Maszty do zdjęcia i na tym koniec

- Nie zgadzamy się na rozbudowę stacji bazowej telefonii komórkowej na dachu naszego bloku - grzmieli w piątek mieszkańcy na spotkaniu z przedstawicielem PTK Centertel.

W piątek w bydgoskim ratuszu odbyła się rozprawa administracyjna, na której strony miały przedstawić swoje uwagi na temat oddziaływania stacji bazowej na środowisko. Od początku zarysowała się różnica zdań pomiędzy pełnomocnikiem Polskiej Telefonii Komórkowej Centertel Grzegorzem Żukowskim a grupą mieszkańców bloku przy Baczyńskiego 15.

<!** reklama left>Grzegorz Żukowski przekonywał, że chodzi jedynie o wymianę anten na istniejącej już konstrukcji. - Na dachu nie przybędzie ani jeden kilogram obciążenia. Anteny muszą być wymienione, żebyśmy mogli zapewnić korzystanie z nowych usług UMTS - mówił.

Lokatorów budynku interesował przede wszystkim poziom promieniowania jonizującego, które będą emitować nowe anteny. Grzegorz Żukowski stwierdził, że zostanie on zmierzony po zainstalowaniu urządzeń, ale mieszkańcy wyrazili swoje głośne weto. - Kapuściska i Wyżyny są najbardziej zatrutymi osiedlami w Bydgoszczy. Mamy Zachem, EC II, odór z oczyszczalni, a teraz jeszcze mnóstwo masztów telefonii komórkowej. Chcemy w naszych mieszkaniach czuć się dobrze, a tymczasem wielu z nas narzeka na różne dolegliwości - mówiła Krystyna Czajkowska, inicjatorka protestu.

Uczestników oburzyła nieobecność zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność”. Chcieli zapytać, dlaczego ich blok nie został wyremontowany, mimo że Centertel wpłaca na konto spółdzielni opłaty za wynajem powierzchni pod urządzenia. Na miejscu była tylko radczyni prawna, która zaznaczyła, że nie może wypowiadać się w imieniu zarządu. Mieszkańcy opowiedzieli się za nieprzedłużaniem umowy z PTK Centertel. Upływa ona w 2007 roku.