemną egzaminu mam za sobą, ostatnim przedmiotem, który zdawałem, była historia na poziomie rozszerzonym. - mówi uczeń Liceum Ogólnokształcącego Towarzystwa Salezjańskiego.
[break]
Jak mówi Mateusz - był przygotowany na to, że na maturze pojawi się trudniejszy arkusz. Pierwsza część egzaminu opierała się na zadaniach, których odpowiedź można było znaleźć w dołączonym tekście źródłowym lub na mapie, czy obrazku. Ciekawe było jedno z pierwszych zadań z planem letniego pałacu Nabuchodonozora. Poza tym, egzaminatorzy wykorzystali także oryginalną polską pocztówkę z czasów stalinizmu - uważam to za bardzo ciekawy pomysł na pytanie - zauważa Mateusz Abramczyk.
Ostatnią częścią egzaminu z historii było napisanie wypracowania. - Zdecydowałem się na temat pierwszy, dotyczący postawy Polaków wobec zaborców w XIX wieku. Rozpisałem się na ponad dwie strony - mam nadzieję, że tyle wystarczy, by zdobyć wysoką liczbę punktów.
Mateusz na maturę szedł bez stresu - wynik z historii nie będzie brany pod uwagę podczas rekrutacji na studia aktorskie, na które się wybiera. Egzamin z historii pisał więc bardziej po to, by się sprawdzić.
Dziś maturzystę czeka ustny egzamin z języka polskiego. - Przez kilka ostatnich dni prawie przez cały czas powtarzałem wypowiedź nt. teatru współczesnego, którą chcę wygłosić przed komisją, mam nadzieję, że o niczym nie zapomnę
- dodaje Mateusz.
Egzamin ustny z języka angielskiego czeka maturzystę dopiero pod koniec miesiąca. - To dobrze i źle. Mam więcej czasu na przygotowanie się, ale większość moich znajomych ma już to z głowy. Ja, niestety, nie mogę jeszcze zacząć wakacji - podsumowuje.