Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzenia przekuwała w czyn

Maria Warda
Wicedyrektorka Zespołu Szkół Ekonomiczno-Handlowych w Żninie prowadzi dom według wskazówek babci. A ta uczyła ją, że żona musi być wsparciem dla męża.

Wicedyrektorka Zespołu Szkół Ekonomiczno-Handlowych w Żninie prowadzi dom według wskazówek babci. A ta uczyła ją, że żona musi być wsparciem dla męża.<!** Image 2 align=none alt="Image 206958" sub="Ewa Krzemień jest dobrym duchem żnińskiego „ekonomika”. Uwielbiają ją nie tylko wolontariusze / fot. Maria Warda">

Dziś Dzień Kobiet, czy według Pani, płeć piękna zachowała jeszcze jakieś walory, które różnią nas od mężczyzn?

Wszystko nas od nich różni. Jesteśmy delikatne, wrażliwe, co nie znaczy, że mężczyźni są ze skały, ale bez nas rodzina byłaby smutna. Ja jestem bardzo tradycyjną osobą, dlatego w moim domu realizuję zasady, które wpoiła mi babcia Maria. Mówiła: „Pamiętaj dziecko, że żona musi być wsparciem dla męża. Mądra kobieta sprawia, że w domu wszyscy czują się bezpieczni i spokojni”. Dzięki mądrości babci, z moim mężem Krzysztofem jesteśmy wspierającym się małżeństwem. Gdy wracamy do domu, wszystkie smutki zostawiamy za progiem.

Pani serce bije chyba nie tylko dla męża i swoich dzieci, ale także dla osób niepełnosprawnych.

Jestem wrażliwa, tak miałam już jako mała dziewczynka. W pierwszej klasie szkoły podstawowej opiekowałam się Basią, która była dotknięta zespołem Downa. Siedziałam z nią w jednej ławce, pomagałam w nauce. Przyprowadzałam do domu, gdzie bardzo serdecznie przyjmowała ją moja babcia (mama pracowała). Basia jednak nie mogła sobie poradzić z nauką i już do trzeciej klasy nie przeszła, ale ja zaczęłam marzyć, aby zostać nauczycielką.

Spiesząc z pomocą innym, ponad 10 lat temu stworzyła Pani „Klub Ośmiu”.

To się zaczęło od akcji „Ferie - dzieci i ty”. Uczniowie „ekonomika” przygotowali w ferie tygodniowe zajęcia dla swych młodszych kolegów z podstawówki. Później od pani Joanny Fabisiak dostaliśmy zaproszenie do fundacji „Świat na tak” w Warszawie i tak to się zaczęło. Młodzież od początku poważnie podeszła do tematu. Odwiedzają w domach niepełnosprawne dzieci, chodzą do Warsztatów Terapii Zajęciowej „Promyk”. Przez prawie trzy lata nasi wolontariusze jeździli do Hospicjum dla Dzieci „Nadzieja” w Toruniu, które prowadziła śp. Ołena Bożemska, gdzie opiekowali się maleńką Oliwką. Obsługiwali wszystkie ogólnopolskie zjazdy dzieci i dorosłych dotkniętych zespołem Cornelia de Lange, organizowanych przez śp. Wiesława Wnuka.

„Klub Ośmiu” ma tak dobrą markę, że niektórzy absolwenci gimnazjów z naszego powiatu wybierają Zespół Szkół Ekonomiczno-Handlowych, aby nie tylko uczyć się zawodu, ale także działać na rzecz innych.

Od 2003 roku przewinęło się przez klub ponad 300 wolontariuszy. Wielu z nich kontynuuje studia, które przygotują ich do pracy z niepełnosprawnymi Noemi Baczyńska i Asia Judek działały jako wolontariuszki na Ukrainie, Tomek Starczewski studiuje w Toruniu, gdzie nadal działa w wolontariacie, a Agnieszka Wicińska jako studentka-wolontariusz opiekowała się dziećmi w Jerozolimie, obecnie robi to samo w Boliwii. To tylko niektóre osoby, ale takich wspaniałych młodych ludzi jest o wiele więcej. Nie sposób ich wszystkich wymienić.

Jest Pani polonistką, proszę powiedzieć, czy takie lektury jak „Nasza Szkapa”, „Antek” czy „Janko Muzykant” mają rację bytu w obecnej rzeczywistości.

Mają, bo poruszane w nich tematy jak bieda, brak pracy się nie dewaluują, jednak język jakim te lektury były pisane tak. Nie znamy już takiego słowa jak np. polepa. Uważam jednak, że warto czytać dzieciom te lektury. Ja do poduszki czytałam moim małym córeczkom „Pana Tadeusza” i później im tłumaczyłam. Dzięki temu nie miały problemu w szkole.

Jaką Pani była mamą?

Bardzo wymagającą. Kiedy córka prosiła mnie, abym napisała jej zwolnienie z WF-u, bo nie chciała ćwiczyć, napisałam „Proszę zwolnić moją córkę z ćwiczeń z powodu lenistwa”. Wtedy jej się to nie podobało, a dziś jest mi wdzięczna, bo jest w pracy doceniana i awansuje. Uważam, że dobry rodzic jest wymagający, ponieważ w ten sposób przygotowuje swoje dziecko do zmagań życiowych.<!** reklama>

Wróćmy do dzisiejszego święta, o czym Pani marzy, kiedy smaży naleśniki?

Niestety, największym moim problemem jest to, że nie potrafię gotować. Jak wracam z pracy do domu, obiad już na mnie czeka, bo na szczęście mój mąż lubi pichcić. Marzenia i te domowe, i te zawodowe udało mi się zrealizować. Mogę być szczęśliwa.

**

TECZKA PERSONALNA

**

Ewa Krzemień - Wicedyrektorka Zespołu Szkół Ekonomiczno-Handlowych. Absolwentka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, gdzie studiowała filologię polską. Od 10 lat opiekuje się wolontariuszami, działającymi w „Klubie Ośmiu”.Uwielbia srebrną biżuterię. Tradycja jest dla niej rzeczą świętą. Szczęśliwa mama dwóch córek. Oczkiem w jej głowie jest wnuczek Michał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!